-
Zuzaksc, ja chyba się nigdy nie przekonam do owoców morza
z trudem idzie mi zjedzenie ryby, a co dopiero kalmarów, małż czy krewetek
cud bedzie jak zjem bez niczego zwykła rybke smażoną :P
Dzisiaj mój dzionek mogę uznac za udany chociaż pogoda nie pozwoliła mi się ruszyć wieczorkiem z domu
postaram się troszke jeszcze poruszać w moim pokoiku przy muzyce, bo przy tym kiedyś dużo schudłam
a co do poddawania się, to oczywiście nie mam zamiaru
masz racje Zuzaksc, ze niedługo podbijemy wszystko
, a w Sylwka i przyszłe wakacje bedziemy królować
dziewczyny piszcie co tam u Was
, pozdrawiam
-
Witam ponownie
dzis 4 dzien walki
i jakos leci.... Kasia- ja mam taki wyznacznik bo to w miare realne...do 55 chyba bym nie dala rady zejsc
Nigdy tyle nie ważyłam
moja standartowa waga zawsze bylo 65..i to tez za duzo . chce wejsc w 38 rozmiar i to bedzie duzy sukces dla mnie. Mam nadzieje ze dam rade...narazie jem tylko owoce i warzywa z rybka
pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich
-
nio ja ważyłam najmniej 63kg i wiem, ze to nie to, dlatego założyłam sobie 55
póki co waga systematycznie idzie mi w dół-ok 1kg tygodniowo
dzisiaj przeglądałam się w lustrze i widziałam efekty mojej pracy
mój brzuszek jest coraz bardziej płaski
poza tym widze, że żołądek mi się zmiejszył, bo nie potrafie zjeść nawet połowy tego, co przed dietką :P bardzo się ciesze, bo wiem, ze moja praca nie idzie na marne
moja mama dzisiaj była u diabetyka zważyła się i okazało się, ze ma 3kg mniej
ale przyznała się, że ja ją pilnuje :P
za to moja siostra sobie dogadza jak może
wiedziałam, ze tak skończy się jej dietkowanie
na śniadanie poszło jej ok400 plus dogadza sobie słonecznikiem cały czas, podjada kiedy może, obiad wyszedł jej ok600... i jak ona chce tu schudnąć
chciałabym żeby się zmobilizowała jak my... kiedyś(nawet jak ja nie znałam tego forum)wchodziła tu i czytała posty, ale niestety efektów zero
Asiu, teraz powinno Ci pójść łatwiej, bo najgorsze są piersze 3,4 dni kiedy czuje się ssanie
trzymam za Ciebie kciuki i wierze, ze za może 3,4 miesiące bedziesz się cieszyła swoją szczupłą sylwetką
ja poczekam sobie troszke dłużej, chociaż 60 to już bedzie dla mnie mega radość
pozdrawiam, Kasia
-
Ja tez nigdy nie zeszłam ponizej 65 kg wiec chyba jesli mi sie uda oczywiscie to oszaleje ze szczescia
Wyznaczyłam sobie cel 60 bo jest ambitna kobitką ale jak dojde do 65 to juz bedzie dla mnie mój wielki sukces
Co do owoców morza, kasiek wspomisz moje słowa
te kalmary sa rewelacyjne.Idz sobie do restauracji chinskiej i jak zobaczysz kalmary w chrupiącej panierce zamów..jesli Ci nie posmakują zwracam koszta
-
Zuzaksc, ale Ty kusisz człowieka i to przy diecie
:P jak kiedyś się nadarzy okazja to spróbuje, ale jestem z góry uprzedzona do tego typu jedzonka :P dla mnie najlepszy jest bigos..mniami :P
kiedyś moja kolezanka je jadła, ale coś nie bardzo jej to szło i żadna z nas tego nie chciała :P ona kalmary a my wszystkie lody
..kurcze, koniec o jedzonku, bo zaraz zrobie się głodna :P
-
Mów mi "kusicielka" wkoncu ewka mam na imie
Cos w tym jest
Ja tez byłam uprzedzona ale to jets lepsze niz kurczak,choc nie powiem wszystko to kwestia doprawienia i przyządzenia potrwy
Oj juz nic nie pisze bo tez zaczyna mi burczec w buńku,teraz mma ochote na gołąbki w sosie pomidorowym i badz tu mądry
-
hehehe, Ewa, Ty możesz sobie podac ręke z Szeflerą, ona też ma takie zachcianki :P
..jak nie piwo to chipsy, jak nie chipsy to popcorn i tak dalej
ja tam wole nie myśleć o jedzonku, a zwłaszcza o słodyczach, bo momentalnie mam na nie ochote
czasem sobie na małe co nieco pozwole, ale oczywiście w granicach rozsądku
-
Napisze tak
Moje zachcianki całkowicie dają mi w moja szanowną pupe
To jest koszmar z ulicy lodówki szok
Cały czas walcze z nimi jak juz wymiekam funduje sobie odrobine rozkoszy dla podniebienia
staram sie jednek spozywac połowe porcjii co za duzo to...idzie w tyłek
-
mi zdadza się wymiękać, ale staram się trzymac i biore się raczej za owocka albo jak już to za kisiel lub budyń
dzisiejszy dzień oczywiście jest udany
teraz myśle z kolezanką o kursie tańca i basenie, więc ruch się wzmoży :P teraz to dopiero zacznie się tracenie na wadze
-
Ja własnie wróciłam z siłowni padam dosłowanie powolny zgon :P ale przy tym czuje sie wybitnie szczesliwa i chetna do działania...Najgorzej jest jak sobie pojem,wówczas licze sie tylko wyrko i tv a nic innego nie mam ochoty..A tak z ciekawosci kisiel jest niskokaloryczny?ile ma bo nawet nie wiem a lubie..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki