Dzisiaj znow graniczy z cudem, zeby sie tutaj dostac.
Wczoraj na kolacje zamiast mozarelli zjadlam parowki. zolty ser wedzony, baby bell, pomidor i moja ulubiona zolta papryke. Znalazlam w lodowce slodki jogur, bo chodzilo za mna slodke, ale z zamknietymi oczami odstawilam go na polke. Za to wypilam czarna pyszna herbate.
Dzisiaj
Sniadanie ser bialy z jogutem i ziolami prowansalskimi.
Obiad brokuly z wolowina i zielona salata.
Kolacja mozarella z pomidorami.

Acha te wczorajsze baklazany z jajkiem sadzonym - DLA MNIE PYCHA.

Czyzyku jutro bede eksperymentowala z Twoja ryba.

A dlaczego to nikt mi nie napisal czy ja dobrze jadlam i jakie bledy popelnilam. Co to obrazilyscie sie czy co. A do tego wszystkiego jeszcze tego watku trzeba szukac i szukac.
No nie poddajemy sie tylko na pierwsza strone siup.
Pozdrawiam. Bar