No wlasnie takie krajowe owocki sa najlepsze i warzywka tez. Co prawda 13 zeta to troche za duzo , no i to sa cieplarniane truskawki a wiadomo, ze te djzewajace na sloneczku sa najlepsze. Moje dopiero lekko okwitly i niemrawo pokazuja sie malenkie owocki , przy tej pogodzie to chyba dopiero pod koniec czerwca beda jadalne. Zawsze najlatwiej chudnie sie latem , pamietam jak kiedys zleciala mi dycha jak wcinalam arbuzy i winogrona, potrafilam wrabac wielkiego arbuza przez caly dzien , ale nic innego , bo juz mi sie nie miescilo. I swietnie sie czulam.
No to czekamy na sloneczko i rumiane owocki

Martha- dobrze miec takiego straznika , chociaz pewnie nie raz masz ochote go kopnac