Witam, witam :P
Dezercja mnie szczęśliwie ominęła. A zapewniam, że tak łatwo się nie poddam. Dziś zaniosłam resztę papierów do szkoy, ale nie mam jeszcze 100% wakacji, bo muszę się zpaisać do szkoły językowej i znowu trzeba będzie się uganiać. Dziś dietkowo: Naśniadanie płatki, potem zupa, bober, na kolację jakiś jogurt, trochę mało, ale jest tak gorąco, że prawie wogóle bym nie jadła. Jutro postaram się wskoczyć na rower To chyba tyle, życzę Wam dobrej nocy.
PS: Dziś było ważenie, waga 70,1 kg. czyli jak dla mnie to dobrze ;] Rznica tylko 0,2 kg w stosunku do piątkowego ważenia
Zakładki