Wczorajsze menu:
1. omlet z wędliną i papryka
2. kromka chleba z serkiem wiejskim
3. jabłko
4. filet grillowany z kaszą jęczmienną i ogórkami korniszonami
1,5 l wody
Chyba wszystkie mamy jakieś przesilenie
Awersjo - gdzie znikłaś?
- woda z cytryną
- kawa z mlekiem i słodzikiem
- owies
- jabłko
- makaron z pesto i serem żółtym
- kisiel
- 2 bułki z serem żółtym i 8 małych naleśniczków holenderskich
Do picia: litr wody, litr herbaty czerwonej
cisza na planie , same jadłospisy lecą
Mój dzisiejszy
1. musli
2.flaczki
3.kawa z mlekiem
4. chlebek razowy z szynka
woda 1 litr
Trening 2,2 km biegiem ; 1,8 km marszem
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Coś się martwię ze wątek cichnie boje się ze brak wsparcia utrudni zrzucanie kg..
jadłospis
Racuch z jabłkiem
mandarynka
ryż prazony 100 g
żeberka dwa pieczone dwa ziemniaki surówka z jabłka i pora
2 czerwone herbaty i dwie normalne z cytryna
woda szklanka
malo picia i ogólnie jakoś słabo mi bez was trzymać się w postanowieniu tak samej w grupie raźniej
malaalewielka nie jesteś sama ja jestem, piszę trochę mniej bo do niedzieli jestem u rodziców i coś tam zawsze razem robimy l. Dzisiaj naprzyklad byłyśmy z.mama na zakupach -4 godziny łazenia po sklepach i.łowienia ciuchów później obiad, chwila poobiedniego relaksu i na spacer do lasu plus bieganie. Także cały dzień z dala od telefonu/internetu
Powiem Wam że treningi nie są wcale takie łatwe i wcale nie czuję żeby bieganie z.każdym dniem.stawało się łatwiejsze. No ale biegam dopiero 2 tydzień więc trudno żebym obrazu piątke przebiegła... Tyle że ja taka niecierpliwa. Przez to odchudzanie całe mam problemy z @. Cycki mnie bolą że się dotknąć nie mogę @ jak nie było tak nie ma....
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Hej Kobietki
U mnie choroba w domu sie rozprzestrzeniła. Maluszek w srodę miał lekką chrypkę, wczoraj stracił głos całkiem okazało się że ma zapalenie strun głosowych i prawdopodobnie krtani. lekarka kazała go etraz pilnować jeszcze bardziej niż zwykle bo mogą wystąpić duszności wtedy od razu do szpitala. Także same rozumiecie ja się chwilowo wyłączam. Czytam Was na telefonie ale nie moge pisać na nim nie wiem dlaczego. Malaalewielka trzymaj się Trzymajcie kciuki za mojego brzdąca żeby szybko wyzdrowiał bo naprawdę taki biedniutki jak nie może sobie śpiewać ;(
Mrówek - trzymam kciuki za maluszka. Kisiel mu często podawaj. Niech nam szybko zdrowieje i śpiewa jak skowronek, albo kos!
Mała- wiem coś o tym. Ja się często się załamuję z powodu forum. Tak nie może być, chudniemy dla siebie a nie dla innych, ale co zrobić?
Nie wierzę już, że dziewczyny wrócą. Zazdroszczę im, że sobie radzą
Hej
Nie było mnie, przepraszam, ale czasu brakowało.
Kiteku zniknęłam, bo rano wstawałam za późno i czasu nie miałam na pisanie, a w pracy miałam dużo pracy, "góra" cinęła, żeby to zrobić tamto, więc wczoraj mieli wszystko na tip top. I wczoraj mnie zwolnili, więc nawet nie miałam zbytnio ochoty pisać wieczorem. Retsina witam się z Tobą wśród bezrobotnych wykształconych.
Wczorajsze emocje, a było ich dużo i gdzieś tam dalej są, sprawiły, że miałąm kryzys, ale uważam, ze poradziłam sobie. Nie kupiłam papierosów, choć zapaliłam 2 szt od teściowej, ale na tym zakończyłam, gdybym kupiła paczkę, pewnie bym paliła cały czas. Po drugie, nie odreagowałam jedzeniem, z czego niezwykle się cieszę. Za to kupiłam 2 pary spodni i przyszły mi 2 pary butów które zamówiłam oraz kosmetyki :P Generalnie czuję się źle psychicznie, jeszcze z długów nie wyszłam, nie odetchnęłam po ostatnim bezrobociu, a już szykuje się następne....idzie się załamać i tak trochę mam. Poza tym czuję się oszukana, wychu**** i potraktowana jak gó*** przez pracodawców, choć miałam świadomość, ze tak to się może skończyć... No nic. Jakoś to będzie.
Generalnie teraz 3 dni też na forum mnie nie będzie bo wieczorem jadę do Wrocławia, mam ostatnie zajęcia ze specjalizacji, później już tylko egzamin pisemny, ustny i obrona pracy, którą w końcu będę miała kiedy napisać
Poza tym ja się trzymam, dietetycznie jest dobrze i rozpoczęłam sezon na chodzenie, co prawda wczoraj mniej, ale też nie rzucam się od razu na głęboką wodę. W każdym bądź razie nie kupiłam biletu miesięcznego, a kasować zwykłe po prostu często mi się nie opłaca. Więc chodzę, nie chce mi się, ale staram się. Mimo wszystko czuję się opuchnięta i duża i na wagę jakoś boję się wejść, ale mam wystarczająco stresów, żeby jeszcze robić sobie dodatkowe ciśnienia, więc powolutku byle do przodu, przyjdzie też czas na zważenie się.
Uciekam dziewczyny, bo muszę porobić trochę koło siebie, później skoczyć do miasta, później ogarnąć chałupe, później jade na pogrzeb, później musze się spakować i wziąć prysznic, przygotować nagrania na zajęcia i o 20 wyjeżdżam. Jak widzicie mimo trudności i problemów dzień mam wypełniony po brzegi i zamierzam tak to już zostawić
Miłego weekendu.
Kiteku u mnie nie chodzi o to ze dla kogoś się odchudzam wiem ze robie to dla siebie ale tu w grupie miałam motywację jak widziałam ze u was idzie i u mnie jakoś szlo jutro się ważę mam nadzieje ze coś spadnie trochę myślę żeby może coś innego zacząć z ta dieta może jakoś konkretna bo tak to tylko waga stoi ale dam radę musze aby do 70 mam nadzieję że do lipca się uda
Mrowek trzymam kciuki !!
Awersja wiem co czujesz!!! Dziady, dziady nie ludzie są pracodawcami w tym kraju. Jakby mogłli to by niewolnictwo przywrócili. Ja w środę byłam w urzędzie pracy miałam się odmeldowac i pani mnie pyta dlaczego nie mam pracy, dlaczego nic nie znalazłam więc jej mówię że szukam pracy z umową o pracę z wynagrodzeniem min 2000 zł na rękę a ta patrzy w komputer i do mnie..... No tak to nic takiego nie ma. To jest ku.......a jakiś dramat, ostatnio na rozmowie pani mi.mówi że wynagrodzenie które mi proponuję to 1500 zł netto ale na umowie o pracę będę miała najniższa krajowa czyli 1350 czy coś takiego a resztę na umowie zlecenie. Skur...... Nawet nie mają na.Tyle honoru żebu te 1500 na łapę dać bez kombinowania. Pytam o prowizję a ta jak zrobi Pani 100 umów w tyg to dodatkowo 70 zł na rękę. Dodam.zr to było znana firma ubezpieczeniowa. A że J pracowałam w ubezpieczeniach to wiem że zrobienie 100 umów w tyg jest nierealne praktycznie.
Także podziękowałam, praca była 20 km od mojego domu więc jakby podliczyc 1100 opłat które mam co miesiąc i 150 karta miejska ( bo samochodem czy nawet skuterem.by mi się chyba nie opłacało) to na życie bym miała 250.. No kur.... szaleństwo. A już najbardziej mnie wkurza to jak dzwoni do mnie pani w sprawie zaproszenia mnie na rozmowę o.prace.. Żeby nie jechać na darmo pytam jaka umowa i jakie wynagrodzenie i te małpy często nie wiedzą
Jak można dzwonić do kogoś z działu rekrutacji zapraszać na rozmowę o nie wiedzieć nic o placy?? Nie to że jie mam czasu pojechać w ciemno ale naprawdę Warszawa jest spora i przez brak mostu bardzo zakorkowana i jak mam jechać 2 godziny po to żeby się dowiedzieć że zrobię 1300 czy 1500 zł na zlecenie to nie widzę sensu!!! tragedia.. A przecież te 2 tys to kwota min za którą może wyżyć nie żądam piątki do łapy, a jeszcze wczoraj w tv widziałam że średnia pensja w Warszawie to 4200
Ostatnio edytowane przez retsina ; 17-04-2015 o 09:31
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Zakładki