DAŁAM PLAMĘ..

tak, przyznaje się do tego... z mojego wielkiego postanowienia nic nie wyszło.. po 2 tyg. nie było ŻADNEGO efektu i się załamałam a teraz....... kolejny kilogram na plus

waga pokazała magiczną liczbę 70 kg


nie wiem czy dam radę sama... chciałam iść nawet do specjalisty, ale mam jakieś opory, że wydam tylko niepotrzebnie kasę, a nie powie mi nic czego bym już sama nie wiedziała


Dietę zaczynam za tydzień.. od 7 czerwca.. do tego czasu mam jeszcze trochę nauki, wyjazdów, imprez.. a może nie powinnam zwlekać, tylko zacząć już od dziś??


normalnego pieczywa nie jem już chyba dwa miesiące (z małymi wyjątkami ) ale słodycze i lody mnie kiedyś zgubią i jeszcze fastfoody ale skoro się odzwyczaiłam od normalnego pieczywka, to od innych rzeczy też powinnam dać radę...


Proszę! Trzymajcie za mnie kciuki! bardzoooo mi będę potrzebne, żeby raz na zawsze rozprawić się ze zbędnymi kilogramami