hehe - to trochę się minęłyśmy - bo ja właśnie na Twoim wątku opisałam moją sałatkę kurczakową ;P
ale co tam - jest naprawdę dobra i lekka - trza o niej pisać
no mąż to jak przypuszczam dobry motywatorgeneralnie - jakby nie patrzeć - faceci konkretnie motywują - bo ... niby nic nie mówią... niby nie marudzą, ale jak efekty są - to od razu widać to w ich oczach
<i nie tylko ;P>
ja póki co jestem singlem ;P więc jako takiego ostrego motywatora nie mam - ale aleeee coś jest na rzeczy ;P to może i motywator się zjawitylko, ze kurczę - młodszy... niby nic, a jednak ;P
mi to generalnie nie robi różnicy, jemu niby też nie - a niesmak pozostaje
kurcze nie wiem - może nie będę się zbyt napalać jeszcze - bo nie wiadomo co z tego wyniknie, a potem będzie tylko żal i zgrzytanie zębów ;P
co do aerobów - to naprawdę - sama siebie podziwiam - jutro zamierzam to powtórzyć - coby urobić kwas mlekowy tam, gdzie niedługo będą piękne mięśnie - i coby zakwasy w postaci ostrej się nie pojawiły :P
no i nie bądź moja droga taka skromna - Twój repertuar ćwiczeniowy jak widzę rozruszał Ci wszystkie partie - a o to w tym wszystkim chodzi
buźka![]()
Zakładki