No, dzisiaj to naprawdę jestem z siebie dumna. Aqua aerobik ok, później jeszcze trochę pływania było. I teraz tak raz albo dwa w tygodniu. Dietetycznie ok, znowu 850, same zdrowe. Jutro, czyli w piątek, będzie trudno, bo cały dzień na mieście, ale od czego jogurty i kubusie? A warzywa zjem już wieczorem, trudno, że po 19-tej. Jestem dobrej myśli. W poniedziałek chyba znowu będzie 1 kg mniej.
Do jutra,
MissS