Wątek: Jak tu zaczac, zeby skonczyc? :-)))

Cześć Magdalenko !!!
Właśnie wstała, przespałam cały dzionek. Musiałam zregenerować siły po wczorajszych wojażach. Wstyd się przyznać, ale wczoraj nie trzymałam diety i przekroczyłam limit kalorii chyba trzykrotnie. Wliczam w to 3 duże piwa. Jak szaleć to szaleć. Wieczór urodzinowy spędziłam w fajnej knajpie wśród obcych mi ludzi, ale wychodzę z założenia, że lepsze to niż obcowanie z nieszczerymi do szpiku kości „przyjaciółmi”.
Nie osiągnęłam na 30 kwietnia planowanej wagi, ale i tak nie było źle. Przy rannym ważeniu waga wskazała 70,400!!!!! Ale wiem, że to nie jest jeszcze stała waga. Przed sobotą kilka dni katowałam się dietą po 600 kalorii. I bardziej się odwodniłam niż schudłam. W poniedziałek się zważę i dopiero przesunę sobie wskaźnik.
Może wyda ci się to dziwne, ale wczoraj jak piłam piwo to myślałam o was, o tym całym miesięcznym trudzie. Od jutra wracam do diety 1000 kcal.

Uważaj na słoneczko, bo jest takie zdradliwe. Niby delikatnie nagrzewa, ale swoja moc ma!

Shakila!! urodziny??? twoje urodziny???? 28 czy 29?? chyba 28!! ojej.. haaaaapyyyyyyyyyy birthdaaaaaaaayyyy!!!! oczywiscie nic nie szkodzi, ze przekroczylas limit kalorii! w koncu nie bedziesz w urodziny przy szklance wody sleczala, co nie?? mam nadzieje, ze sie dobrze bawilas! tak musi byc!!!
a 70,4 to super wynik!! i wiesz co ci powiem!!?? moja waga pokazala rano dokladnie to samooooo 70,4 kg!!! jezu, juz nie moge sie doczekac, kiedy sie 6 z przodu pojawi!!! trzeba bedzie to oblac
ja mam zamiar sie dopiero za 2 tygodnie zabawic. po pierwszej fazie egzaminow. w ciagu 2 nastepnych tygodni czekaja mnie 3 pisemne po 4 godziny potem jeszcze ustne zostana. mam wrazenie, ze nic nie umiem. wszystko mi sie plata w glowie!!

kochanie, dzieki, ze o nas myslalas! i prosze nie zaluj zjedzonych/wypitych kalorii, a od poniedzialku 1000 kalorii.

Pewnie teraz siedzisz i uczysz się, bo wieczorkiem jest taki spokój i cisza. Więc dla relaksu rób sobie krótkie przerwy to bardzo pomaga. Co do twojej pustki w głowie, to tak zawsze jest, gdy się dużo ładuje do głowy. Powtarza się w myślach a w drugiej chwili ma się wrażenie, że się nic nie pamięta. Ale jak przyjdzie moment wszystko się poukłada.
Tak od jutra dieta!!!! Właśnie portier wrócił do domu. Jest 1:10 a ja szykuję dla niego kolacje.
Przez tą jego pracę można dostać bzika.
Życzę ci spokojnej nocy a jutro czekam na wpis.

No i jestem! siedze w domu (2 tygodnie uropu na egzaminy!) i sie staram uczyc. jutro pierwszy egzamin. juz cala jestem roztrzesiona. mam dokladnie takie wrazenie, jak opisalas..niby sie nauczylam...a niby nie...jak zapomne to stoje w miejscu jak kotwica i sie nie ruszam..ale jak mi ktos powie poczatek zdania, to juz leci dalej...jejku, juz mam tego dosyc! nigdy wiecej nauki! i czasem sobie mysle po co mi to, skoro po studiach czy nie ludzie i tak pracy nie maja! no nic..nie bede sie nastawiac tak negatywnie, bo to nic dobrego.
nastepny dietkowy dzien sie rozpoczyna. jeszcze nic nie zjadlam, ale wlasnie ide zrobic sniadanko. dwie male grzanki z tostera z pomidorkiem i salatka i ogorkiem i rzodkiewka..tak wiosennie i moze kawa zbozowa do tego!
trzymaj sie!
p.s. mam nadzieje, ze nic nie uskubnelas od tego nocnego posilku portiera!

Dziewczyny a czy znacie jakies dobre sposoby aby zmniejszyc uczucie glodu wlasnie wieczorem, czytalam ze pomaga picie kawy ale wieczorem to chyba nie najlepszy pomysl. W ciagu dnia bez trudu radze sobie z uczuciem glodu ale prawdziwy kryzys przychodzi wieczorem... moze znacie jakies sposoby na to by nie podjadac przez spaniem ... prosze o rady i pozdrawiam ?:*

ffrozen..poczytaj sobie moj post pod tytulem: [size=18]Jak oszukac glod lub zwyka chec na zakazane?[/size] Tam dziewczyny daly mnostwo super rad jak sobie radza z glodem..takze tym wieczornym. Powodzenia

jestem zla i mi smutno. napisalam ten cholerny egzamin i teraz mi sie wydaje, ze troche nie na temat napisalam. bardzo mnie to martwi. pisalam cale 4 godziny, wyszlo mi 16 duzych stron i teraz stwierdzam, ze to nie na temat! nawet mi sie jesc z tego powodu nie chce, cholera jasna, czy czlowiek musi sobie zawsze cos wmowic? juz sama nie wiem..na temat czy nie..wydaje mi sie, ze jednak nie!

a gdzie to sie panny odchudzaczki podziewaja?? shakila chyba sie o tego portiera tak troszczy, ze nawet nie ma czasu zagladnac tutaj? a damrade to chyba na tym koncercie tak zabalowala?
a ja tu mam sama dietkowac czy cio???

Już się tłumaczę! Wczoraj w naszej kamienicy a jak się i później okazało na całej ulicy siadł prąd. Jakiś aluminiowy przewodzik trzeba było wymienić na miedziany. Przyjechało, pogotowie elektryczne i finał był taki, że przez 6 godzin nie było prądu, a z lodówki popłyną cienki strumyczek wody. Całą zawartość zamrażalnika musiałam ukryć pod kołdrami, gdyż moja 25 machina takiej próby nie przetrzymała.
Jeśli chodzi o odchudzanie to tracę zapał. Dodatkowo dobił mnie wynik dzisiejszego ważenia 72,800. Jak to możliwe?! Nie mam ochoty na nic. Najchętniej położyłabym się do łóżka z dużą pizzą
Wczoraj łączyłam się z tobą duchowo podczas Twojego egzaminu. Nie wiem dokładnie, o której on się odbywał, ale myślami Cię wspierałam.
Podaj godziny następnych.

A właśnie gdzie się podziewa damrade?!!! Hmmmm!!!

Właśnie znowu wyłączyli prąd, więc widzisz, co tu się dzieje. Kolejny raz wcięło mi wszystko, co napisałam. Ale teraz się udało.

Shakila! Jak milo, ze jestes. Egzamin byl wczoraj o 9 do 12. Troche go skrzanilam, uwazam, ze troche nie na temat napisalam, no ale coz..odwrocic sie nie da.
Nastepne sa na nastepny tydzien we wtorek i w czwartek, te same godziny.

Nie martw sie ta waga. moze okres masz dostac albo co? napewno to tylko woda! przeciez sie nie przejadalas, co? u mnie dzis rano pojawila sie pierwsza 6 na wadze 69,8kg wiec od razu slimakowi dalam kopniaka do przodu. Jestem pewna, ze u ciebie tez wktotce sie pojawi. I lapki precz od jakies wielkiej pizzy, ani sie waz!

Dzieki wielkie, za trzymanie kciukow. teraz znowu sie mecze nad jakims cholerstwem i dobrze nie wiem jak zaczac. naprawde juz mnie to dobija.

Zaraz ide cos zjesc, ale musze wymyslic cos niskokalorycznego!
Trzymaj sie mocno (dietki oczywiscie)!
Buziaki
Magda