Udanej wycieczki
fajnie macie tez tak scem
Udanej wycieczki
fajnie macie tez tak scem
hejo :P
ja tu przychidzę, a Ciebie ni ma
miłego wyjazdu
Trzeba żyć, a nie istnieć!
hej
tez mam piegi, takie fajne, u góry policzków i troszkę na nosie ladne są
i zadarty nos mam
Ago i jak ?? lepiej już sie czujesz ?? ja już wyzdrowiałam
piegiiiii góóóórą
ago, szaleńcze, wesołej zabawy!!!!! ja dziś ledwo zipie, ale jutro ciąg dalszy [dziś sobie odpuszczę]
a Ty Mała kiedy wracasz??? mam nadzieję, że dzisiaj
i że przywieziesz ze sobą mnóstwo wspomnień, którymi się z nami podzielisz i dużo, dużo zdjęć, które nam pokażesz :P
czekam :*
i miłego dnia
E noooo a ja juz taka nadzieję miałam na długiego posta
ago no co ty tak duzo napisalas ze chyba do nocy bede czytac twoja relacje z wypadu do Pragi
no dobra miśki moje..
fajnie wyszło , bo miałam zaraz wrócić i napisac Wam jak było, a tymczasem poszłam robić obiad, bo mama dziś na uczelni i nie miałam czasu, by zdać Wam relacje
hihihihi
za to teraz się rozpiszę
mika słonko yasminq
jeszcze będziecie prosić bym przestała gadać :P
starałam się fotografowac wszystko co jem (głupol ze mnie, co?), ale sie nie udało, bo często siadała nam bateria w aparacie, a w kawiarniach i knajpkach to my często byliśmy
to mój obiad w Harrachowie
ten w Liberec'u
a ten w Szklarskiej Porębie
to były śniadanka
i wszystkie wyglądały tak samo
a to kolacyjki:
starałam się zdrowo
ta pizza była Michała, ja tylko ugryzłam kilka razy, bo średnio mi smakowała
za to sałatka była przepyszna
Misiek smiał się ze mnie, bo robiłam fotki jedzeniu, a on wiedział, że to pod Waszym kątem latam z tym aparatem
oprócz tego, była oczywiście kawka z ciasteczkiem cynamonowym, kawka z górą lodów tzw. bananowy split, no i paluszki słone
ale na swoje usprawiedliwienie powiem Wam, że bardzo bardzo dużo chodziliśmy. Poza tym non stop sie smialiśmy, więc mięśnie brzucha chyba wyćwiczyłam lepiej niż przy Weiderze
no i i mam dla Was kilka fotek tutaj jestem z moim Miskiem na rynku w Liberec'u. Poza tym w Libercu byliśmy w aquaparku, trochę pływaliśmy, ale za dużo miejsca do pływania tam nie ma (corsi to chyba raczej nie dla Ciebie ), w saunie, na "wirach" kanałyśmy z moją Madzią ze śmiechu, niestety nie mam żadenj fotki z basenu (a szkoda ), bo baliśmy się brac aparat ze sobą
oczywiście poszaleliśmy na automatach i przepuściliśmy na nich troche kasy
drugiego dnia zaliczyliśmy Jested. Wjechaliśmy kolejką, bo byłam bardzo słaba (chyba jutro nie obejdzie się bez lekarza, kto wie czy nie rzuciło mi sie na oskrzela ), a musicie wiedzieć, że ja sie straaasznie boję wysokości. Miałam minę jak srający kot na pustyni Zreszta same zobaczcie
ale widoki wspaniałe
tu ja z przyjaciółką
a tutaj chyba koncetruję się na wysokości
potem schodziliśmy jakimś nieoznaczonym szlakiem, aż wyszliśmy pod samą kolejką
Tego dnia zaliczyliśmy też czeskie ZOO Nie będę Wam opowiadać ile było smiechu przy małpach, osłach i jakie odgłosy wydawali z siebie nasi faceci
Nom i wczoraj pojechaliśmy do Szklarskiej. Bylo blisko (przejście w Jakuszycach), więc wdrapaliśmy się tylko na Szklarkę (wodospad). Kiepsko było z moim oddychaniem, więc Kamieńczyka odpuściliśmy.
Prowadzili faceci, więc oczywiście się zgubiliśmy
Odbijało nam juz wtedy kompletnie
mieliśmy fajne humory
aaa no i wczoraj wieczorem po górze lodów i hektolitrach alkoholu poszliśmy na skocznię w Harrachowie (bo tam spaliśmy, tzn. nie na skocznie, ale w mieście :P )
wracając dorwaliśmy jakiś plac zabaw i się zaczęło wkleję Wam tylko namiastkę tego co tam wyprawialiśmy
musieliśmy uciekać, bo ludzie na nas dziwnie patrzyli
nom, to jak? wystarczy fotek i treści
Zakładki