Sliczne dzieki za wsparcie Fatti.Wiesz najgorsze byly te dwa dni jak mi to wszytko powiedzilei.Teraz fakt faktem mam ich w czterech literach i dlaej sobie dietkuje.Tu we wloszech zaczela sie piekna pogoda wiec nareszcie spacerkiz synkiem i pieskiem.Wieczorami biegam z moim goldenkiem.Tak to wieksze sniadanko maly objadek i kolacji brak no w sumie to zawsze cos podjem jakis plasterek szynki czy salami.Ale nic konkretnego tupu kanapki.W sumie do niedawna niewyobrazalam sobie zycia bez chleba.A jednak jest ono fajne.Zjadam raz na jakis czas zwykly chleb(zazwyczaj w niedziele jak siadamy calutenka rodzina do sniadania)ale to tylko jedna maksimum 2 kanapeczki i to bez masla tylko jakies serek i szyneczka.No a tak pozatym to moze uda mi sie isc do pracy.Bede pracowala w barze a taka praca tez odchudza caly dzien na nogach.Tylko dobrze ze sama sobie bede szefowac.Tylko szkoda mi syneczka bo bedzie musial siedziec z babcia a niestety moich rodzicow on niezna zbyt dobrze bo do poslki zadko jezdzimy.Mama przyjedzie tydzien szybciej to moze jakos sie przyzwyczai.A ja wkoncu wyjde z domu i odpoczne.ech dziewczynki trzymajcie w poniedzialek kciuki czy dostaniemy ten barr do wynajecia czy juz jest zapuzno.Acha Fatti o co biega u ciebiez tymi rowerkami??
Zakładki