-
Re: Re: Re: Re: Sniadanie
Dzisiaj znow graniczy z cudem, zeby sie tutaj dostac.
Wczoraj na kolacje zamiast mozarelli zjadlam parowki. zolty ser wedzony, baby bell, pomidor i moja ulubiona zolta papryke. Znalazlam w lodowce slodki jogur, bo chodzilo za mna slodke, ale z zamknietymi oczami odstawilam go na polke. Za to wypilam czarna pyszna herbate.
Dzisiaj
Sniadanie ser bialy z jogutem i ziolami prowansalskimi.
Obiad brokuly z wolowina i zielona salata.
Kolacja mozarella z pomidorami.
Acha te wczorajsze baklazany z jajkiem sadzonym - DLA MNIE PYCHA.
Czyzyku jutro bede eksperymentowala z Twoja ryba.
A dlaczego to nikt mi nie napisal czy ja dobrze jadlam i jakie bledy popelnilam. Co to obrazilyscie sie czy co. A do tego wszystkiego jeszcze tego watku trzeba szukac i szukac.
No nie poddajemy sie tylko na pierwsza strone siup.
Pozdrawiam. Bar
-
Czwartek
Czesc Dziewczyny Wiaj Bar Twoje posilki wygladaja zgodnie z Montim, moze dlatego nikomu nie chce sie ich komentowac. Sprawdz tylko czy Twoje grzybki marynowane nie maja w swoim skladzie cukru. Wydaje mi sie, ze lubisz ziola prowansalskie
Kika sledzie z bialym serem pewno ze mozna. Wiadomo tylko, ze ser bialy powinnysmy jesc w malych ilosciach i to z 0% zawartosci tluszczu (bo cos tam w tym serze nie jest dla nas dobre).
Ja sniadanie dzisiaj mialam "powtorka z rozrywki" czyli to co wczoraj: kawa z mlekiem, kiwi, dwie kromki dobrego chleba z odpowiednim dzemem i szklanka mleka.
Na obiad pewno zjem wczorajsze pozostalosci albo brazowy ryz z sosem pomidorowym, albo zupe z tofu plus warzywa.
Na kolacje pewno zrobie kurczak, taki zwykly pieczony w piekarniku plus warzywa.
Pozdrawiam mocno
-
Re: Re: Czwartek
To mi Czyzyku zapodalas klina, doslownie. Nie chce za bardzo rozwazac w ktorym miejscu zrobilam cos nie tak w stusunku do Ciebie, ale musisz uwierzyc ze to przeciez nie moglo byc celowe. Wlasciwie to Ty ucieklas gdzies na inne diety, a ja z Montim cierpliwie czekalismy na powrot "cory marnotrawnej" ha hah ha). No co Ty, olac? Tez cos...
Przepis na pite zaraz skads wyszperam. Przed Twoja imprezka napewno otrzymasz, moze jeszcze dzisiaj wieczorem tutaj wpadne.
Ja nie bede nic specjalnego dzisiaj przygotowywac do jedzenia. Wszystko z wczoraj i pieczony kurczak.
Do pozniej
-
Re: Re: Re: Czwartek
Chlebki pita
Potrzebne jest:
- 1 szklanka i pare lyzek wody
- 3 szklanki odpowiedniej maki
- 1 lyzeczka soli
- 1 lyzka oliwy
- 1 kopiasta lyzeczka fruktozy
- 1 1/2 lyzeczki drozdzy instant
Wiadomo, trzeba wyrobic dokladnie wszystkie skladniki i zostawic w cieplym miejscu do wyrosniecia. Wiadomo pieczywo z tej maki bardzo opornie wyrasta. Mozna zostawic na okolo 1/2 godziny.
Potem nalezy uformowac ciasto w walek o dlugosci 30 cm i podzielic go na 8 czesci. Kazda czesc rozwalkowac na placek o srednicy 15 cm, przykryc sucha sciereczka i zostwic jeszcze na okolo pol godziny. Rozgrzac trzeba piekarnik do temp. okolo 270 stopni i piec chlebki przez 4 do 5 minut. Zeby byly miekkie nalezy wlozyc je po wyjeciu z pieca do papierowych toreb, albo przykryc sciereczkami.
To tyle
-
Re: Re: Re: Re: Czwartek
Witam !
Troszke mnie nie było .Mam nadzieje ,że mnie pamietacie i nie wygonicie , chociaż bardzo sie panu Montiemu narażałam ostatnio.
Jutro maślankowy dzień i wracam w wasze zacne szeregi.
Rodzinka dzisiaj wyjechała i mogę znowu zająć się soba i panem M.
Widzę ,że Wam całkiem dobrze idzie i wstyd mi ,że tak sobie odpusciłam.
No ale nie płaczmy nad wylanym mlekiem.
Pozdrawiam Bakunia
-
Re: Re: Re: Re: Re: Czwartek
Ubyło mnie 2 kg w 10 dni - jednak Monti i wegetarianizm jak zawsze pomaga.
Wczoraj:
2 jajka na miękko , pomidory z odrobiną oliwy
zupa pieczarkowa z jog. naturalnym, chleb jak należy z łososiem wędzonym (uwielbiam)
ryba wędzona, ser chudy, pomidory
Dzisiaj
chleb z tuńczykiem w sosie własnym
i plany:
gulasz sojowy, fasolka zielona
zupa kalafiorowa
Grypa uchem mi wychodzi - tzn mam powikłania pogrypowe więc nie czuje się najlepiej. Prawdę powiedziawszy boli jak.....
Przeczytałam moje menu - no nie ryby to ja zaczynam jeść nałogowo
Monika
PS
Dobrze że jesteś Bakunia !
-
Zolty ser
Ja tutaj czegos nie rozumiem. Mianowicie lubie zolty ser. M poleca sery w roznej postaci np. baby bell jako przegryzke, a ktos tutaj napisal, ze zjadl niestety zolty ser. No to co wolno czy nie wolno tego sera? Po za tym ucze sie pic kawe z mlekiem, jest to niestety dla mnie jak brrrrrrrrrrrrr, jak ja tego nie lubie. Mimo to jestem dzielna i od wczoraj pije po jedny kubku ble.
Dzisiaj zjadlam:
Jajecznica z oregano, posypana parmezamem plus oczywiscie zolty ser- zle?
W planie : ryba wg Czyzyka, salatka z tunczyka w sosie wlasnym + pomidor, ogorek, ogorek kiszony, groszek zielony, zolta papryka, moze troche salaty doprawine, sola pieprzem, ziolami i oliwa.
Monika ja tez bardzo lubie ryby. Napiszcie co z tym serem. Acha jak mnie naszlo na slodkie to jadlam suszone morele i figi. Pozdrawiam. Bar
-
Re: Zolty ser
Witam dziewczynki!!!
Czyżyku rybka z twojego przepisu była rewelacyjna,ja nie wiedziałam że w pierwszej fazie można jeść groszek,(pytanko czy groszek z puszki w 1 fazie jest dozwolony bo gdzieś czytałam że nie).Co to za pasztet u ciebie tak pachnie ,może też podałabyś przepis??
Z tego co wyczytałam to ser żółty jest polecany ale nie zatłusty,znalazłam w sklepie ser boryna 20% tł.jest całkiem niezły.
Moje meni:rano otręby,jabłko,ser biały0% jogurt owocowy 0%, obiad tuńczyk wędzony ,kapusta kiszona podwieczorek omarańcza 2 kiwi,kolacja wcale nie jestem głodna jeszcze mi się ten tuńczyk odbija, ale wiem że żadnego posiłku nie wolmo pomijać więc jem 4 plastry sera cammber.
Na razie z ćwiczeniami jestem na bakier ,ostatnio zupełnie nie mam czasu,a jak wracam z pracy po krzątaninie domowej i obdzieleniu wszystkich jedzeniem ,nie mam siły.Ja chcę wiosny ,ciepła i słońca!!!!!!!!
Pozdrawiam gorąco!!!!!
kika
Ps dziewczymy czy macie książkę z przepisami wg.Montiego R Tummers ?? i czy warto ją kupić??????
-
Re: Ryż???
Cześć dziewczyny,
boję się pisać, bo wczoraj wcięło mi znów posta- chyba za wcześnie pochwaliłam, że wszystko działa
Zacznę od tego, że tym razem ja oprotestuję: groszek zielony jest O'K! Jeśli by trzeba było do czegoś się przyczepić, to tylko do tego, że puszkowany jest oczywiście gorszy. A teraz fakty: wg. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] groszek ma IG 48, a wg. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] nasz przedmiot sporu ma IG 45.
Zresztą, jeśli macie obawy, to można śmiało zastąpić groszek fasolką szparagową. Też będzie super. Myślę sobie, że taki grosze ma dużo błonnika, więc siłą rzeczy jest dla nas pożyteczny. Może to chłopska logika, ale do mnie takie rzeczy przemawiają )
-
Re: Re: Ryż???
Chyba mogę pisać dalej, bo wygląda na to, że dzisiaj wszystko działa))
Wracając jeszcze do groszku, to jeśliby iść tym tropem, żeby nie łączyć białka z węglami wyższymi niż 35, to oczywiście nie powinnyśmy jeść groszku. Ponieważ jednak pan M. bardzo mi podpadł swoimi mętnymi wywodami o soczewicy (i innych strączkowych zapewne...), ja osobiście postanowiłam nie traktować jego słów, jak wyroczni. Poza tym jestem świeżo po lekturze książki " Nie musisz liczyć kalorii wystarczy, że poznasz indeks glikemiczny". Dowiedziałam się z niej, że IG poszczególnych produktów jest ważny, ale ważniejszy jest IG całego posiłku. O tym też już wiele razy tutaj pisałyśmy. Są tam gotowe zestawy, przy których podany jest Ig oraz wartość kaloryczna porcji (poza tym zawartość tłuszczu, węgli i błonnika). Zaskoczeniem dla mnie było to, że występują tam nawet te "nasze" zakazane produkty (kukurydza, ziemniaki itp.), które w połączeniu z innymi tworzą całkiem "zgodny" posiłek. Jeszcze nie wiem, co o tym myśleć, bo niejedzenie ziemniaków, czy kukurydzy już mi tak weszło w krew, że chyba miałabym opory
Jeśli będziecie chciały, to mogę później podać kilka przepisów z tej ksiązki- może tych zgodnych z Montim.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki