No dobrze. Dietetycznie przynajmniej. Wtorek to u mnie dzień najbardziej zajęty, więc nie ma pokus żarciowych żadnych.
Od kilku dni ludzie mnie pytają ile i jak schudłam... ach, duma, DUMA mnie rozpiera, ale jeszcze zobaczą... za miesiąc, za dwa... ho, ho, ho
Aż sie rozmarzyłam
I w tym błogim nastroju idę spać...
MissS