ej, no, ja kupiłam kiedyś przesliczną długa falbaniastą spódnicę, drogą, teraz jje nie wywalę, przyszyłam więcej falbanek, przerobiłam i jestem królową
ej, no, ja kupiłam kiedyś przesliczną długa falbaniastą spódnicę, drogą, teraz jje nie wywalę, przyszyłam więcej falbanek, przerobiłam i jestem królową
A ja się właśnie zwykle wiążę emocjonalnie z ciuchami. Ale ponieważ mam dwie lewe ręce do szycia, angażuję w to mamę Wożę więc ze sobą do niej kupę ciuchów, dźwigam jak muł juczny, ale za to mam dopasowane A lumpeksy też lubię ogromnie
Misio, musimy się kiedyś wybrać razem
Ja powinnam mieć niedługo maszynę sprawną to może coś zdziałam sama
Zobaczymy jak to bedzie, może odkryje talent:P
Bo jak trzymam igłe w ręku i mam ręcznie to mnie krew zalewa
A to ja się z kolei maszyn boję..... a po lumpeksach możemy kiedyś pobuszować, jeszcze zabierzemy Agn, bo jest z Wołomina
Misio- Spoko Spoko
XixaPaulaniunia- a Ty skąd jesteś?
Najlepiej jakoś przed wakacjami mam nadzieje, ze wtedy jak najwiecej sadełka zrzucimy I będzie fajnie
Kurde przypomniałam sobie klimacik lumpeksów w Wawie na Pradze
Mmmm ten specyficzny zapaszek ;>
Hehe, jestem ślepa
Własnie zjadłam obiad
Kurczak - udko
łyżka oleju
1 cebula
ogórek
4 łyżki ryżu
pomidor
4 listki sałaty pekińskiej
trochę jogurtu naturalnego Danone
pycha
niestety 1000ączek już jest... ;/
a ja się obżarłam i jestem zła na siebie zmęczyło mnie sprzątanie i co chwila lodówkę otwierałam do tego doszedł obiad udko ziemniaki i ciężki sos..... nawet siedzieć i oddychać się nie da
NIeładnie, kochana nieładnie
<klaps w pupe >
Weekendy nie sprzyjają dietkowaniu- niestety....
Za to powiem Ci, że ja się poddalam jeżeli chodzi o hula hop
Już lecę do Ciebie na wąteczek
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
proszę bardzo....
Ja hula-hop sobie nie odpuszczę zwłaszcza że widzę już efekty co prawda delikatne ale zawsze coś....
Zakładki