-
Re: Re: Re: Re: Twardym trzeba być...
O rany, w weekendy to naprawdę w kółko sobie powtarzam, że TWARDYM TRZEBA... itd. Dzisiaj bylo cięzko ,ale 894 tylko. W tym ten Knoppers, na ktorego czekalam od kilku dni. PYSZNY był. A jutro na sniadanie - DOMOWY naleśnik z serem, też rozkosz kulinarna... ale dalej będzie grzecznie, obiecuję to sobie solennie. Teraz jeszcze jeden kubek pu-erh i spać.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Twardym trzeba być...
Uf, jak dobrze, że już po weekendzie... no pewnie, zaszalałam. To znaczy zaszalałam w sumie w normie, dziś 1065, ale ja się staram w okolicach 900, więc jednak... nic to, jutro i tak się nie ważę - przez okres - stąd ta dyspensa chwilowa - wszak do następnego poneidziałku daleko, zdążę wszystko odpracować: odplywać, odćwiczyć, odjeździć na łyżwach. Ale pyszne były te grzeszki, więc nawet się nie przejmuję zbytnio.
To dobranoc
MissS
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Twardym trzeba być...
Ach, ach, jak miło. Po pierwsze, dzis było tylko 818. Po drugie, jednak weszlam na wagę - mimo obaw, że okres itd. I... waga grzeczna, kolejny kilogram mnej, czyli 81, czyli minus 9 od początku. Super. Więc jak wszystko dobrze pójdzie, za dwa tygodnie będzie już 7 na początku... A to połowa drogi. Tydzień zaczął się nieźle, zwłaszcza że i łyżwy dzisiaj były...
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Twardym trzeba być...
... a i dzisiaj źle nie było. 850 kcal - spoko, krówce się oparłam, więc dzielna jestem. A jutro wyjątkowo mogę sobie rano dłużej pospać - żyć nie umierać!
-
Twardym trzeba być...
I ja zaczynam, buszuję po tym forum od początku stycznia, od 6-ego odchudzam się z Wami. Dieta 1000kcal, wkrótce, kiedy tylko sie zmobilizuję, dojdą ćwiczenia. Zaczynam własny post, żeby się codziennie spowiadać, przed Wami i przed sobą, bo jak widze po innych postach, to cholernie motywuje.
Mi przez te trzy tygodnie ubyło 4 kilo, do celu droga daleka, ale będzie dobrze.
Pozdrawiam
MissS
-
Re: Twardym trzeba być...
te 4 kilogramy mniej to śliczny początek i napewno mocno motywuje do dalszego odchudzanka.Witamy na Forum )
-
Re: Re: Twardym trzeba być...
Dzięki Cinni. Trzymam się twardo ,choć dziś wieczorem bankiet, ale w związku z tym przez cały dzień oszczędzałam kalorie i wyszło na razie 640. A z bankietu szybko się urwę, więc będzie dobrze
pa pa
-
Re: Re: Re: Twardym trzeba być...
Witam na twoim pościku ja też tu jestem mniej więcej od dwóch tygodni i idzie mi różnie teraz akurat jest super.Szybko na1000 zrzuciłaś te 4 kg mi tak szybko nie idzie , napisz ile ważysz jeśli to nie tajemnica.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za dalsze sukcesiki no i pewnie że taka spowiedż pomaga.
Gosia71
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Twardym trzeba być
Pospałam sobie, w rzeczy samej, dość długo. Co za rozkosz. Kalorii pochlonęłam 916, więc Ok. Na łyżwach? Ach, kochani, jeszcze trochę i zmienię nicka na Katarina Witt chyba, jeżdżę coraz lepiej, zaczynam się uczyć tyłem... nie do wiary, nie do wiary! Wspaniale po prostu. Tylko to jutro mnie przeraża nieco.. co za durne święto, żeby trzeba było takie bomby kaloryczne wsuwać... Nic, zobaczymy, jak bardzo TWARDA będę... Na jednego drania sobie pozwolę, wliczam go w jutrzejszy limit kcal, chociaż wolałabym i jemu się oprzeć... nic, zobaczymy, moze się uda.
-
Re: Re: Re: Re: Twardym trzeba być...
o rany, muszę o tej wadze?????? Ale niech będzie, kiedyś trzeba to napisać: teraz 86, przy wzroście 178. Do zrzutu 18.
Ale jestem z siebie dzisiaj dumna: na bankiecie - zero ciasta, do picia jedna lampka szampana tylko i woda, jedzenie z umiarem i ostrożnie.
pozdrawiam,MissS
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki