Wątek: Nowa na diecie 29 do zrzucenia !!! pomocy

czasami tez tak mialam :P wieczorem pozno na wymioty mi sie mialo z glodu

dzis juz po sniadanku czekam teraz na obiad :P wiesz szkoda ze to ja gotuje,jak w dziecinstwie mama gotowala to bylo dobrze bo jadlam to co bylo i kiedy ona ugotowala a teraz to na przegryzki mi sie ma ech.. moze zatrudnie kogo do gotowania

heheheh kucharke przyjme od zaraz

hehehehehhehe nio baaaa tylko nie za szczupla i nie za mloda bo moj mezus by sie slinil

ale sie usmialam
ide cos wszamac

ja so poczekam do obiadku

No widzisz Pipuchna,
mówiłam że przejdzie ;] i bardzo sie ciesze ze przeszlo tak szybko!
U mnie to trwa tygodniami czasami
Ja własnie jestem po sniadaniu, wszamałam 3 kromki WAZA z naturalnym serkiem i 2 jajka na twardo...
koncze szkołe o 15,30, jade z chłopakiem na dworzec...kiedy ja zjem obiad
chyba znów o 20
biore do szkoły mussli chyba...
tak to jest na studiach w duzym miescie, latwo przybrać na wadze jak w ciagu dnia nie ma co jeść ! nie ma czasu na jedzenie.
szkola obowiazki, jak rano wychodze, wracam wieczorem, tylko w dni wolne jem normalnie
jak mam szkole moj obiad zaczyna sie srednio o godzinie 19.
w ciagu dnia jestem na miescie to tylko do Mc Donalda i siup kilogramy leca w góre

Może jest ktos w podobnej sytuacji do mnie?
Jak wy sobie z tym radzicie?

Nerwusku ja niestety nie ale jestem caly zcas w domu to wiesz tu podjem tam podjem itd

Nerwus: ja bylam w podobnej sytuacji, teraz koncze juz studia i wiecej czasu mam, bo praca nienormowana i sporo w domu jestem... ale na ogol staralam sie brac salatki na uczelnie (az sie ze mnie nabijali, ze ja znow z jakims sloiczkiem...) a na cos cieplego do barow mlecznych tanio a lepiej niz w Macu przecież
Inna rzecz, ze nie zawsze sie dawalo i kilogramy nieraz lecialy w gore ostro :/

nio ach te szkoly hehe

ja tez chodzilam do barow mlecznych . lubia;am tamsie stolowac