-
Witam
Oczywiście znowu w domku nie miałam czasu. Korzystam z okazji i odpisuję wam
Kitolka – fajnie masz, że ci dziadkowie zabierają małego na basen i masz odrobinę czasu dla siebie.
Pipuchna – mąż lepiej trafić nie mógł z tym prezentem – czy to sauna solution??? I czy faktycznie jest taki dobry??? Trzymam kciuki za ciebie, bo ładnie zaczęłaś dietkować, no i już 2 kg nie ma. A co do wyboru to Grimka ma rację – to strasznie miłe, że tak sam z siebie i to trafił w twój czuły punkt. Ale męża zaszczepiłaś – niedługo to ci do domu całą siłownię zniesie.
Basieńko – ty za mnie kciuki trzymasz a ja codziennie przegrywam w boju z moją wagą, ale o mnie za chwilkę
Tamarko – witaj, wieki cię tu nie było. Jeżeli chodzi o zabawki to ja właśnie wychodziłam z takiego założenia, że ja nie miałam to moim dzieciom to zrekompensuję. I kupowałam a potem stwierdziłam, że im więcej dostaje, tym gorzej. A co do kremu to jest skuteczny i widziałam efekty. Celulit mi się zmniejszył, uda wyszczuplały mi, a ciało się wygładziło. Sama zobaczysz.
Efciu – jak egzaminy? Same piąteczki? Kiedy jedzies do N???
Grimeczko – niestety tak już jest, że po alkoholu straszne ssanie nas łapie. Nie przejmuj się takim chwilowym przejedzeniem
Madziek – witam serdecznie, czyżbyś też była z Rzeszowa??? Daj szybciutko znać i wpisuj się tu u nas.
Magusia – kochana ty też we mnie wierzysz a ja taka niedobra i zawalam.
Gosiu B – witam, wykończona jestem i pracą i domem i samą sobą. Zaraz opowiem co u mnie
-
Witaski !!!
Nusia silownia jak silownia ale gdzie ja to wszystko bym wsadzila??? Chyba do garażu A ten pas to jest cos podobnego do sauna solution,tzn mnie to parzy wiec niewiem czy tak powinno byc ale powiem Tobie ze z boczkow powolutku mi spada Ale nie wiem czy to zasluga tego pasa czy cwiczen i dietki ( takiej w miare)
Pozdrówka
-
wiesz co ja chyba wiem o co chodzi z tym pasem.
Ja kiedyś kupiłam sobie taki pas, który mięśnie sam ćwiczy i mnie też szczypało. Dawałam więc pod spód żel do USG(kupiony w aptece) i było lepiej.
A ciepło napewno wspomaga spalanie tłuszczu
-
zobaczymy po 2 tygodniach bo po tygodniu troszke widac efekty tzn ja widze
-
Witam
Ja też pomyślałam ,że u pipuchny pomału robi sie siłownia
A czy ten pas musi być na gołym ciele może nakładać go na bawełnianą koszulkę
nusia5 ja w domu nie mam tłoku do komputera, ale niby wieczory długie a mi czasu brak. Jak sie domownicy zasycą komputerem to i Ty się wieczorami będziesz pojawiać na forum.
Moja waga pokazała dziś 57 kilogramów
Nadal mam brzuch i mogę się łapać za fałdki tłuszczyku. I choć cieszę się ,że mi się udało to co zaplanowałam , to czuje się źle bo wmówiłam sobie ,ze te trzy kilogramy które schudnę to będzie ten wstrętny brzuch.
Teraz skupie się na utrzymaniu tej wagi .
-
Ewuś no trzymam ,trzymam i nie puszcze ale wiesz co to tak jest wiem sama po sobie człowiek sobie odpuści ,proza życia codziennego da popalić ale przyjdzie moment kiedy znowu wszystko ruszyi waga też. Zbieraj się zbieraj do kupy i do dzieła
Buziaki
-
pipuchna - najważniejsze, że ty widzisz efekty - u mnie masz 5
Grimeczko - strasznie się cieszę, że dopięłaś swego. Brzuch spadnie - zobaczysz, powolutku. Ogromne gratulacje - strasznie się cieszę.
Basieńka - muszę być twarda, ale narazie sie jakoś pozbierac w sobie nie mogę, więc może dlatego z dietą tak mi idzie
-
Grimeczko gratulacje spadku wagi
A co do pasa to ja uzywam go na gole cialko a pozniej smaruje kremem wyszczuplajacym mam pzrez jakies pol godzinki czerwone ale to przechodzi Boczki nadal mam ale troszke mniejsze wiecie ja tez mam skore taka ze moge normalnie ja wziac,i tu moje pytanie CZY TO ZNIKNIE CZY JUZ ZAWSZE BEDZIE TAK????
-
Drugi raz mi sie wyslalo wiec zmieniam no
-
No a teraz parę słów co u mnie
diety jakoś nie mogę zacząć, siły mi psychicznej brakuje. Jak zacznę rano i nawet się trzymam to wieczorem totalnie odpuszczam. Puszczają mi hamulce i to jest już koniec.
Pozatym jakoś nie mogę się pozbierać do kupy sama z sobą. Nie wiem czy to stres, czy przemęczenie.Straciłam całą radość życia. Wszystko traktuję jak obowiązek, nic mnie nie cieszy. Ostatnio nawet dzieci. (tzn. kocham je nad życie, ale jakoś mam coraz mniej cierpliwości). Wiem że coś źle robię, ale co. Starszy syn staje się coraz bardziej opryskliwy, mąż mówi że się go czepiam. Wiem że coś źle robię, ale mam taki mętlik w głowie, że już nie wiem co jest dobre a co złe.
Chcę starszemu wpoić jakieś zasady. Nie chcę żeby albo oglądał telewizję, albo grał na komputerze. Nie chcę żeby oglądał wszystkie bajki (te chińskie ala Pokemony). Nie chcę żeby jadł tyle słodyczy, nie chcę żeby miał tyle kupowane, bo będzie materialistą itd.
Teraz mama jest od nakazów i zakazów, mama nie kupuje - wiec mama jest zła. Tatuś gra z nim na komputerze, puszcza bajki (tzn. nie neguje tego jak sobie włączy) babcie to samo.
Juz sama nie wiem co jest dobre a co złe. może wszystko naraz chcę zrobić a może za ostro.
Boję się, że starszy mi się wymyka i że to przeze mnie.
Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu co ja mam robić.
Poza tym wkur...m się bo nie mam dla maluchów czasu tyle ile bym chciała. Wszystko jest nie tak, nie umiem sobie znaleźć w sobie spokoju.
Wszystko mnie drażni, denerwuje. Mam wszystkiego dosyć.
Powiem szczerze, że wieczorem nawet nie chce mi sie zasiąść do komputera, nie mam siły.
Kurde może mi poradzicie jak mam sobie sama z sobą poradzić. Bo sama ze sobą już wytrzymać nie mogę
przepraszam za trucie już spadam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki