hej
Dziewczyny, fajnie poczytać, że się trzymacie, brawo! muszę się przyznać, że moje wcześniejsze postanowienie o treningach poszło..... fakt nie przemyślałam tego właściwie, bo wczoraj miałam drobny zabieg chirurgiczny, nic takiego- drobiazg, ale niestety szwy w takim miejscu, że ćwiczyć się aż boję, więc nici z tego na dwa tygodnie...kurcze, jak to jest, że jak człowiek się dowiaduje, że czegoś nie może to od razu jakaś taka większa ochota na to i żal, że nie można
Poza tym czuję się fatalnie, bo lekarz przepisał mi leki, po których boli mnie głowa (kurcze na jedno pomaga, na drugie szkodzi).a wtedy wszystko się sypie. mam nadzieję, że organizm się przyzwyczai i będzie normalnie, bo kuracja na 4 miesiąc...a długo tak nie dam rady
W zeszłym tygodniu z dietą zdarzały się jakieś wpadki, ale stale walczę. No staram się i nie odpuszczę.
Udanego weekendu Wam życzę!
Zakładki