No ja widze, ze tu tez nie bardzo sie rozpisywalas Wracc szybko na topik
JESTEM I PODPISUJE OBECNOSC ( JEST 1.30 W NOCY LEPIEJ POZNO NIZ WCALE)
ostatnio nic mi sie nie chce chyba rozleniwiłam sie po swietach na nic nie mam ochoty,jak soebie pomysle ze mam gdzies isc brrrrr to zostaje w domku ( mimo tego ze do zrobienie kupe rzeczy i nikt za mnie tego oczywiscie nie uczyni)
jak tam Zuzinko kreacje na sylwka juz jest? ja zapodałam soebie dresik firmy "VERSACE"( czy jak to sie tam pisze) i jedzenie prosto z wierzynka, aha ma tez byc orkiestra zaspół "moje mp3" ehheheheheheh BEDZIE SIE DZIAŁO
Ja kochana wlasnie dzis sie dowiedzialam, ze jednak ide na sylwestra. Ale ubieram sie jak zwykle: jeansy, bluzka i 100 swetrow bo podobno zimno bedzie (nad jeziorem).
Pewnie juz sie dzis nie wpisze tutaj, wiec SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU ZUZACZKU SPELNIENIA MARZEN I POWODZENIA W ANGLII, ABY WSZYSTKO CI SIE ULOZYLO TAK JAK TEGO PRAGNIESZ Buziaczki :********
Zuzaczku ale Ci wybitnie fajnie mnie czeka domek ale mysle ze nie bedzie tragicznie jest jeden plusik bedzie cieplutko
Ja również Ci zycze wszystkiego co najlepsze w nadchodzącym nowym roczku.Mam
nadzieje ze wkroczysz w ten rok z banankiem na twarzy z nowymi mozliwosciami i gamą
róznych pomysłów na lepsze jutro!!!!!
Powiem Ci zuzineczko ze bawiłam sie całkiem dobrze,mimo tego ze praktycznie całego Sylwka spedziłam w domku z Ukochanym ok 23 poszłam na taras widokowy ( cos zajebistego widac okolice do 40 km) wiec efekt petard był niesamowity.Tyle dobrze ze mam tam domek w którym stacjonowali Rodzice wiec w zasadzie spedziłam nowy roczek z nimi ( nic orginalengo ale była magia ) Wypiłam drineczko i zjadłam wszystko co na stole
Ja rowniez zapomniala,m, ze jestem na diecie jak zobaczylam chipsy, orzeszki i paluszki. No coz, przypomnialam sobie ok 2 w nocy i zrezygnowalam z salatki z majonezem, chociaz mialam na nia cholerna ochote. Do teho ciasto z kasza mann ( cos zajebistego, tylko w poizdu kalorii bo masa byla z masla ) no i ciasto z karmelem ( czyli ugotowane mleko skondensowane), uhhh.... pychotka
ja od swiat praktycznie jadłam cały czas sałatki z majonezem ( jezuuuuu o niebo lepsze niż z jogurtem i nigdy prze nigdy nie powiem ze jogurt jest lepszy poprostu soebie tego nie wmówie....ehhehehehe) U mnie bilansik zysków i strat:
zyskałałam wiekszy bardziej obwisły brzuch ale kg w normie
straciłam hmm ochote na niskokaloryczne rzeczy
Jednak organizm potrafi sie rozbestwić...
No ja sie nie waze juz ulalalaaaa jak dlugo Nie mam takiego dnia, wiesz jakiego, co sie wstaje i wszystko jest piekne Do tego mam teraz @ wiec w ogole mam brzuch jak w 5 miesiacu i na dodatek nie mam ochoty na zarelko, bo mnie mdli po prostu. Ale zjadlam dzis 4 racuchy mniaaaaaaaam
Mi to wogóle brzuch wydeło heheh koszmarnie to wyglada jak siedze to pojawia sie charakterystyczna "buzia" na brzuchu-co wcele nie znaczy ze jest zadowolony tylko pojedzony na maxa....
Zreszta ostatnio wszyscy sie uwzieli na mnie i mnie wypasaja to ciasteczka to obiadek ( a wszytsklo przez te pogłoski ze mam anoreksjie hmm)
Jestem anorektyczka która ( je juz ok 1200 dziennie,wpieprza słodycze,nie liczy obsesyjnie kcal i jest zadowolona z wygladu) Boze i badz tu mądry....
A racuszki tez bym soebie zjadła mniam!!!!
Zakładki