-
Literaura owszem, tematyczna, ale i ak nie dostałam :/ jutro mnie zapewne czeka kolena wizyta w księgarniach.
A dziś zjadłam jeszcze: serek wiejski, pół puszki rybnej w pomidorach... no i przyznam się: kilka rodzynek i maleńki, malusieńki kawałek gorzkiej czekolady.
Bilans: jakieś 1150 kcal... mogłoby być lepiej, bo w zasadzie wolę być bliżej 1000 niż 1200, ale i tak jest ok.
Ale ale dziewczyny porzebuuję szybko przytrzymania mnie na tyłku, żebym do kuchni nie poszła, bo mnie ciągnie do słodyczy dziś rochę... i oczywiście tłumaczę sobie racjonalnie, że wiem, z czego moje "ciągnięcie" wynika, ale i tak mi się chce...
Pomożecie???
(wszystko przez chłopów)
(no dobra, albo po prostu przez słabą wolę)
-
Tylko bez paniki...
Siedź przy kompie i nigdzie się nie ruszaj!!
-
Dzięki Siedzę i się nie ruszam, przyblokowałam kolana laptopem, i niech tak zostanie.
(ale przyznam się: obok mnie stoi pół kieliszka pysznego czerwonego wina. Samo przyszło! Znaczy tata przyniósł i poczęstował...)
Ehh ale niech ktoś ode mnie telefon zabierze, bo na niego patrzę i czekam... a widzę, że dziś się nie doczekam.
Faceci :/
-
Kieliszek wina to mniej niż 100kcal Więc chlapnij na zdrowie i ŻADNYCH WYRZUTÓW! Wino jest zdrowe i kieliszek dziennie jest wręcz wskazany.
Dziewczyny pieknie jecie, kalorycznie jest perfekcja, a wieczorem sobie odmawiacie czegokolwiek i są dramaty... po co to? Coś niewielkiego, takiego 100-150kcal i byle nie węglowodan - nic złego nie zrobi. Na głodniaka się spać nie idzie i byle to było najpóźniej 2-3h przed zaśnięciem.
Byle się nie rzucać na podskubywanie serka żółtego, resztki mięsa z obiadu, itd. - będzie super, dieta nie ucierpi, zaręczam, a morale zwyżkuje
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
Niezastąpiona pris
-
Dzięki Pris
Dałam radę wczoraj, wypiłam tylko to winko jeszcze, poczytałam troszkę i poszłam spać... jakoś z godzinkę wcześniej niż zwykle, padnięta byłam.
A dziś byłam już na basenie Stwierdziłam, że siłownie tym razem odpuszczę, zakwasy mam i chcę tym razem ine mięśnie uruchomić, w końcu czemu ciągle te same mają boleć Przepłynęłam ok.800 m, czuję, że nie mam takiej fajnej kondycji jak w wakacje, ale to wróci.
A teraz śniadanko: owsianka z kiwi
A właśnie, wyczytałam gdzieś, że nie należy owsianki kawą popijać. I nawet to jakoś tak inteligentnie było opisane, ale nie powtórzę, niestety. W każdym razie kawa+węglowodany to zły zestaw.
No to zaczynam dzień od czerwonej herbatki.
Chciałam coś jeszcze napisać, ale zapomniałam, jak mi się przypomni to wrócę
I zróbcie coś z tym deszczem!!!
-
zazdroszczę basenu, ja niestety mogę tylko pomarzyć - nigdy nie pokazywałam się publicznie w stroju kąpielowym, więc bym się bardzo wstydziła, może nie mojej figury, ale nagości. Jak się domyślacie, pływać nie potrafię. Ale obiecuję sobie, że jak będę miała stałą pracę i ładną figurę to się zmuszę do wykupienia kursu pływania.
-
Hejka!
Dzieki za odwiedziny u mnie.Przebrnelam wlasnie przez Twoj pamietnik.
Powiem Ci,ze jak mialam szczyt mojego obzarstwa i wazylam 68kg,to moja mama tez niezle na mnie najezdzala.I to nie byly tylko upominania,naprawde porzadnie mi gadala,jaka jestem gruba itp.
Teraz dla odmiany ciagle narzeka,ze schudlam.Waze od czerwca w granicach 57-59kg.Wiec na pewno drastycznie nie widac,ze waze mniej,a ona wymysla, ze na pewno jest mi zle,cos mnie gryzie itp.I tak zle i tak niedobrze
W kazdym razie najwazniejsze miec do tego dystans,bo inaczej by czlowiek zwariowal
Ty bardzo ladnie sobie radzisz,a waga sie nie przejmuj,jak w koncu ruszy,to raz dwa zgubisz te pare kg.
Powodzenia!
-
Cześć. Ja też dziś na śniadanko zjadłam owsiankę ale bez kiwi( nie lubię- i to jest mój problem bo ja generalnie owoców nie lubię- jakaś dziwna jestem). A co będziesz jadła na obiadek- podrzuć parę pomysłow na niskokaloryczny obiadek bo ja o czym nie pomyślę to i tak wydaje mi się,że to za tuczące i mam wyrzuty. a samych warzywek to czasem mam dość. Więc proszę o podpowiedź Pozdrawiam gorąco.
-
Mi się dziś w nocy przyśniła pierś z kurczaka duszona z groszkiem i marchewką (warzywka pokrojone, z mrożonki) Ale muszę skończyć dziś mój bigosik. Pyszny jest, szkoda wyrzucać (zwłaszcza, że pieniążków w połowie miesiąca zaczyna brakować)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki