-
Re: dzień 7
Aniu))
Ciesze sie że juz Ci troszkę lepiej))
Masz racje ranek zawsze jest najłatwiejszy...a wieczorkiem no coz jakby ze zdwojona silą zoladek domaga sie jedzonka...A on przeciez wcale taki glodny nie jest tylko nam kaprysi i chce zrobic psikusa i zasmiac sie do nas i powiedziec na " Ej dziewczyny i co jedzonko jest najwazniejsze!!!A i ja chce byc okrąglutki a nie płasciutki..MA MNIE BYC WIDAĆ" Ah ten niedobry brzuszek !!!Czemu on chce byc duzy???Tego nie wiem ale wydaje mi sie ze on bardzo lubi jesc))Wiem pisze takie glupoty ale wydaje mi sie ze to bylo najlepsze wyjasnienie psychiki naszego brzuszka!!!
Aniu... Ja wcale nie jestem taka wspanial)Tez mam zalamania tylko że staram sie znajdywac dobre strony i wyjscia ..hmmm poniewaz gdybym wciaz myuslala o porazkach to bym nie miala sily dalej walczyc))
Aniu!!! Jestem z Toba i na początku tego dnia zycze duzo radości i wiary!!!!
Cmokaski i buziaki
Ofelia*
-
Re: Re: Re: Re: dzień 7
i podskok do gory coby Ania tu trafila
Milego dnia J.
-
Re: Re: Re: Re: Re: dzień 7
Hej ANIU!!!!!! Masz rację,nie waż się codziennie bo to czasem ładnie psuje humor.....ja np.mam teraz kobiece dni i nikt mnie nawet siłą nie wepchnie na wagę )) Buziaczki!!!!!
-
Re: * * Wirtualnej WIELKI POST * *
Czesć Aniu ))
Miłego dnia i wytrwałosci w postanowieniu))
Buzka
Ofelia*
-
dzień 8
Już ósmy dzień mojego postu. Jak ten czas szybko mija )
Wczoraj dietowo ok. Zjadłam:
S. pół grahamki-80 kcal, pasztet 40g-80 kcal, kawa-40kcal
O. zupka z mrożonki 80 kcal
K. ziarno słonecznika ok. 100g-500 kcal!!!!! (jejku), 2 kromki chleba wg. przepisu Montignac (?)-niechby po 100
-----
Razem: 980kcal
Upiekłam ten chlebek z Montignac'a. W końcu znalazłam mąkę, tyle że samą żytnią, a nie żytnią razową. Ale chlebek i tak się udał. Wyrósł pięknie. Tylko w smaku jakis taki dziwny... no i strasznie drożdżami jedzie ) A składniki były dodane ściśle z przepisem.
No ale zjeść się da. Nie wiem czym on się różni od takiego zwykłego chleba ze sklepu? Pewnie tylko brakiem konserwantów i ulepszaczy. Ciekawe czy kaloriii ma mniej?
No i postanowiłam, że nie będę się ważyć - i się wczoraj nie zważyłam. Wracam do ważenia raz w tygodniu: w poniedziałek rano.
Od dzis odkurzam kasetę Cindy. Muszę zacząć się ruszać, bo kiepsko ze mną kondycyjnie.
Miłego wieczoru, do jutra -A
-
15.30
czesc Aniu!
gratuluje wczorajszego dnia, widzisz? wytrzymalas!!!
dzis tez bedzie dobrze!
powodzenia z cindy! ja niestety nie bardzo moge sie jeszcze ruszac (mam tu na mysli ostry trening, po ktorym wychodza ze mnie '7-me poty', bo tylko takie uznaje). wszystko przez grype. moze jutro wieczorem juz sobie pozwole na step w klubie... zobaczymy.
te pestki to faktycznie mnostwo kcal, ale jezeli jadlas takie z lupinami to smialo mozesz sobie podzielic 100 g na pol (bo w 100 g pestek slonecznikowych luskanych jest 565 kcal). no chyba ze one byly juz wyluskane, to co innego...
ja tez je lubie i ostatnio troche polupalam, ale dzis koniec!
lepiej jesc te z dyni, maja mniej tluszczu i mniej kcal (347/100 g) i w ogole chyba sa zdrowsze... i tez smaczne.
to na tyle moich wywodow, papa
milego dzionka
a.
-
dzień 9
Biorąc pod uwagę moje ostatnie lenistwo - kasety z Cindy nie odkurzyłam. Za to zajęłam się oglądaniem w tv cyklu filmów i promramów o odchudzaniu i dietach. Prezenterka przeprowadzała wywiady z anorektyczkami, bulimiczkami i kobietami mającymi problemy z niedowagą i nadwagą. Mówiono o operacjach zmniejszenia żołądka i takich tam...
Wniosek: jestem chyba zbyt odporna na takie programy. Żadnego wstrętu do jedzenia A tak bym chciała zachorować na lekką anoreksję przez jakies 3 miesiące.(ale bzdura)
Zjadłam za to wczoraj:
S. 3 kromki chleba 300kcal,1 taktura 25kcal, kawa z miodem 30kcal
II S. kisiel na ciepło 170kcal
O. marchewka smażona z cynamonem 100kcal (specjał mojej mamy, nawet nie wiem jak ona to robi)
K. 2 kromki chleba 200, jabłko 75
----------
Razem 900kcal.
Tak mi ten chlebek z Montiego zasmakował, że musiałam się bić po łapach, aby nie dobrać się jeszcze w nocy do chlebaka )
Dieta chlebowa - ech.....
Miłego dnia -A
Dzis już bardziej racjonalnie będę się odżywiala, bo chlebek już zjedzony. Nie ma kusiciela - nie ma grzechu.
-
Re: dzień 9
Witam male pytanko przy mozesz pochwalic sie jak w ciagu dnia
rozkladasz posilki, u Ciebie ejst to jedzonko 3 gora 4 razy dziennie
a jeszcze jedno bo za Twoim przykladem postanowilam nie jesc
slodyczy w wielki post czy uwazasz ze zjedzenie budyniu lub kisilu
nie zniweczy naszych intencji, pytanie ma swoje podstawy
mam kilka torebek goracych kubkow wlasnie budyniu i kislu,
wiem ze przez wielki post sie nie popsuja, ale tez wiem ze
same zimne posilki nie sluza mi Aniu powiedz co o tym sadzisz?
pozdrowienia Justa
-
Re: Re: dzień 9
Justyś - ja rozkładam bardzo różnie.
Jak mam I zmianę (8-15.30) to jem: Śniadanie -7.00, II S. -13.00 (wtedy strasznie mnie ssie i muszę cos przetrącić), obiado-kolacja 16.30.
Jak mam II zmianę (11-18.00): s. -9.00, II s. -15.00, Obiado-kolacja -19.00
Wiem, że wypadałoby aby cały czas jesć o tej samej porze. Ale jak się pracuje w różnych godzinach to niestety się nie da. Wydaje mi się, że i tak nie jest źle, bo nie jem po 21.00. Słyszałam kiedys, że jedzenie po tej godzinie należy liczyć kalorie x 2. Bo przed snem organizm nie zdąży tego spalić.
Wczoraj kupiłam sobie po drodze do pracy kisiel. Przed jego kupnem nawet się nie zastanowiłam, więc podświadomie potraktowałam go jako posiłek, a nie słodkość. Chociaż, zastanawiając się głębiej budynie i kiśle należy chyba zaliczyć do słodyczy. Ale po co się zastanawiać!!! Taki "chemiczno-konserwantowy" kisiel ma tylko 170 kcal. A ile pysznego, ciepłego jedzonka przy tym!
Nie powinnaś więc chyba mieć wątpliwości. Masz ochotę to zjedz. I na pewno taki ciepły posiłek nie zaszkodzi.
Muszę kupić sobie te ryżaki, ich opis wygląda zachęcająco. A ile kcal ma taki jeden ryżak???
Jak napisałaś, ze jesz chrupki - to myślałam, że takie Flipsy kukurydziane. A to zwykłe tekturki - hihi. Teraz już jestem oświecona co do nazewnictwa ) Taka nowa, zwykła, nieświadoma odchudzająca osóbka, która przeczyta o tych tekturach to pewnie też pomyśli, ze jakieś kartony papierowe jemy )
-A
-
Re: dzień 9
Co to za lekka anoreksja!!!!!!!!!!
Nie wolno Ci tak mówic,to bardzo poważna choroba i nawet o tym nie myśl!!!!
Muszę upiec ten chlebek,bo mi ślinianki zaczeły szybciej pracować czytając o Twoim Aniu apetycie na ten chlebuś.
Jak tam podłanczanie magnetowidu Ci idzie,chyba strasznie oporne te kabelki?
Prosze o przepis na marcheweczkę z cynamonkiem,bo jeszcze takiej marchewki to ja nie jadłam,a brzmi smakowicie i chyba ma malutko kalorii.
Do zobaczenia jutro!!!
PaPa
Renaciag
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki