I kto by pomyślał.. łyżwy to mój zywioł!!! Nie, no bez przesady, jeżdże jak łamaga ostatnia, ale.. nie rymnęłam. Wytrzymałam. I jutro znowu, tak, tak, MissS szaleje sportowo! Naprawdę, wiećej mam energii na tej diecie, że tyle rzeczy mi się chce! I jeszcze znajomych zarażam entuzjazmem. A dieta? - OK, dzis niecałe 900. Co prawda batony zaczynają do mnei mrugać w sklepach, ale na razie bez zbytneigo bólu nie odpowiadam na te zaczepki... a jak się zrobią zbyt nachalne, co tam, JEDEN Kinder Bueno czy Princessa mleczna diety mi nie zmarnuje. Ale na razie mówię im NIE.
I idę spać
MissS