no i doszlo jeszcze pol jablka i jeden cukierek z likierem...
ale i tak ponizej 700, wiec jest dobrze!jak nie jak tak
dawno nie bylo tak dobrze, oby utrzymac ten stan jak najdluzej - moze sie uda tak jak proponuje druhna Bastyjka-niejadek - 100 dni...
ja popieram i planuje pierwszy etap do moich urodzin, do ktorych jest 46 dni, tak wiec do 60 kg moglabym dobic, a moze nawet zobaczyc 5 na przodzie??to bedzie wyczyn, wieki tyle nie wazylam...
dzis waga sie chyba ustabilizowala na 64, juz nie powinno byc wiecej, ale tfu tfu, zeby nie zapeszyc...

czuwaj
zapraszam Bastyjko na post -10 kg do 1 grudnia, tam razem z siostrami pocieszamy sie jak nagrzeszymy...;P
uciekam lulac
s.