Ps
Kluczy nie oddal, wymienilam w piatek sama zamek, mysle ze on nadal płynie.
Ps
Kluczy nie oddal, wymienilam w piatek sama zamek, mysle ze on nadal płynie.
Bardzo dobrze zrobiłaś z zamkiem teraz tylko daj znać na jakie zajęcia się zdecydujesz znowu pynia gdzieś zniknęła ......
no jakoś wszyscy znikają ostatnimi czasy a i zmiany na stronie to czasem też denerwują.. ani enter ani tab nic jeden wielki długi tekst.. masakra jakaś.
ja buty mam na szczęście z poprzedniego sezonu, w tamtym roku kupiłam nowe i jeszcze dobra a mała też ma z tamtego roku jeszcze też nie wyrosła, ale i tak parodia z tym śniegiem..
retsina a może aqua aerobik ponoć fajnie się można spocić a ćwiczenia nie są wcale ciężkie aż tak- ja byłam raz i naprawdę mi się podobało
Powiem Ci Mała że z tym Aqua to różnie bywa bo byłam w dwóch różnych miejscach i w jednym czysty relaks ale i efektów raczej człowiek nie zobaczylby a w drugim to znowu masakra 3/4 osób wyszła w trakcie z basenu bo się poprostu nie dało :/ także fajnie że Ty trafiłaś na jakieś sensowne te zajęcia bo u mnie niestety ze skrajności w skrajność
Ja to znowu zumbe lubiłam i z chęcią bym poszła ale zajęcia są o 20.40 i kompletnie godzina nie dla mnie niestety
Ja basenu nie lubie, tzn na wakacjach jak jest goraco to jasne ale tak zeby chodzic to mi jest zawsze za zimno.. Wiadomo jak juz czlowiek poplywa to sie rozgrzeje ale te poczatki, pierwsze wejście jest tragiczne.. Ale cos napewno wymysle do roboty. Dzisiaj to zaplanowalam po pracy sprzatanie, bo jak sie domyslacie, mieszkanie zaniedbane totalnie. Wychodziłam z ubran a nie sie rozbieralam, pranie juz dawno wyschlo a nadal wisi na suszarce, czesc poroskladana po meblach, takze zamierzam wziac sie za pracę domowe.
Retsina na pewno znajdziesz coś dla siebie pamiętam że ja to zawsze po takich akcjach szłam do fryzjera scinalam włosy lub farbowalam albo do kosmetyczki i przebijalam sobie coś język albo pępek taki głupi wyraz odreagowania; dobrze ze nie byłam zbyt kochliwa bo bym wyglądała teraz nieźle haha
Dziewczynki jestem padnięta, z rana o 8 koleżanka przyjechała mi pazurki zrobić, jak pojechała to o 10 poszłam biegać i 8 km z psem zrobiłam, wróciłam i szybko kąpiel, suszenie włosów, makijaż, w międzyczasie po drzewo, pranie i psu jeść nagotować i szybko po córe drepcikiem, z córką po zakupy i do domu, w domu szybko obiad bo miałam 30 minut aby odebrac syna i córke na kółko odstawić - dopiero teraz usiadłam z dupą :/ Nie ma to jak mieć prawko jednak jak tak daleko się od centrum mieszka. A jeszcze małżonek przyjedzie i mówi, że przeciez pół dnia na to czy tamto wg niego do zrobienia miałąm - wtedy mam ochote udusić , zakopac i szpadlem przyklepać.
Do tego biegłam przy zerowej temperaturze i gwiździło, że od razu moje uszy to odczuły, jakos przy wietrze zimnym mnie pobolewają :/ A tu jeszcze trening na abs-y został i muszę podłogi pomyć i gary :/ Życia mi brakuje :P
No ja to czuje ze jak wpadne do domu i zaczne "jechać" na szmacie to mnie noc zastanie ..taka zegarowa , bo ciemno to już się robi...
Patrze przez okno w pracy i taka szarówa , i pada deszcz i zimno się zrobiło ..... kiedy będzie wiosna ??
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
No tak nadchodzi krecia era czyli zaczynamy żyć jak kret, rano wychodząc do pracy ciemno, wracamy - ciemno..... szczerze cieszę się że jeszcze do końca roku jestem w domu bo okropnie nie lubię tego a zmiana czasu do jakaś porażka
Zakładki