Strona 73 z 235 PierwszyPierwszy ... 23 63 71 72 73 74 75 83 123 173 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 721 do 730 z 2349

Wątek: PROSZĘ O WSPARCIE - młode mamy i nie tylko

  1. #721
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nusia!!! Myszko, przepraszam, ze nie zaglądam, ale u mnei młynek, a nie chcę wpadać tylko na kilka zdawkowych zdań. Tym razem to robię, ale nie beda nic nie znaczące: po prostu chcę Ci powiedzieć, ze choc tu rzadko bardzo zaglądm to pamietam o Tobie cały czas.

    Trzyamj się!!! :P

  2. #722
    nusia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kumek – witaj i gratulacje spadku 8 kilogramów. Ile ma twój maluszek?

    Peszymistin – pięknie to ujęłaś o tym grubasku w głowie.

    Tamaro – wiem co czujesz, bo sama to kiedyś przechodziłam. Byłam totalną, zamkniętą w sobie szarą myszkę i choć słyszałam dużo komplementów (bo kiedyś podobałam się), to nie potrafiłam wyjść ze swojej skorupy. Bardzo dużo jednak pracowałam nad sobą i sama sobie wmawiałam, że właśnie jestem warta wszystkiego co najlepsze. Bardzo dużo pomógł mi mój mąż, to on sprawił, że moja skorupa pękła. A potem przyszło rozczarowanie innymi – tzn. że tak naprawdę każdy patrzy na swój tyłek i nie liczy się z innymi. I jeżeli się jest dla kogoś za dobrym to zawsze się dostanie po d..ie. To życie mnie nauczyło, że trzeba siebie szanować i dbać o siebie, bo nikt o ciebie nie zadba. Dziwnie jest na tym świecie, zawsze mi się wydawało, że jak będę dla kogoś dobra – to druga osoba też mi się tym odpłaci. Ale niestety przejechałam się. Przejechałam się na najbliższych i dopiero jak zmieniłam swoje myślenie tzn. zaczęłam myśleć o sobie a nie cały czas o innych – inni się zmienili – zaczęli mnie szanować.
    Na pewno dasz sobie radę, ale musisz nad sobą pracować, tak naprawdę tylko ty możesz zmienić swoje myślenie, nikt inny – i jeżeli chcesz postaram ci się w tym pomóc.

  3. #723
    nusia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    coci - cieszę się, że cię widzę - ja niestety też ostatnio nie mam czasu - teraz próbuję nadrobić zaległości, ale znów muszę spadać, bo praca wzywa

    Całuski dla wszystkich

  4. #724
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    nusia nawet nie wiesz jak barzo pomagaja mi twoje wypowiedzi( i peszymistyn) bardzo pomaga mi siedzenie na forum. moze to nie jest real ale pomaga. wiem co znaczy dostac po d.. od najblizszych wiem co znaczy gorzkie rozczarowanie osobami o ktorych myslalo sie ze sa najblozsze. tez to przerabialam. wiem ze na moim mezu moge polegac bo on odkad go znam zawsze dawal mi oparcie i byl ze mna i teraz to on poprawia mi samopoczucie komplementuje. masz racje trzeba zaczac mysle o sobie i szanowac sie a wtedy inni zaczna tez to robic. no tak to jest ze wiecej jest osob ktore wykorzystuja dbroc zamiast ja dawac.
    a 100 kg wazylam po ciazy. i jak schudlam niedlugo po urodzenieu malej do 75 to tak trzymalam. dopiero pol roku temyu jak zobaczylam ze zblizam sie do 80 kg to zaczelam sie odchudzac.
    nie dajcie sie zimie!!!

  5. #725
    nusia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    nie damy się, nie damy zimie bo przecież już niedługo wiosna
    :P :P :P

    niestety Tamaro w ludziach jest coś takiego, że nie szanują tego co łatwo przychodzi. Czy to jest praca, pieniądze, czy powiedzmy sobie dobroć od innych. I to nie wynika z czyjejś złośliwości, czy podłości (chodzi mi o to że nie zawsze). Jeżeli tobie ktoś naskakuje, robi to czego ty chcesz itd, to szybko się przyzwyczajasz i zamiast być wdzięcznym to żądasz więcej - a wręcz cię ta dobroć denerwuje. Musiałam trochę pocierpieć, żeby to zrozumieć. Oczywiście nie stałam się zamknięta na ludzi, ale to ja rządzę swoim życiem a nie inni mną - i to dotyczy się zarówno męża, dzieci, przyjaciół. Kiedyś patrzyłam żeby kogoś nie urazić, a sama przez to cierpiałam - teraz nie przejmuję się już tak bardzo ludźmi. Nie chodzi mi o to, że nie pomagam - z tego oczywiście nie zrezygnuję, bo jestem tak nauczona, ale chodzi mi o to, że nie podporządkowuję się planom innych ludzi. Większość rzeczy muszę sobie sama wypracować, więc robię to tak żeby mi było łatwiej, bo wydaje mi sie że dużo z siebie daję.

    chyba zaczęłam ględzić, więc spadam

  6. #726
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    to gartulej slinego charakteru i szacunku dla siebie . wcale nie gledzisz.

  7. #727
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    mnie brakowalo docenienia od najmlodszych lat, wiec to jest powod dlaczego tak sie czuje. wole jednak czasem byc taka niz obnosic sie z nosem w niebie i na kazdego patrzec z gory... bardzo dziekuje za kazde slowo

  8. #728
    nusia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tamaro - samoakceptacja to nie to samo co noszenie nosa w chmurach. Wiem co czujesz, bo sama przez to przechodziłam i tak samo czułam się gorsza, brzydsza, mniej warta od innych.
    Ale wiem też, że to co myślimy o sobie teraz to tylko od nas zależy.
    Peszymistin pytasz się z kąd to się bierze?
    a wiec z dzieciństwa, lat szkolnych - to wtedy kształtujemy się. Nie mówię, że mnie rodzice źle wychowali, bo wydaje mi się że zrobili dobrą robotę, ale nie nauczyli mnie pewności siebie. Do tego sama dochodziłam, sama się tego uczyłam. Dlatego wiem, że się da. Nie mówię że jestem teraz pewniarą, dalej miewam kompleksy, ale wiem że co było kiedyś minęło. Stało się i się nie odstanie. I to co teraz myślę o sobie to są tylko myśli, a myśli zawsze mogę skierować na inny tor.
    Jeżeli mówisz najpiękniejszej istocie pod słońcem, że jest wstrętna - to ona po jakimś czasie w to uwierzy i będzie sie uważała za brzydulę.
    Dlatego dlaczego nie myśleć o sobie dobrze?????? Tylko trzeba sobie wmawiać: "Jestem siebie warta" i odganiać czarne myśli od siebie.
    Był okres w moim życiu, że wszystkim coś nie pasowało w moim życiu (nie było to ode mnie zależne), zawiodłam się na najbliższych sobie osobach, co bardzo przeżyłam
    wtedy tupnęłam nogą (oczywiście w głowie) i powiedziałam sobie od...e się wszyscy ode mnie, jeżeli nie można polegać na najbliższych osobach - to przestaje się nimi przejmować. I odtąd nie przejmuję sie tak ludźmi (nie chodzi mi o krzywdę ludzką, tylko o rzeczy które nie są odemnie zależne - a ja wcześniej miałam straszne poczucie winy, wydawało mi sie że muszę każdemu dogodzić a było to niemożliwe). Tak więc olałam sobie wszystkich i zaczęłam po prostu żyć bez roztrząsania czy dobrze robię czy źle.
    I wyszło mi to na dobre, bo przestałam walczyć w mojej głowie - i oto tu właśnie chodzi, że to my przede wszystkim źle o sobie myślimy a nie inni o nas.

  9. #729
    nusia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    no powiedziałam co wiedziałam a teraz się przywitam
    dzień dobry
    Tamaro no nareszcie widzimy tu twojego buziaka i jest równie piękny jak te jego poprzedniczki

    nie dietkuję, bo się stresuję, może od poniedziałku

    całuski dla wszystkich

  10. #730
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    dzień dobry! dziekuje! czy sie tak stresujesz?

Strona 73 z 235 PierwszyPierwszy ... 23 63 71 72 73 74 75 83 123 173 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •