Wątek: Tysiak,ostatecznie pozbywam sie 15kg!

agassi, poszło

malinsia,
wielkie dzieki, tu nie chodzi o to ten, czy tamten, ale miło jest sie komuś podobać, tym bardziej, ze póki co to Nim akurat jestem oczarowana, ze tak powiem

Ja juz napewno nie waże 68kg, tylko pewnie z 73kg ehhhh
To jest tak, ze jak zaczynam ważyć 67kg... zaczynam czuć sie świetnie, ale jak wracam do 70kg, znów staje sie najnormalniej w swiecie gruba serio, 3kg mniej, i jestem wszędzie płaska, a tylko troszke wiecej i autentycznie wylewam sie z ze spodni!

Gdzie ta moja siła z przed roku... ehhhh

dzięki lalunia za zdjęcia
już Ci pisałam co myślę
ale dziewczynom powiem tylko, że lalunia jest niezła laska

i słuchaj Dziewczyno, jak ja czasem czytałam, co Ty pisałaś, to ja myślałam, ze Ty jakąś zakompleksioną dziewuszką jesteś a tu taka atrakcyjna kobietka...

myślę, że nie masz powodów, żeby jakoś straszliwie się męczyć
i ten twardy tysiak też Ci nie potrzebny

no i jak dzisiaj było?
buziaki

dzięki agassi,
wiesz, moze to tak wygląda, ale ciagle nie wchodzę w spodnie które kupiłam sobie latem, rozm.31 i 28 szkoda by tak leżały nieużywane
a chodzę w 32

to jest tak, ze nie dosć, ze jestem wysoka, to jeszcze jak mam nadwage, to wogóle koszmar bo sie czuję poprostu duża
masz racje, ze teraz nie jest najgorzej, a jakbym ważyła jakieś 65kg to juz byłabym w raju

rano stanę na wadze, jak zobaczę 73kg to będzie nawet dobrze
tak, tysiak mi niepotrzebny, musze szybko zejsc do 65kg
a nie mogę sobie poradzic na tysiaku, bo jem i jem...
juz myślałam o kopenhaskiej,ale reguł to ja sie nigdy nie trzymałam, więc moze od razu odpuszcze!

Dziś poległam całkowicie,jadłam za 10,bo postanowiłam od jutra, taka ładna data 1 marca, czy jest coś lepszego ! szkoda, ze nie poniedziałek
Rano sie zważę i coś postanowię

i jeszcze chciałam sie wytłumaczyć z tego mojego nicka

Lalunia- na ogól sie źle kojarzy, i ja wcale się za taką nie uważam, kiedyś gdy wchodziłam na czat, nie wiedziałam co wybrać, chciałam coś prostego i napisałam "lala", dwie proste literki,takie było założenie, ale branie było niezłe a, ze ja tam zawsze tylko dla bajeru, pomyślałam, co tam

Hej dziewczynki
no i mamy nowy dzień, nowy miesiac, nowy etap a ja jak zwykle jestem pełna optymizmu. Coż zważyłam się i nie jest najlepiej 72,3kg, choć myślałam, ze po takim mitingu z jedzeniem bedzie wiecej, a to i tak 800g straty tylko w przeciągu miesiąca to mało, ale myslę, ze będzie jakieś 0,5kg mniej, bo wiadomo to wszystkie jedzenie ciagle we mnie zalega Tickera nie zmieniam,juz go podnosić nie bedę,a zaraz znów bedzie aktualny
Nieważne!

Postanowiłam dziś zjeść ok 850kcal, a jutro juz normalnie 1000kcal i to uczciwy 1000kcal!, a nie żadne 800!!!
Przecież w maju, mogłaby byc ze mnie już całkiem niezła sztuka
Chciałabym sie jak najżadziej ważyć, moze to pomorze, bo jak widzę 68kg, to głupieje ze szczęscia i znów wracam do 70paru kg, miesiaca pewnie nie wytrzymam, ale chciałabym tak chociaż do 15 marca, wytrzymać .

Moze wreszcie sie nauczę, ze co nagle to po diable!

no no...dobrze kombinujesz z tym ważeniem

mi też palma odbiła i mi sie wróciło trochę... ale do świąt to zrzucę :P

widzę, że jakieś fotki wysyłałaś ja też chcę [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

noemcia witam
jak zbaczyłam, ze się wpisałaś myslę, oho, znów będzie mnie pizgać, aż się bałam wchodzić a tu proszę pochwała , no no, ktoś tu robi postępy ja, albo Ty
Czytałam Twój wątek jak Cię nie było, ale zrobiła się na Ciebie nagonka, jak usłyszeli, ze znów chcesz się odchudzać

Mam jakieś 600kcal, wpadam z jednej skrajnosci w drugą piję sobie kawusię i zstanawiam sie co by tu zjeść za jakieś 200kcal, na kolacje, te 200 kcal, na kolacje wydaje mi sie za dużo

no i się odchudzam... bo przytyłam...i to sporo glupia jestem i tyle

no i jak tam fotki? mam na co liczyć?

noe,
widzisz, jak jest cieżko schudnac, potem to utrzymać, ehhh... uczymy sie przez całe zycie... ale wolałabym blizej celu i wtedy mieć takie problemy
mozesz sobie juz mnie obejrzeć nawet znalazłam jakies stare, Agassi, nie dostała go, bo nie wiedziałam, ze je mam

ano...no ale cóż, damy radę nie? więc teraz razem chudnijmy - na zawsze

o wow!! ale różnica!! kurcze, aleś laska jest!! przy 65 bedziesz wyglądać bosko!!