-
Do solarium nikt mnie nie namówi. Córka przyjaciółki mojej mamy umarła na raka skóry w wieku 27lat. Wszystkiemu winne było solarium. Przysmażyła pieprzyka. A każda z nas ma tu i ówdzie jakieś pieprzyki. I to nie jest takie wiejskie gadanie, że winne solarium. To była diagnoza lekarzy. Dziewczyna znikła ze świata w ciągu 3 miesięcy od diagnozy. Zostawiła syna 3 letniego.
W każdej kolorowej gazecie odradzają solarium, w "urodzie" przeczytałam, że dozwolony czas to 4 minuty ROCZNIE.
Na depresję i tego typu historie są inne lampy, które nie szkodzą, bo nie opalają.
Ja też jestem białaskiem, nawet w lecie wyglądam jakbym się w mące wytarzała, jak raz ubrałam letnią sukienkę i wyszłam na spacer to mnie grupa chłopaków wyśmiała: "idź się laska trochę poopalać". Nie przejmuję się tym. Bo za 10 lat będę mieć białą ale jędrna skórę. A jak już koniecznie mam ochotę na brąz to używam samoopalacza, albo balsamu brązującego rozcieńczonego w balsamie nawilżającym, żeby było równomiernie. Jak masz trochę kaski, możesz iść na samoopalanie kabinowe do kosmetyczki, spryskają cię tak, że nie będzie widać ani jednej smugi.
Na trądzik słońce pomaga tylko pozornie. Co do trądziku, to też z nim walczę, mimo 24lat. Próbowałam już hormonów, antybiotyków, mikrodermabrazji... Ostatnio nawet nabawiłam się uczulenia smarując się maścią przepisaną przez dermatologa. I wiecie co? Dermatolodzy to powinni pacjentkę na dzień dobry przepytać, jak się odżywia. Baardzo szczegółowo. A nie od razu maści itd. U mnie największa masakra przed okresem a teraz wiecie co? Okres mam mieć za jakieś 3 dni, a cera rewelacja. Piję wiadrami zieloną herbatę, nie jem nic smażonego, słodycze od 11 dni tylko jeden rogalik. Wcinam mnóstwo warzyw... I o to chyba chodziło. I nikt mi nie wciśnie, że dieta na trądzik nie ma wpływu.
Ależ się rozpisałam
wkleję wam artykuł o diecie w trądziku. Do mnie przemawia.
Uporczywe pryszcze spędzają ci sen z powiek? Zmień dietę na właściwą. Obecność w pożywieniu licznych substancji chemicznych wywołuje lub nasila rozwój zmian trądzikowych.
Przy każdym trądziku należy wyłączyć z diety pokarmy sporządzone na tłuszczach zwierzęcych (z wyjątkiem tranu), ponadto produkty smażone na tłuszczach wykorzystywanych wielokrotnie do tego celu (konieczne jest unikanie publicznych smażalni rozmaitych potraw. Trzeba wyłączyć z jadłospisu pokarmy drażniące (z dużą zawartością pieprzu, ostrej papryki i octu spirytusowego - syntetycznego). Niezbędne jest ograniczenie soli w pożywieniu, która wydala się przez skórę tworząc nacieki zapalne, wysięki i pryszcze, a ponadto drażni gruczoły łojowe. Sól powoduje dojrzewanie zaskórników utajonych, podobnie jak smalec, łój wołowy czy barani, a nawet nieświeże masło i niskiej jakości margaryny.
Bezwzględnie trzeba unikać produktów (słodycze, napoje, sztuczne soki) zawierających w swym składzie syntetyczne aromaty (określane niekiedy jako identyczne z naturalnymi), barwniki, benzoesany, glikole, saletrę. Te składniki działają silnie trądzikotwórczo. Trądzik nasilają też mikotoksyny obecne w nieświeżych (lub niskiej jakości) orzeszkach oraz w importowanych owocach i warzywach, źle przechowywanych. Owoce i warzywa przed obróbką lub spożyciem trzeba dokładnie umyć w ciepłej wodzie. Niezbędne jest także ograniczenie lub wyeliminowanie z diety kawy, czekolady, alkoholu, kakao i chałwy.
Szkodliwe jest także oddziaływanie tytoniu i to nie tylko poprzez czynne palenie, ale również i bierne. Składniki dymu tytoniowego z łatwością przenikają do skóry, w skórze są także matabolizowane i kumulowane. Wreszcie skóra jest organem, przez który organizm wydala sporo toksycznych składników tytoniowych. Przebywanie w pomieszczeniach silnie zadymionych doprowadza do rozpuszczania się składników dymu w tłuszczopocie, a następnie do ich resorpcji w głąb skóry. Dym tytoniowy działa drażniąco na skórę, podwyższa stężenie cholesterolu i lipoprotein o małej gęstości w surowicy krwi, zmniejsza ukrwienie i obniża proces oddychania skóry.
źródło: www.we-dwoje.pl
-
Faktycznie się rozpisałaś kochana Ale dobrze, bo mądre rzeczy piszesz.
Cóż, ja jestem przeciwniczką smażenia się i nie znoszę wylegiwania się na słońcu... no ale wyjątkowo raz na jakiś baaardzo długi czas 5 minut korzystam
Co do trądziku i diety - zgodzę się i nie. Tzn tak: sama walczę od jakiegoś 12 roku życia, raz bardziej, raz mniej skutecznie. Pisałam tu lub u kogoś innego w wątku już, że najlepiej działają na mnie hormony, jak brałam pigułki to miałam śliczną cerę zawsze. Zresztą, mój pierwszy raz z pigułkami był właśnie z powodu trądziku, jeszcze wtedy nie zależało mi na antykoncepcji Dostałam wtedy Diane 35, teraz myślę, że za wcześnie, za młoda byłam, no ale cóż... Pani ginekolog przepisała, a ja byłam szczęśliwa, że wreszcie mam ładną cerę, nie zastanawiałam się, że branie hormonów w wieku 16 at nie jest najlepszym pomysłem :/
Póżniej bywało różnie, raz lepiej raz gorzej. Hormony u mnie w ogóe z reguły szaleją, miewam okropnie nieregularne miesiączki, teraz jest lepiej, ale o tym za chwilkę. No i faktycznie bardzo widać u mnie zależność hormony/ cera.
A dieta? No właśnie. Moje pierwsze przejście na wege (może nie całkiem, bo ryby jem i jadłam) było spowodowane właśnie próbą polepszenia sobie cery, w klasie maturalnej przstałam jesć mięso i w ogóle starałam się pilnować... nie pomogło, potem wróicłam do mięsa na jakiś czas. Ogólnie w mojej diecie tłuszczów zwierzęcych zawsze było niewiele, bo po prostu mięsa nie lubię. Obecnie znów ponad rok jedynie ryby i nabiał, czerwonego mięsa i drobiu nie ruszam... Ale mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że akurat to nie ma u mnie wpływu na syfki.
Ma za to wpływ i to duży: alkohol i przemęczenie. Kilka zarwanych nocy widać po mnie od razu, więcej imprez a moja buzia woła: dość! Czekolada też nie działa najlepiej... Nie palę, więc ten czynnik odpada, ale siedzenie w zadymionych pomieszczeniach chyba też mi szkodzi.
ALE: jest jedna rzecz, po której zdecydowanie widzę poprawę - i to mogę z czystym sumieniem polecić!
A zatem: Felicjo - marsz do sklepu z ziołami, czy zdrową żywnością, możliwe, że trzeba bęzie trochę poszukać, ale warto. Kup bratek i skrzyp, w postaci sypkiej, żadne herbatki gotowe, tylko po prostu takie 100 czy 150g. (nie pamiętam w tej chwili wagi...) opakowania. Jednego 3 opakowania, drugiego 2, sprawdzę jeszcze potem te proporcje. Robimy z tego mieszankę i codziennie wieczorem gotujemy w rondelku napar z 3 dużych łych mieszanki i mniej więcej półtorej szklanki wody. Pijemy codzienie, chociaż niedobre.
Zapewniam, że pomaga! Nie od razu, oczywiście, takie kuracje wymagają cierpliwości. No i nie powiem, że cuda jakieś zdziała, ale skóra po ok. miesiącu codziennego picia naprawdę wygląda lepiej. I to mówię ja, która twierdziła, że nic nie pomoże.. Smarowałam się już przeciez wszystkim co się da, brałam antybiotyki itd...
Spróbuj
A, mieszanka działa nieco moczopędnie, więc szuka się kibelka wszędzie, ale trudno Warto.
A no i ostatnia rzecz - w UK kupiłam sobie witaminy: zestaw, który miał pomóc na włosy, cerę i paznokcie: u nas takich rzeczy też sporo w aptekach. Ale to miało dodatek "evening primerose oil". Ten olejek miał rzekomo mieć wpływ na poprawę gospodarki hormonalnej, kupiłam bez większego przekonania i...
Nie wiem czy to wpływ tej roślinki z witaminek czy przypadek, ale odkąd zaczęłam to brać, wreszcie mam regularny okres... a dodam, że wcześniej miałam kilkumiesięczną (!) przerwę..., przedtem rozmaite huśtawki...
Oczywiście w Polsce tego nie uświadczysz Zostało mi półtora opakowania i zastanawiam się skąd zdobyć teraz...
Uff, też się rozpisałam
Uciekam na uczelnię, pójdę sobie spacerkiem, bo pogoda zachęca
Dziś na obiad będzie ryż z warzywami.
A na razie złapię sobie banana... może i dużo cukru ma, ale nie popadajmy w paranoję
-
Mi hormony nie bardzo pomagały. Po diane 35 dostałam depresji.
Generalnie rzecz biorąc należy sobie zadać szereg pytań:
jaki mam rodzaj cery?
tłusty - trądzik może być wywołany nadprodukcją gruczołów - regulowanie pracy gruczołów maściami od dermatologa
suchy - trądzik z przesuszenia, zakażenie skóry spowodowane naruszoną barierą ochronną - nawilżanie
Hormony nie działają u wszystkich, niektórym szkodzą, po odstawieniu jest jeszcze gorzej.
Tańcząca - spróbuj wprowadzić do diety soję. Kobiety z huśtawkami hormonów w okresie menopauzy łykają tabletki z soi. Podobno zawiera ona coś, co działa jak kobiece hormony regulując gospodarkę hormonalną kobiet. Na pewno nie zaszkodzi jak będziesz jadła kotleciki, czy piła mleko sojowe.
-
ja po diane zgrublam 15 kg :/ na syfki pomoglo, ale wolalabym juz byc pryszczata ale szczupla :P
zrobilas mi smaka na bananka a nie moge :P
-
Dlaczego nie możesz banana? Zbyt kaloryczny?
-
Soi u mnie nie brak, bo używam jako zamiennika mięsa. A zatem w tym raczej probemu nie ma. Tak jak pisałam: hormony ponoszą u mnie dużą winę, pigułki rozwiązują problem, ale jak nie mam chłopa to się nie będę faszerować...
Cerę mam zdcydowanie tłustą, maści od dermatologów nie pomagały zupełnie.
No ale nic, na razie tak jak piszę - jest poprawa, więc nie narzekam, żeby nie zapeszać. Teraz większym problemem są blizny, dołki i przebarwienia :/
Do rzeczy: byłam właśnie na spacerku jakieś 1,5h. i karmiłam wiewiórki Przyznam, że kilka orzechów przy tym sama zjadłam, wiem, że kaloryczne, no ale jakoś to sobie wybaczę Po powrocie obiad: warzywka z mrożonki plus 2 małe ziemniaczki...
A wcześniej jeszcze jogurt naturalny był.
Muszę to zliczyć wszystko, ale myślę, że jeszcze mały serek wiejski na kolację będzie ok.
AAAA nie chce ktoś za mnie pitu wypełnić???
-
hehe, a mi siostra wypełnia to badziewie
-
ja na tabletkach anty przytyłam 5 kg... dalsze 5 to zaniedbanie...
pamiętam że jak byłam z miesiąc na SB to po trądziku śladu nie było, skóra była w ładnym kolorze, oczka się świeciły... to tak jakby się było na detoksie
-
Kajmanku,
teraz też jesteś na SB? I jak cera? Dalej bez trądziku?
-
Hej Kochana. Widzę,że u Ciebie poważne dyskusje.I dobrze,nie można tylko o diecie rozprawiać. Ja tam problemu z cerą nigdy nie miałam ale od tabletek też mi się nieeeżle przytyło.I miałam straszne problemy z nogami,tzn.puchły mi i okropnie"kręciły"(ból zwłaszcza jak juz sie położyłam).Teraz nie biorę,bo mąż przyjeżdża do domu raz w miesiącu na parę dni więc można się inaczej zabezpieczyć a po co mam się faszerować tym g...em i tyć. Odkąd odstawiłam to nogi już nie bolą .A hormony to diabelstwo. Jak byłam mała to leczono mnie hormonalnie przez prawie 2 lata a wynikiem tego była miesiączka w wieku 7 lat!!! Nie życzę nikomu. Jeszcze parę powikłań ale to szkoda gadac. Więc w miare możliwosci jak najdalej od lekow hormonalnych sie trzymajmy!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki