Teraz mam.um zlec do końca lipca i mialam najpóźniej od 01.08 obiecana um o prace.. Ehhh Polska
Teraz mam.um zlec do końca lipca i mialam najpóźniej od 01.08 obiecana um o prace.. Ehhh Polska
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Jadlospis
Arbuz
2 kawy
Wolowina z 2 ziemniakami i czerwona kapusta
Plasterek strucli.makowej - kalorycznie dozwolona
Serek.wiejski z dżemem
Aktywnosc spacer z psem.i 50 brzuszkow
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Hej dziewczyny, właśnie uległam pokusie słodkiego ale kurcze dobre było zmiksowałam mrożone maliny z bananem z reszty malin zrobiłam na ciepło sos malinowy + zimny arbuz i wszystko byłoby ok gdybym nie dodała cukru i nie zrobiła polewy czekoladowej - ale ja głupia, ale obiecuję, że to pojedynczy wybryk, na 100%
Trochę mam spinke na zrzucenie trochę kg, bo na koniec maja wybieram się do rodzinki. Zawsze mnie to motywuje, ale jest stresujące.
Retsina- współczuję sytuacji w pracy. Mam nadzieję, że znajdziesz szybko pracę taką jaką chcesz Rany, mnie to już mało co dziwi, jeśli chodzi o pracę, pracodawców itp. smutne to
Trzymajcie się!
Retsina, nie myślałaś o emigracji? Jak byłam młodziutka, to też narzekałam na Polskę, pojechałam do Hiszpanii, mieszkałam tam rok i wróciłam z podkulonym ogonem Od tego czasu doceniam nasz kraj, ludzi.
Teraz są jeszcze lepsze możliwości i dużo ludzi jest szczęśliwych za granicą. Może to jest wyjście? Przecież chyba o to chodzi, żeby być szczęśliwym
Odnośnie pracy, to u mnie wszyscy pracownicy przeszli na swoją działalność i tak jest lepiej. Sami dbają o ZUSy, księgowość itd.
Retsina no lipa z ta praca .... Szkoda ze jak wreszcie udało Ci sie cos znalazlezc to wyszło jak wyszło :/
Wczorajsze menu jest takie samo jak z dnia poprzedniego wiec nie bede sie tu powtarzała.
Chciałam Wam tylko powiedziec ze u "nas" pojawil sie ząb nie mam pojecia ktory to bo absolutnie nie ksiazkowo wyszedl czyli zamiast jedynki na dole to jest na gorze i jakos tak z tyłu wiec nie wiem ktory to (nie widac go jak sie usmiecha) idziemy za tydzien do lekarza to zapytam bo sama jestem ciekawa jesli to okaze sie 2-ka to bede zdziwiona ze jest az tak daleko
Pynia gdzie zes ?????
Fajnie z tym zębem że już jest u mojej małej też wyszły najpierw na górze zęby pierwsza 1 z prawej strony a potem się posypało bo przez miesiąc miała już cztery 1. Niestety u niej jak wychodziły zęby t kilka naraz i zawsze źle to znosiła.
Ja też myślałam o wyjeździe do Niemiec ale teraz mam studia których nie chce za bardzo przerywać, a potem moja mała po studiach będzie miała 4,5 roku i od września obowiązkowo do zerówki (słabo to widzę ona z grudnia to może być nawet prawie rok różnicy między innymi dziećmi).
Malaalewielka moj starszy jest z konca grudnia takze wiem co czujesz. Wszystko zalezy od dziecka moj bardzo dziecinny i widac było ta roznice miedzy nim a starszymi bo masz racje jak ktores jest ze stycznia to jest rok roznicy a na takich dzieciaczkach to jednak widac.
Kurcze mam nadzieje ze u nas z tymi zebami jakos to przejdzie az sie boje :/
czołem!
u mnie mimo problemów z facetem, dietetycznie dobrze. oczywiście zawsze może być lepiej....ale nie mogę narzekać.
dziękuję Wam za wsparcie, no czekam teraz aż książe raczy ruszyć tyłek i coś zrobić z naszym problemem, ja już wszystko powiedziałąm, teraz jego ruch. Niestety chyba mu się nie śpieszy. z natry jestem cierpliwa, więc poczekam, ale i ja mam swoje granice....
Retsina, niefajna sytuacja. Ja miałam podobnie, myślałam, ze mam pracę marzeń, nawet najniższa krajowa mi nie przeszkadzała, bo dla mnie atmosfera jest niesamowicie ważna i w ogóle ta cała reszta. A potraktowali mnie jak gó***. teraz tylko potwierdziłam sobie swoją tezę, że zawsze jest jakiś haczyk, ZAWSZE. Nie ma pracy idealnej. Szczęście mamy gdy pracodawca jest uczciwy, wtedy przynajmniej mamy świadomość na co się decydujemy. Niestety takich jest mało. Kiteku wybacz, wiem, że Ty jesteś z tej 2 strony i rozumiem to doskonale, ale ja będę narzekać na pracodawców, bo tyle firm ile ja przeszłam.....tyle rozmów itp., niestety nie daje mi powodów by myśleć o tym pozytywnie. A nie po to kończyłam studia, uczyłam się, zdobywałam doświadczenie, działałam wolontaryjnie, by teraz zasilać rynek pracy za granicą. Jestem Polką i chcę żyć i być szczęśliwa w Polsce. U nas jest teraz tak jak kiedyś na wschodzie. Zatarła się klasa średnia, jest albo bida (oczywiście niektórzy wciąż mimo braku pieniędzy potrafią się cieszyć tym co mają, np. ja co nie zmienia faktu, że życie od 1 do 1 na kredytach bez oszczędności na przyszłość, to jest bida) albo są bogacze, właściciele firm i korporacji. Niestety tych przeciętnych osób, które mogą sobie pozwolić na urlop z dziećmi bez dodatkowego kredytu, którym starcza swobodnie od 1 do 1, którzy mogą coś odłożyć na czarną godzinę, na studia dla dzieci, jest coraz mniej. I Kiteku jeśli Ty się masz inne podejście do pracy, pracowników, to ja się bardzo cieszę, bo to daje wiarę i nadzieję w ludzi, bo przecież pracodawca to też człowiek.
Słuchajcie co myślicie o tapecie na ścianę? Chcę zrobić mały remont.....myślałam o tapecie w dużym pokoju na 1 ścianie i w przedpokoju na 1 ścianie, tapeta byłaby na wzór białej cegły, taka 3d, z wyżej półki. reszta ścian byłaby w kolorze takiej hm.... śmietanki, kości słoniowej. Mały pokój to bym 2 ściany zrobiła takie jasne.....hm.....szarobrązowe, ni to kawa z mlekiem ni szary a 2 pozostałe też śmietanka. Chcę rozjaśnić mieszkanie, bo nie mam słonecznego, a mam wszystkie meble i drzwi w kolorze wenge, oprócz kuchni podoba mi się cegła na ścianie, ale niestety na płytki mnie nie stać, poza tym nie umiem ich położyć, a muszę to zrobić sama bo mój się nie zgodzi na remont....z drugiej strony, nie mam nic do tapet, ale jak to ma być imitacja czegoś......to trochę podjeżdża mi....hm.... tandetą..... :/ Sama nie wiem.....bo z trzeciej strony te tapety wyglądają tak realistycznie, że sama nawet się nie kapłam kiedyś, ze to tapeta :/ no nie wiem doradźcie mi......a może macie inne pomysły, żeby rozjaśnić ściany??
Miłego dnia
PS Znów muszę jechać z psem do weta, od 2 kaszle strasznie, tzn on cały czas kaszle, ale po lekach na serce bo to kaszel odsercowy jest podobno mu to się zminimalizowało. Kaszlał codziennie ale sporadynie, a od 2 dni.....całą noc napier**** on się meczy my spać nie możemy. Wypadałoby zrobić morfologie i ekg serca....ja pierdu znów się generują koszta i to nie małe.....a to jest stary pies.... z nowotworem zaćmą przepukliną i innymi takimi......ale no jak mam go nie ratować, przecież to mój skarbek jest....
Kiteku mam podobnie jak awersja....nie chce wyjeżdżać z kraju. Mimo ze mam taka możliwość i na początek tez finansowo bym dala rade to jakoś nie chce opuszczac kraju, byc daleko od przyyjaciol od rodziny. Mam nadzieje ze cos się w naszym kraju w.końcu zmieni i ludzie ktorzy naprawde chcą pracowac beda mieli zagwarantowane godziwe warunki uczciwe umowy i wynagrodzenie ktore pozwala zyc.... Nie luksusowo ale normalnie!!!! Ja dzisiaj o 14 tej mam sie spotkac z.moim "szefem" zobaczymy napewno nie zamierzam odchodzic. Bede szukala innej pracy a tu bede pracowała no moze bez specjalnego przemęczenia sie chyba ze szefuncio okaze sie ponizajacym mnie chamem to wyjde bo nie wytrzymam
Ostatnio edytowane przez retsina ; 12-05-2015 o 09:45
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Awersja - ja dopiero od 5 lat jestem po drugiej stronie. I jest dużo ciężej. Mój M. może jechać tylko na 7 dni urlopu w roku. Jest pod telefonem 24/h i wiecznie ktoś dzwoni. W sobotę był na pogotowiu, bo podejrzenie zawału. Dziś idę z córką do psychiatry, bo ma podejrzenie depresji. Zalecenie psychologa - spożywanie posiłków przy stole całą rodziną i osobny pokój dla córki. A my mieszkamy w mieszkaniu z ZBM i to jest klitka - nie ma miejsca na stół i na pokój.
Chciałam tylko zaznaczyć, że pracodawcy i pracownicy to nie jest inny gatunek stworzeń. To są tacy sami ludzie. Tylko jak pracownik stanie się pracodawcą, to dopiero wtedy rozumie drugą stronę.
Ja bym bardzo chciała pracować gdzieś u kogoś, żeby wiecznie się nie martwić o przyszłość, o leasingi, kredyty. Ale chcę być z dziećmi jak najwięcej.
Moim zdaniem dorównaliśmy do krajów zachodnich, gdzie żeby żyć na poziomie trzeba mieć albo wielki talent,albo super-hiper wykształcenie, albo po prostu zapierdzielać na 2 etaty. Mam rodzinę w Niemczech, Holandii i Irlandii - wszyscy leczą się w Polsce, rodzą w Polsce (tam się rodzi w domach albo w szpitalach za dużą kasę) i często wypoczywają w Polsce. Bo tam ich nie stać. A pracują fizycznie. Wszyscy po studiach. My mentalnie jesteśmy na poziomie prawie komunizmu a wymagania mamy światowe. Coraz więcej Greków, Hiszpanów, Anglików się u nas osiedla bo widzą u nas możliwości rozwoju, podziwiają nasz kraj, nas jako ludzi.
A my sami wiecznie jesteśmy zapatrzeni na... no właśnie - często nie wiemy na co, bo wszędzie życie jest ciężkie.
Nie ma tyle pracy w Polsce, w Europie, żeby wszyscy pracowali umysłowo. A teraz prawie wszyscy są po studiach.
Żeby zarabiać dużo trzeba zarobić dla danej firmy tyle ile chcemy zarabiać plus podatki, ZUSy i jeszcze pracodawca przecież musi zarobić (i opłacić księgową, leasing, kredyty, wynajem biura, telefony,artykuły biurowe, podatki, ksiegową). No to jakie to musi być stanowisko, żeby zarobić ok. 2500 tys zł. Co ten pracownik musiałby robić? Ile rzeczy sprzedać, ile km przejechać. Żeby wszystkim się opłacało. ok. 4-5 tys. To jest masa kasy
Ostatnio edytowane przez Kiteku ; 12-05-2015 o 10:01
Zakładki