-
No tak, to na koktajle mnie nie stać
Wiesz, ale to fajnie, jeśli Ci na kompulsy pomagają! To akurat jest argument! Mi pomaga wyłącznie jako taka równowaga emocjonalna i brak stresów... ale niestety o takie dni ciężko, więc wiadomo jak sie kończy.
Ale nic to, w końcu to ja muszę zacząć rządzić jedzeniem a nie ono mną
-
No to fakt pomagaja mi na kompulsy, bo nie chodzę głodna. Mi stres nie powodował kompulsów tylko wlasnie glod <tak mi sie wydaje>, bo wracalam glodna ze szkoly, myslalam- zjem sobie obiadek i bedzie ok...ale nie było;/ bo zaczynało sie wielkie zarcie;/ ehh mam nadzieje, ze to za mną.... oby zreszta jak bylam na diecie 1000kcal to w sumie ciagle chodzilam glodna;/ to nie jest dobre, bo wiadomo, ze predzej czy pozniej nadrobię w postaci napadu głodu...
-
-
Hej :* dlugo mnie tu nie było, to przez naukę i dietę....schrzaniłam ją po całości ale od dzis znowu zaczynam, nie poddam się ! dzis zjadlam na razie tylko obiad- ryz z warzywkami, bo wstałam pozno, wiec stwierdzilam, ze sniadania nie bede juz jadla nie wazylam sie dzis, bo tak jak mówię dieta w tym tygodniu nie była za dobra do wakacji mam czasu coraz mniej...no wlasciwie do wakacji mam juz tylko tydzien, ale liczę, ze wakacje zaczynają się dopiero po maturach- czyli koniec maja. Mam niecałe półtora miesiąca....Zmobilizuję się i jeszcze bedzie 5 z przodu !!! Musze cos tez zrobic z tym cellulitem. Jest okropny
-
-
do lata jeszcze duuużo czasu, zdążysz tylko się pilnuj!!!
-
Pilnuj się albo my Cię popilnujemy
Teraz już do wakacji grzecznie i dietkowo. Kochana, nauką się zajmuj a nie jedzeniem (i kto to mówi, sama jak się uczę to zawsze tyję najbardziej... bo albo słodyczę przegryzam w międzyczasie, abo orzeszki...)
No, ale skoro wróciłaś, znaczy - chcesz chudnać i tyle Więc teraz nie ma zmiłuj
-
Ku*** mac zważyłam sie 68 kg ;(((( wróciło, no ale czego ja sie spodziewałam... wiedzialam, ze tak bedzie. Ale trudno od wczoraj zaczęłam od nowa, grunt to sie nie poddawac!!! Wczoraj cwiczyłam i dzis tez - po 40 minut na rowerku...mama mowi, ze to trochę mało, jak myslicie? W sumie moze i ma rację najgorsze jest to, ze ja wakacje mam od przyszłego piątku ;D ale dobra, zalozmy, ze prawdziwe wakacje (bo przeciez jeszcze jest matura) zaczynają się od czerwca. Chcę przez ten czas zgubic chociaz 8kg, wiem, ze to duzo jak na poltora miesiaca no ale takie zycie, chce na wakacje miec 5 z przodu pozdrawiam:*
-
Ojj lepiej sobie bardziej realistyczne cele postaw... Bo albo tyle nie schudniesz i będziesz sfrustrowana, albo schudniesz ale za szybko i potem jojo murowane... a na dodatek będziesz chodzić zmęczona, osłabiona i zła, a to nienajlepsze przy egzaminach.
Może tak z 6 lepiej? A pozostał 2 jeszcze spokojnie do końca czerwca...
Przemyśl to.
Pozdrawiam
-
No wlasnie to jojo cholerne dobra- w sumie jak schudnę 6 to i tak już będzie ok. Może być- do czerwca 6. A resztę zgubię gdzieś po drodze w wakacje na pewno będą aktywne, bo lubię dużo ruchu w wakacje- szczególnie rower no i pływanie takze 8 moze byc do połowy czerwca. Oby tylko nie było ataków głodu- to jest dla mnie najgorsze ale wymyslilam sobie nowy sposob- zamiast sie uzalac, ze mam slaba wole, po prostu wkręcę sobie, ze mam mega silna wole oby zadziałało hehe tanczącaZkaloriami a u Ciebie jak tam dietkowanie ? idzie cos w doł?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki