Strona 6 z 6 PierwszyPierwszy ... 4 5 6
Pokaż wyniki od 51 do 58 z 58

Wątek: Musi sie udac! cel: 10 kg mniej!

  1. #51
    Awatar chocoholic
    chocoholic jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-12-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    6

    Domyślnie

    Hej drogie panie! Co tak zamilkłyście?! Szycha, Nesteli meldować się!
    Jak tam postępy? Tak źle że nie ma o czym wspominać? Mam nadzieję, że nie.
    Ja utrzymuję 59 kg już od kilku dni czyli ubyło na dobre czasem jest tak, że raz mi kilo ubywa, ale potem ważę się na drugi dzień i jest z powrotem....myślę, że to chodzi o wodę w organizmie która się uzupełnia - czyli czasem to jest taki oszukanie zgubiony kilogram.
    A jeśli chodzi o tajemną broń na kilkogramy to jest nią Zelixa. Pewnie teraz jeśli wiecie o co chodzi to rozpocznie się dyskusja. Ale ja już robiłam wywiad na ten temat i jestem zdecydowana na miesięczną kurację. Zobaczymy. Byłam u lekarki, robiłam badania okresowe (jestem okazem zdrowia o dziwo ) i zgodziła się wypisać receptę. Trochę się obawiam bo ona jest hmn.....trochę inwazyjnym lekiem, i ma duuużo efektów ubocznych, ale jakie rezultaty za to! Rozważyłam wszystkie za i przeciw i podjęłam decyzję. Od poniedziałku zaczynam (bo dzisiaj niezłe balety się szykują a tego z alkoholem nie można mieszać).
    Będę meldować na bieżąco o postępach.
    Poza tym w tym tygodniu dopadło mnie wiosenne przesilenie. Zawsze myślałam, że to jest wytłumaczenie ludzi, którym się nie chce czegoś zrobić a tak naprawdę czegoś takiego nie ma. Ale to prawda. Mięśnie mnie bolą choć nie mają powodu, nic okropnie mi się nie chce (ale tak strasznie), rzucam się na żarcie jeszcze bardziej niż na początku diety (choć im dalej tym łatwiej powinno być) ehhh dupa...sama już nie wiem. Ale dzisiaj odczuwam nieznaczną poprawę. Na fitness mi się nie chce, biegać mi się nie chce...może choć sobie poćwiczę albo potańczę w domu (odkryłam striptease aerobic z Carmen Electrą:P fajne ) Uhh ale się rozpisałam. A co u Was moje miłe???

  2. #52
    nestleli jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-02-2008
    Posty
    2

    Domyślnie

    a ja jestem tu
    u mnie postępów to nie potrzeba już, tylko nie jem teraz słodyczy, bo nie chcę, żebym znowu się od nich uzależniła :P
    a te wiosenne przesilenie udziela się chyba wszystkim, bo mi się totalnie nic nie chce:P najchętniej to bym tylko coś tam gotowała, ale nie mam pomysłów i nie mam dla kogo, bo mi się żołądeczek zmniejszył zauważyłam ostatnio, no i nie chcę go już rozpychać :P
    a chocoholic życzę udanej zabawy
    taniec jest superrr, mi dodaje energii
    ja dziś za to idę do kina na jakiś fajny film :P trzymajcie się ;*

  3. #53
    Awatar chocoholic
    chocoholic jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-12-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    6

    Domyślnie

    No tak Nesteli u Ciebie postępy to nawet niewskazane zazdroszczę, że walkę masz już za sobą. Impreza ostra była, ale byłam dzielna, nie rzuciłam się na nachos i inne żarcie (nawet szczerze mówiąc nie bardzo mi się chciało) a dzisiaj mam takiego kaca, że na samą myśl o jedzeniu coś mi się dzieje co jak sie okazuje też ma swoje plusy
    jak film? ja jutro się wybieram na mgłę (jako fanka horroru i suspensu)
    a dzisiaj jedziemy ze znajomymi zwiedzić jeden zamek - świeże powietrze i spacerek dobrze mi zrobi

  4. #54
    nestleli jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-02-2008
    Posty
    2

    Domyślnie

    film - superr polecam 'Lejdis' wszystkim ladies i gratuluję wytrwałości na imprezie chocoholic - najtrudniej jest na imprezach odmawiać .. ale takie nasze życie okrutne oj na "mgłę' tez bym sobie poszła, ale jeszcze u mnie nie ma w kinie :P może sobie ściągne z neta, bo nie chce mi się czekać aż u mnie będzie miłego dnia )

  5. #55
    wenezuela Guest

    Domyślnie

    triszka co u Ciebie;> co tak zamilklas, jak dietkowanie?

  6. #56
    szycha69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    3

    Domyślnie

    Witajcie moje Kochane
    Przepraszam Was na wstępnie, że tak długo nie zaglądałam..ale kompletny brak czasu..choroba..wiele się złożyło..Na szczęście już mam wolne..jedynie świąteczne porządki dziś muszę dokończyć i zaczynam świętowanie już wieczorem...może przy lampce czerwonego wina..jest tak okropnie zimno...ze choć nie lubię tego trunku to z chęcią wypiję kieliszek..noooooooo

    Chocoholic jest jak zawsze o czym pisać, ale sam wiesz jak to z czasem bywa ciężko..ale postaram się już poprawić..Strasznie się cieszę że pozbywasz się kilogramów Czasami faktycznie waga oszukuje..ale jak sama stwierdzasz ubył na dobre..cudownie !!!Oby tak dalej
    Napisz mi proszę co to jest ta Zelixa, bo pierwsze słyszę..ale skoro porobiłaś te badania, poczytałaś na ten temat i lekarka wystawiła Ci receptę to chyba wszystko pod kontrolą...a to jakiś lek na spalanie tkanki tłuszczowej??Ja swego czasu broniłam się przed meizitangiem...kiedy koleżanki w koło brały...az jedna z arytmią serca wylądowała w szpitalu..nie wiem od czego to zależy bo nie brałam nigdy takich specyfików.. zwyczajnie się boje..Mam nadzieję ze to Twoje jest o wiele lepsze i będziesz się dobrze czuła..na szczęście poszłaś wpierw do lekarza...a nie kombinowałaś jak moja kumpela..Pisz czy będziesz czuła jakieś zmiany..

    Nestleli Ty to masz kobitko silną wolę Tak 3 maj...już Ci chyba mówiłaś że jesteś moim motorem motywacyjnym Za mną chodzą słodycze okropnie..ale to dlatego że zbliża sie okres...i święta za pasem...wszędzie wszystkiego pełno..no cóż mam zamiar jeść ale z umiarem..mam nadzieję że te święta nie spowodują przyrostu wagi o kilka kilo..

    U mnie dobrze powoli systematycznie i do przodu..znów 0.5kg mniej..także nie jest źle..choć zauważyłam że ciężej mi się już chudnie..organizm zaczyna się chyba bronić..bo od 2 tygodni spadło mi zaledwie 0.5kg..ale to normalne...zastoje były są i będą byle się nie poddawać..
    Bardzo motywują mnie też znajomi..słyszę komplementy że fajnie wyglądam...częściej się uśmiecham i naprawdę zaczynam czuć się coraz lepiej oby tak dalej...a 7 niebo niebawem...nie mam konkretnej daty...ale fajnie by było schudnąć tak do czerwca..wtedy mam urodziny...no a później cała zabawa z 2 ślubami..na których jestem świadkiem..no i jak tu nie mieć motywacji??

    Napiszcie lepiej co u Was??

  7. #57
    szycha69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    3

    Domyślnie

    I jeszcze coś.. z okazji Świąt składam Wam najserdeczniejsze życzenia dziewuszki

    Pisanych jajeczek,
    wierzbowych bazieczek,
    kiełbasy święconej,
    dużo chrzanu do niej,
    baby polukrzonej,
    kukiełki plecionej,
    Zmartwychwstania w duszy
    i wiosny po uszy.


  8. #58
    nestleli jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-02-2008
    Posty
    2

    Domyślnie

    no i jestem po świętach jak u was?
    ja tam zaczęłam się trochę obżerać ciastami babci, ale nie wcinałam czekolad!tylko maleńkie ilości :P teraz tylko problem, bo zostały te ciasta i inne pyszności po świętach i wpychają we mnie, bo "szkoła to przecież tak Cię wykańcza! takaś chudziutka!" ale mówie sobie, dobra tam, 1 czy 2 kg do przodu to nawet niech będzie w końcu nie chcę być jakimś szkieletem :P
    pozdrawiam

Strona 6 z 6 PierwszyPierwszy ... 4 5 6

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •