Witam Was!
Ja schudłam w ciągu ostatnich kilku tygodni ponad 10kg
To wspaniałe uczucie!! Cudnie jest być szczupłym i mieścić się w każdy fajny ciuch
Ładna figura dodaje niesamowicie pewności Siebie
Chce mi się po prostu żyć
Witam Was!
Ja schudłam w ciągu ostatnich kilku tygodni ponad 10kg
To wspaniałe uczucie!! Cudnie jest być szczupłym i mieścić się w każdy fajny ciuch
Ładna figura dodaje niesamowicie pewności Siebie
Chce mi się po prostu żyć
To i ja sie pochwalę. Ja tak sobie powolutku, bez specjalnych wyrzeczeń, ale efekty też powolutku , ale są. Zaczęłam na początku kwietnia z wagą ok 95 kg, teraz mam 89,5. Prawdę mówiąc to w ogóle tego nie widać, ale spodnie sprzed trzech miesięcy mogę zdjąć bez rozpinania (no, tego ,trochę sie męczę przy tym zdejmowaniu, ale można). A co stosuję? Nie jem prawie wcale cukru, bardzo niewiele pieczywa, kaszy, ryżu, makaronu, ziemniaków - prawie wcale. Chociaż ostatnio na młode ziemniaczki w niewielkich ilościach pozwalam sobie (młode mają mniej kalorii i mniej węglowodanów). Jem znacznie więcej niż kiedyś ryb, warzyw i owoców. Prawie zawsze w miseczce, w której kiedyś spoczywały czipsy i orzeszki do pogryzania - leży rzodkiewka, kawałki kalarepki, marchewki, ogórka. No i ruch - jezdżę na rowerze, prawdziwym nie stacjonarnym. W czerwcu wyszlo mi średnio ok 10 km dziennie.
Kasandro, nie chcę Cię straszyć, być może jesteś wyjątkowym wyjątkiem, ale takie szybkie schudnięcie (10 kg w kilka tygodni) zazwyczaj szybko wraca z solidną nawiązką.
Cześć dziewczyny Pierwszy raz piszę na tym forum, mimo że zarejestrowana na stronce jestem już jakiś czas, ale do kwietnia wiedziałam, że muszę schudnąć, a nic z tym nie robiłam...
Przez okropne zaniedbanie przytyłam przez ostatnie 3 lata ok 20 kg Nigdy nie byłam chuda, ale po tym czasie doszłam już do wagi 94 kg (przy wzroście 162 cm!) i dopiero do mnie dotarło co ze sobą robię i na jakie choróbska się narażam
No i od kwietnia zabrałam sie ostro za aerobik - 4 razy w tygodniu po godzinie. Do tego masaże odchudzające 2 razy w tygodniu i żel wyszczuplający codziennie. Przez dwa miesiąca schudłam dzięki temu 4 kg, a do tego dzięki ćwiczeniom przestałam sie czuć ociężała i wróciła mi energia W czerwcu dołączyłam do tego dietę 1000 kcal i dziś już waga pokazała mi 87 kg! Czyli łącznie 7 kg mniej Jak dla mnie to duży sukces Do zrzucenia mam jeszcze jakieś 27 kg, więc wciąż długa droga przede mną, ale cieszę się, że wreszcie na nią weszłam.
Witam wszystkich.
Skoro tak dzielimy się swoimi mniejszymi i większymi sukcesami to i ja coś dorzucę.
Od kilku tygodniu nie jem słodyczy i mięsa. Od godziny 16 piję tylko wodę mineralną. Ewentualnie posiłkuję się truskawkami, ale to tylko do 18.
Staram się ćwiczyć i tańczyć, na tyle na ile pozwala mi czas.
Jak do tej pory pozbyłam się około 5 kg. Teraz ważę 60 kg przy wzroście 173 cm.
Jednak nie o samo chudnięcie chodzi. Bardziej zalezy mi na udowodnieniu sobie samej, że potrafię. Że mam coś takiego jak wola, i że jeśli chcę to mogę wszystko.
Wiem, że każdy z Was także potrafi. Trzeba tylko chcieć, troszkę się w sobie zaprzeć, i znaleźć siłę.
Ale najważniejse jest to, żeby się nie załamywać gdy coś się nie uda.
A zacząc trzeba od polubienia siebie, swoich wad i zalet. Dopiero wtedy można tak na prawdę zmienic siebie na lepsze.
Powodzenia wszystkim życzę.
Zakładki