Strona 8 z 15 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 144

Wątek: Grupa wsparcia czterdziestek

  1. #71
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Pomysly Alilat

    Cześć kochane,
    Alilat, ja się w Tobie chyba zakocham....Naprawdę jesteś bombowa. Gratuluję mężowi. I psu (o dzieciach nie pisałaś). A jakiego masz psa? Ja mam owczarka niemieckiego, którego kocham nad życie, ale któregoś dnia ukatrupię chyba. Słuchajcie, ja z jego sierści (wypadającej, niestety) mogłabym chyba tkać jakieś gobeliny. A mamy tu, w pracy, taką panią na portierni, która z wyczesanej sierści swojego psa robi wsypy do poduszek....Ale poza tym wszystko z nią w porządku.....
    Mironko, gratuluję werwy i wytrwałości pływackiej. Szkoda, że mam basen tak daleko od siebie, poza tym dostać karnet to wielka sztuka, a też uwielbiam pływać. Latem pływam w jeziorze - jestem z Olsztyna i Bogu dzięki jezior u nas w bród. A już tak liczyłam na Aqua Park, mieli budować, a tu kaszana, chyba nic z tego nie będzie.
    No dobra, to forum dla odchudzających się, więc może przejdę do rzeczy.....Cholera...Jakby to powiedzieć.....No....kupiłam wczoraj mojemu synowi krakersy, a że nie chciał ich jeść, to żeby się nie zmarnowały....A ponieważ zeżarłam te głupie krakersy, to nie pożałowałam sobie i kanapki z serkiem...i płatków migdałów....No głupia jestem, wiem, zwłaszcza, że kulturalnie pochłonęłam na obiad sałatkę z brokułów, gotowanej piersi indyczej i pomidorka, podczas gdy reszta rodziny raczyła się schabowymi.... Ale rano poćwiczyłam pół godziny, a teraz właśnie zjadłam jabłko i banana. Później dokończę resztkę tej sałatki (jest okay, bo bez majonezu, tylko z jogurtem z czosnkiem). Więc będzie okay. I za karę podaruję sobie obżarstwo coniedzielne.
    Mironko, Alilat, gratuluję konsekwencji w zrzucaniu zbędnych kilogramów. Ja nigdy twarda nie byłam, ale nie robię z tego problemów, optymistycznie patrzę na zrzucanie kilosów. Skoro wcześniej jadłam jak smok (smok słodyczowy), a teraz się staram, ćwiczę i nawet się trzymam, to sukcesem jest to, że są dni dobre, a nie że są wpadki. Dobrze gadam? No i dumna jestem z tego, że systematycznie ćwiczę.
    Ale się rozpisałam, mocno Was całuję i czekam na Wasze wpisy.
    Aśka

  2. #72
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie Re: Witajcie dziewczyny!!!

    Cześć Wam,
    Alilat, Twoja historia jest niesamowita. Ale widać, że jesteś szczęśliwą, wesołą i pełną optymizmu babką, a to bardzo przyciąga innych ludzi. Tak trzymać! Odśnieżasz jeszcze, czy już się u Was uspokoiło? Powiedz, czy prawdą jest, że Wasza telewizja sieje propagandę na wypadek aktu terrorystycznego i że wykupywane są ze sklepów taśmy do zaklejania okien, maski itp.? Cholera, u nas trochę straszą, niech to już się wreszcie skończy.
    Mironko, gdzie jesteś? Może wpadłaś w sidła jakiegoś przystojnego ratownika?...A kto karmi kota?....
    U mnie wczoraj wszystko dobrze. Zjadłam jakieś 1200-1300 kcal. A dzisiaj nie zdążyłam wejść do pracy, a koleżanka nalała wina i pokroiła szarlotkę, bo ma urodziny. Wszyscy żarli, a ja odstawiłam wino do szafki, a szarlotki nie tknęłam. Wyobraźcie sobie, że najnormalniej w świecie nie chce mi się. Wino przed 9 rano? Szarlotka na czczo? Później może spróbuję ( w ramach 1500), a teraz zjadłam jabłko i 2 mandarynki. Jestem genialna?
    Bardzo gorąco Was pozdrawiam,
    Buźka.
    Aśka

  3. #73
    Awatar Ruda55
    Ruda55 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    1,621

    Domyślnie Re: Witajcie dziewczyny!!!

    hej, hej
    Ailat ta woda nie jest taka sama. Tylko ma taką samą nazwę.
    Muszę przyznać że twój mężulek ma niesamowite pomysły. Przesyłam mu promienny uśmiech. Tylko nich cię nie załaskocze........a mięsnie przy smiechu nieźle pracują.......
    A z okazji rocznicy życzę
    Samych szczęśliwych dni
    w życiu
    Uśmiechu na twarzy
    Słonecznych promyków w pochmurne dni
    Lata zimą i wiosny jesienią, to o czym marzysz -
    by Twoje było
    a czego pragniesz by się spełniło

    Życzę Wam słońca na każdym niebie
    Smaku, zapachu w codziennym chlebie
    Ptaków, motyli i chwil radosnych
    I w sercu zawsze zielonej wiosny

    A ja ...................muszę się bardzo zmobilizować w ten weekend bo u mnie tez święto. Córka kończy 18 lat. I z tej oto okazji bedzi bal i to nawet dwa: jeden dla kolezanek, drugi dla rodziny. Musze napiec i nagotować różności. Czy ustrzegę się przed zbytnim pałaszowaniem? I do tego jeszczsze nie!
    Acha a o co chodzi z ta różową wstążeczką???????/


















    1.09.2013

  4. #74
    Zmeczona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Grupa wsparcia czterdziestek

    Mironka, jeśli Ty jestes dinozaurem to ja Twoja babcią ,bo mam lat 53 z czego połowa upłynęla mi na podobnych czynno ściach jak Tobie czyli tyciu i odchudzaniu się.Wychodząc za mąż w wieku 21 lat ważyłam 53 kg przy wzroście 158, po dwóch latach na wczasach nad morzem weszłam na wage i rzucałam butami z wściekłości bo wazyłam 58,5...A trzeba było karteczkę zostawić na pamiatkę ... bo teraz to marzenie ściętej głowy. Nie mogłam zajść w ciążę -leki itd ale wtedy nikt sobie głowy nie zawracał jakimiś dietami ,w sklepach puchy i jadło się byle co .Idąc rodzić ważyłam 72 kg.Miałam 26 lat. Po urlopie macierzyńskim wróciłam do pracy z wagą 68 i przez lata stałam w miejscu. Ok. 40-tki przybyło mi do 76 ,potem 78 potem 80 ,potem 82,5 a teraz ważę 81 i jestem grubą ,zmęczoną babcią 2 wnucząt. A mimo to ostro pracuje -przy komputerze a poza tym wciąć na wyjazdach. Ani dieta ani ćwiczenia. Tak ładnie napisałaś: nie mam nic na swoje usprawiedliwienia... a ja mam? Wciąż tylko jęczę ,że jestem gruba ,cierpię katusze w sklepach gdzie mnie oglądaja jak mutanta o rozmiarze 46 w porywach 48 (a wszystko do przeróbki bo mam biust 95C!!) i nic nie robię żeby z tym skończyć. Diety które wymieniasz też mam za sobą i prawdę mówiąc jedyną skuteczną dietą okazała się dla mnie najpopularniejsza :ŻPM(żryj połowę mniej)i zapisuj wszystko co jesz. Teoretycznie jestem przygotowana a z praktyką całkiem na bakier. Mam dwa wyjścia: 1. albo zaakceprować siebie (ale jak to zrobic z czystym sumieniem kiedy widzę w lustrze 3 opony w pasie?)albo 2/ wziąć się za siebie... Ale tu potrzeba -jak piszesz -silnej woli a tej nie mam w nadmiarze ( co tu gadać -wcale nie mam!!).Wczasy odchudzające to tylko drenaż kieszeni -też byłam 3 razy. Wiesz ,chciałabym mieć taki problem z wisząca skórą- w twoim wieku to jeszcze wszystko mozna naprostować ze mna będzie gorzej - o ile kiedyś schudnę. Ja też jedyne cćwiczenia jakie uznaję to pływanie ale do pływalni mam 25 km. Masuj skórę codziennie przy kąpieli żelem p.celullitisowym i naprzemiennie prysznicem ciepłym i zimnym-tak mi radził lekarz na wczasach odchudzających 10 lat temu (zamiast żelu kazał wtedy stosować sól albo śmietanę gęstą z cukrem)
    Głowa do góry!! A co do staropanieństwa to nie zawsze małżeństwo jest lepsze niż wolność jaką masz -doceń to .Jakbyś sie miała wysługiwać jakiemuś mamisynkowi to lepiej bądź pania samej siebie.Powodzenia. Zmeczona.

  5. #75
    Awatar Ruda55
    Ruda55 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    1,621

    Domyślnie Re: Rozowa wstazeczka

    Alinka jade do USA! natychmiast! Jak mam tam być miss, i być w porównaniu do innych szczuplutka i...................mieć z tego tytułu wspaniałe samopoczucie ......to trzeba do USA.
    A teraz moze się troszkę przedstawię. Nazywają mnie Barbara. Mieszkam w Białymstoku, lat 44. Dwoje dzieci - córeczki , mąż i pies - wielorasowy czyli wilkowaty kundelek o imieniu Sonia. To tyle jesli chodzi o dane personalne - reszta wyjdzie potem.
    Pomysł z różowa wstążeczką bezbłędny. Widzę alinko, że nie tylko twój pan ma swietne pomysły. A jak tam terapia łaskotkowa?
    Zmeczona głowa do góry - proponuję połączycć pierwsze wyście z drugim i będzie złoty środek. Ta nasza wola jest jaka jest, ale zawsze troszke mozna zmienić. uśmiechaj się, do kazdej chwili uśmiechaj. Ja próbuję i próbuję. Padam i podnosze się. Cały czas mam nadzieje,że do lata zgubię te drobne 16 kg, a jak sie nie uda to..................jedziemy do USA in tam będziemy szczuplutkie.......hi, hi, hi
    Dzis poległam na polu jedzenia......... tae urodziny mnie załatwią..............
    a własciwie to brak silnej woli - znowu skubana zapadła w sen zimowy..................


    1.09.2013

  6. #76
    Awatar pokrzywa
    pokrzywa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-06-2008
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    583

    Domyślnie Re: Re: Różowe okulary

    Kochane!
    Jakże miło się czyta Wasze listy! Nie zasypiacie gruszek w popiele... Ja również walczę z zapasami. Zaczęłam w marcu. Nie wiem, ile ważyłam, bo nie miałam odwagi, by stanąć na wadze. Mierzyłam obwody. Teraz mam w biodrach o 27 cm mniej. Nie wiem, czy to dobre tempo, ale jestem zadowolona. Sądzę, że powinnam schudnąć ok. 17 kg, chociaż nasz, czyli "grubasowy komputer", twierdzi, że powinnam zrzucić +/_ 5kg.
    Mam 168 cm wzrostu, a ważę aż 76 kg. Za rok będę obchodzić 50. urodziny. Zaczęłam od diety norweskiej. Teraz stosuję dietę 1000kcal, ale często ograniczam się do 600 - 700kcal. Nie chodzę do klubów, nie pływam itp. Mam w domu urządzenie, tzw.Gazelę (wymachy rąk i nóg). Ćwiczę przy rytmicznej muzyce.
    Alinko, moja ukochana przyjaciółka nazywa mnie Mirellą, więc myślę, że i Wy możecie. Mieszkam na Śląsku, jestem mężatką, mam nastoletnią córkę. Bardzo cieszy mnie możliwość podzielenia się refleksjami. Usiłowałam namówić kogoś z bliskiego otoczenia, ale mi się nie udało. Panie twierdziły, że nie mają takiego samozaparcia jak ja. Pozdrawiam serdecznie M
    Mój stary kącik: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=74395,
    Nowy kącik: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=73
    Cebulowa droga do Szczypiorowa

  7. #77
    pumka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Różowe okulary

    Czesc dziewczyny,
    Nareszcie Was znalazlam. Mam 37 lat( w maju juz 38 uuuuu), 154 wzrostu i wazylam 56 kg. Zgroza. Siedze prawie caly dzien w pracy w domu przed kompem tez. Czyli taka siedzaca stara panna(meza nie mam!). Zaczelam diete MM i juz waze 52 kg a musze dosjc do dawnej czyli jakies 47 to wtedy humor mi sie poprawi. Niestety nie chodze na spacery(mam kota jak na stara panne przystalo), ale zaczelam chodzic do pracy( a mam spory kawalek ide 40 min).
    W marcu wroce do swoich cwiczen(sprawdzonych kiedys prowadzilam areobic) i sadze ze wymodeluje sobie sylwetke.
    Tak sie ciesze ze jestescie narescie ktos z kim mozna normalnie pogadac. No coz do kazdego wieku trzeba dojsc. A co do klimakterium to sie nie boje sa na to leki na szczescie(wiec zadne poty i nagle uczucia goraca nie wchodza w gre- przyklad mojej mamy i ciotki. Cotka nie brala nic i to ciagle sie jej przytrafialo mama bierze do dzisiaj leki ma 66 lat i czuje sie swietnie)

    Pozdrawiam


    Dalhia

  8. #78
    BetaTester Guest

    Domyślnie Prawie czterdziestka

    cześc dzieczyny
    mam 39 lat więc mogę do was dołączyć. Po raz drugi wracam do starej wagi, tyle że tym razem idzie mi gorzej. Pierwszy raz schudłam 15 kg po urodzeniu dziecka , teraz próbuję zrzucić 17 kg. Jestem na diecie Herbalife od ponad miesiąca i słabo mi idzie. Moja mama schudła na niej ok. 13kg i swietnie wyglada. Może i mnie sie uda.
    Pozdrawiam was

  9. #79
    bakunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Prawie czterdziestka

    Witam wesoła paczkę!
    Jakoś dopiero teraz zuważyłam Wasz watek , a jest on dla mnie jak ulał.
    Mam na imię Bożena , mieszkam w Warszawie i jestem z Was nnnnnnaaaajjjjllllleeeeppppssszzzaa ha ha ha .
    Z dwóch powodów - mam 57 lat i 104 kiloski na liczniku przy wzroscie 160 cm.
    Niezła beczka ze mnie ,fałdek i oponek tłuszczowych nie mam , bo wszystko dawno zlało się w jedną gigantyczną
    fałdo -oponę.
    Na swoie usprawiedliwienie na dobrą sprawę też nic nie mam , chociaż wychodząc za mąż ważyłam 56kg a pod koniec 1-szej ciąży 90kg.Tak ,tak nie pomyliłam się .
    Syn kończy w maju 31 lat , a córka 28 , wnuczek ma 4,5/u syna/.Dzieci już są na swoim więc ja moge zająć sie sobą , co też czynię .
    Ach , zapomniałam jeszcze o swoim ślubnym szczęściu, które już 34 lata ze mna wytrzymuje i jakoś na troche efektowniejszy model nie zamienił.
    Widać z wiekiem wzrok nie ten i tego i owego łaskawie nie widzi.HA
    Jak możecie sie domyśleć odchudzam sie od zawsze , ważyłam już przed laty 72kg , ale rok temu 120.
    Tak ,tak aż tyle .
    Wzięłam się jednak za siebie i jakoś powolutku ,bbbbaaardzo powolutku kurczę się.
    Lubie oczywiście dobre żarełko ,ąle należę do osób ,które tyją od patrzenia na jedzenie.Niestety!
    Zczęłam od Montiego ,potem była w listopadzie 13-tka , jutro kończę kapuścianą i wracam do pana M.
    Poza tym ćwiczę w domu ok.1 godz/rower ,steoter,brzuch i.t.p./
    Uff , mam nadzieje,że Was nie zamęczyłam ,ale chciałam się jakoś wkupić do waszej super paczki w nadzieji ,że mnie przyjmiecie.
    Pozdrawiam wszystkie laseczki Bakunia


  10. #80
    Guest

    Domyślnie Jestem pijana i szczesliwa

    Kocham mojego meza, kocham szampana, kocham truskawki, kocham te stronke i kocham WAS!
    jestem szczesliwa i pijana jak bela! Wreszcie to rocznica mojego slubu!
    Alinka

Strona 8 z 15 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •