-
Och Twoja waga gocha jest dla mnie idealna ale cóż wiem że Tobie to mało jeszcze...tyle przeszłaś - nie załamuj się.Ja to dopiero mam kompleksy - wstyd mi wyjść na ulicę a co dopiero na basen - ale jak schudnę to zamierzam tam regularnie chodzić - tylko żeby nie było takich ogromnych rozstępów bo się z basenem pożegnam. Czuję że muszę coś zjeść - lecę na moją kolację ---> jabłko hyhy życzcie mi smacznego :P
-
Gocha, głowa do góry, humor na pewno niedługo Ci się poprawi!!! Nie bądź taką pesymistką, tyle już osiągnęłaś, nie zaprzepaść tego! Ułóż konkretny plan i się go trzymaj, tak bedzie łatwiej!
Zazdroszczę Ci tych Tatr, mieszkam tylko 100km od Zakopca a nie mam jak się tam wybrać... Biję się z myślami, czy nie pojechać na obóz w góry, tyle, że byłoby to z upełnie nieznanymi mi ludźmi...
No nic, powodzenia w dietce, dziewczyny, głowa do góry, już niedługo będziemy szczupłe i piękne
-
jak straciłam te 3 kilo (bo się okazało że 82 ważyłam) to zaczynam wierzyć w Twoje słowa Amylee ale jeszcze dużo przedemną
u mnie upał dzień drugi - z jednej strony dobrze bo nie chce się jeść ale z drugiej to nie idzie wytrzymać z ćwiczeniami
-
Na basenie było super. Postanowiłysmy z koleżanką bywac częściej. Rozejżałyśmy sie wokoło i doszlysmy do wniosku, ze nie ma co tonąc w komleksach. Tak szczerze to nie widziałam ani jednaj dziewczyny, o której figurze moglabym powiedziec, że jest świetna. Z drugiej strony było sporo takich, które po prostu ładnie wyglądały, atrakcyjnie mimo, że wcale do szczupłych nie należały, nie miały skory jak brzoskwinia (więc Malinko nie martw się rozstępami - zreszta jak pocwiczysz to na pewno sie zmniejszą, ja sama mam niezaładne posladki i uda) ani brzuszków jak deseczki.
Pprzepłunełam 25 długości 50-cio metrowego basenu. Na poczatek jest dobrze
Ammy Lee - bardzo zachęcam na obóz. Była kiedys na takim i poznałam mnóstwo fajnych ludzi. Było rewelacyjnie. Byłam właśnie w Tatrach-częśc turnusu w Polsce część na Słowacji!! Chyba własnie wtedy zakochałam się w górach i teraz co roku wracam tam A co do Twojego ostatniego zdania to chciałabym sprostowac - niedługo będziemy szczupłe ale piekne to już jestesmy
Malinko-gratuluję ubutku wagi -idzie Ci pieknie jak widać. Czuj sie wysciskana w ramach gratulacji U mnie też upał - męczący ale humor mi dopisuje
Buziaki!!
-
jak miło mieć takie wsparcie a ja na basenie nie byłam już rokkk ale mi się tęskni - co prawda chodziłam sama ale nie było źle , więc napewno tam się wybiorę ale jednak muszę trochę stracic kg bo w strój się chyba nie zmiesczę a nowego nie mam zamiaru kupować bo po co jak już niedługo będziemy szczupłe :P
-
ja bardzo rzadko mam towarzystwo na basenie. Chodzę sama -zwłaszcza w okresie od jesieni do wiosny. Wtedy nie muszę się tak przełamywac do wizyty na pływalni.Kiedyś nie mogłam wyciągnąc zadnej z koleżanek i pomyslam sobie, że nie chcę tak zależeć od innych. Zwlaszcza jeśli pływać uwielbiam. Nie ma sesnsu nie chodzić na basen tylko dlatego, ze nie mam towarzystwa.Tam sie przecież pływa a nie gada przy brzegu. Jak już tylko kostium bedzie dobry-chódz koniecznie, to bardzo poprawia sylwetkę, wysmukla.Wiem po sobie.Gdy regularnie chodzę-dwa razy w tygodniu po miesiącu mozna miec baaaaaaaaaaardzo miłą niespodzinke. Mimo wszystko zachęcałabym Cie do zakupu nowego kostiumu juz teraz
-
gocha ma rację - na basen warto chodzić I powiem szczerze, że żeby sobie porządnie popływać, to nawet lepiej chodzić samemu, no chyba, ze ma się jakąś kolezankę (lub kolegę ) który chciałby się zmierzyć w zawodach pt. Kto Przepłynie Więcej Długości Basenu Heh, a tak poza tym najwazniejsze jest przełamanie się i pójście 1. raz, potem już sama będziesz chciała :P
No i rzeczywiście - jesteśmy piękne, no a szczupłe - już niedługo
Góry kocham od zawsze, bo w końcu jestem "góralką", tyle, że z Beskidu Sądeckiego. Kurczę, a ten obóz mi się marzy, tylko... raźniej byłoby mi choć z 1 osóbką znajomą, a tak - pojechałabym z nieznanymi ludźmi na prawie 2 tygodnie... no nic, jeszcze się zobaczy :P
Pozdrawiam weekendowo!!!
-
wiem wiem że basen dużo daje i mam zamiar chodzić jak kiedyś tylko jak dobiję do 70 to pójdę - teraz nawet nie mam mowy wstyd
co słychać w waszych światkach??
-
Dziś mam pierwszy dzień okresu, czuje się napompowana i wypompowana. Brzuszek mi sterczy prawie, że dalej niż piersi ale ciesze sie bo w czwrtek jadę w góry i akurat do wyjazdu to co najgorsze bede miec za sobą :P Ciesze sie na ten wyjazd okrótnie-połazikuję sobie, pozdowbywam szczyty-prawie cały czas będę w ruchu.Czyż to nie cudowne?? Mam też nadzieje, że tudzień chodzenia po górach opomoże mi zrzucic cosik tłuszczyku.
-
Cos się nie odzywacie Kobietki. Piszcie co u was. Ja wyjeżdzam dziś nad ranem. Toteż pokaże sie tu dopiero za tydzień albo ciut więcej. Bądźcie dzielne w swych dietowych i Cwiczeniowych postanowieniach. Mam nadzieje, że jak wróce to przesunę suwaczek i zobaacze i wasze przesuniete w prawo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki