-
dzięki dziewczyny, za dobre słowa Zawsze miło coś takiego przeczytać, ale musze sie Wam przyznac, że nie jest tak różowo.
Po pierwsze, wcale nie czuję się laską, wciąż mam wałki na boczkach i nie mogę założyć obcisłej bluzki.
A po drugie, to właśnie do mnie dotarło, że ja nie jestem pewna czy mam 1.70 wzrostu! Daaawno mnie nikt nie mierzył i jakoś tak mi się wbiło w mózg, że mam tyle, ale żeby być uczciwą, to dzziś sie zmierze i zobaczymy...
Po prostu, prze dietą naprawde byłam bardzo spasiona i starałam sie nie zwracać na to uwagi. Teraz na siebie patrzę i do mnie to dociera, bo skoro nadal nie wyglądam zbyt fajnie, to 10 kg temu musiało być naprawdę kiepsko, nie?
higa, jak to zrobiłam? tak, jak Wy to robicie i ja nadal- mniej kalorii, więcej ruchu Na początku byłam głupia i jadłam za mało, ok 600 kcal dziennie i to był duzy błąd. Teraz staram się trzymać 1000- 1200 kcal i waga powoli kapituluje.
A, zaczełam w połowie sierpnia.
-
werek, bardzo mnie motywuje Twój przykład, może dlatego że zaczęłam od takiej samej wagi wyjściowej... Ja też jem około 1000 kalorii i ćwieczę (hoola hop i steper - chodziłam tez wcześniej na basen ale ostatnio trochę chorowałam i muszę sie doleczyć do końca). Twój przykład mi pokazuje że ta droga jest skuteczna. ja wprawdzie nie chcę aż tak bardzo dużo schudnąć, bo wg mnie jak ważyłam 55 to byłam za szczupła. kobieta musi mieć tyłeczek i kawałek cycka. wg mnie w moim przypadku (166 cm) te 58-57 kilo to optimum (mam spore cycki więc na nie też idzie trochę wagi.
Do tego nie jestem już nastolatką (mam 29 lat) i figura trzcinki to nie dla mnie. ale chcę nie mieć kotlecików po bokach (teraz mam lekkie) i szczuplejszy brzuch oraz ramiona (mięśni mam sporo bo byłam zawsze dość wysportowana) tylo po ciąży doszła na nie kołderka tłuszczykowa dość spora wrrr ale czuję te mięśnie pod spodem jak cwiczę. Chcę znowu chodzić z odkrytym brzuchem. Przed ciążą miałam fajny kolczyk w pępku a teraz go na razie nie wkładam bo nie ma co pokazywać z taką wagą - raczej zasaniać (na szczęście mam sporo samokrytyki i nie wywalam swojego brzuchola na wierzch a niektórzy tak robią, nawet tłuściejsi ode mnie).
ja nie mam problemów z pilnowaniem się - jak się uwzięłam to trzymam dietę - poza jedną największą pokusą - winkiem i pwikiem które bardzo lubię, zwłaszcza w jesienne i zimowe wieczory. kurde, jak się upilnować???
higa
-
hej dziewczynki ja zaczelam odchudzanie pod koniec sierpnia, dirtka 1000 sa lepsze i gorsze dni, wiec idzie to odchudzanie dosc oporniei po malu, cwiczonek tez za bardzo nie mam ochoty robic, ale kupilam ostatnio steperek i codziennie troszke teraz chodze pozatym pracuje w szpitalu na zmiany, wiec czasem mam troszke rozlegulowane pory jedzenia, na dyzurze jem jak mam czas, a czasem nie jest latwo bo to odzial ratunkowy...na nocy raczej nie jem, ale czasem cos podgryze, bo nie jestem w stanie wytrzymac calej nocy jedzac ostatni posilek o 18...jak jestem po nocy to znowu w dzien spie, wiec musze zjesc wieczorem, ale staram sie trzymac ten 1000 na dobe moze z wami pojdzie mi latwiej bo widze ze sie bardzo motywujecie tu na wzajem, a to bardzo wazne wiec powiedzmy ze odchudzam sie z wami od 17.10, bo wczesniej mialam pare dni zalamki, a teraz to juz tak na powaznie buziaki dla was wszystkich i chudnijmy razem dalej!! mam 164 cm wzr i 23 latka nikt mi nie daje tych 70 kg z groszami, ale waga jest bezlitosna
-
Hej lovlygirl - fajnie, że się dołączyłaś, bo razem jest dużo łatwiej!!!
Ja sie na chwilkę odrywam od mojej magisterki, bo już mi się nidobrze robi i oczopląsu dostaję...
Dziś kolejny-3 dzień i 1037 kal, a też poćwiczyłam w przerwach między magisterką jest dobrze i wcale mi sie nie chce jeść, szczerze to czuję się strasznie wielka i wzdęta jakbym zjadła nie wiadomo ile!!!
Higa dziś kupiłam hoola hop! Powiedz mi czy działa i ile trzeba kręcić, żeby jakieś efekty były. myślałam, że nie pamiętam jak to się robi, bo nie kręciłąm od dzieciństwa, a tu proszę... Całkiem ładnie mi wychodziło. ja tez mam kotleciki i wielki balon w miejscu brzucha, a poza tym trochę za grube ramionka, a co do górnej części ciała, to też mam czym oddychać i wolałabym, żeby było mniej...
pegi mam to samo ze słodyczami. Jak już są, to jem i jem, aż zjem wszystko...Ale koniec z tym!!!
Kończe na razie, bo ta cholerna praca czeka i jutro referat...
-
Higa mamy ten sam problem. Nie zdawałam sobie sprawy kiedyś, że najgorsze w diecie jest zrezygnowanie z alkoholu. Nie to, żebym piła często i dużo, ale podobnie jak ty, lubię sobie raz na tydzień wypić piwo czy winko, zwłaszcza przy spotkaniu ze znajomymi. to jest najgorsze, bo siedzisz jak w kościele i wszyscy pytają się, dlaczego nie pijesz... a tu głupio tłumaczyć się dietą, bo i tak nie zrozumieją i zaraz teksty typu: "stara a z czego ty się odchudzasz!!!napij się, nie bądź dretwiak" itd.itp. !!! HIHIHI!!!
A piwko jest baaaardzo kaloryczne i zawsze chce się po nim jeść...
No nic. mam nadzieję, że dasz radę... i że ja też
Papaty
-
Ufff, jestem z powrotem, po godzinie ABT Dostałam strasznie w kośc, w ogóle nie miałam dzisiaj siły.
Mwali, Higa widzę, że dużo nas łączy Ja też mam spory biust (75 D, albo 80 C) i jestem raczej typem muskularnym, a nie wiotką trzcinką. Tylko wiecie, jak to jest- jak zaczynałam sie odchudzać, to miałam nadzieję na 61 kg, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Denerwuję mnie, że nadal mam "boczki" (też ćwiczę z hula hop ) i to mimo, że mam naprawdę mocne mięśnie brzucha! Niestety, są przykryte warstwą tłuszczyku Dlatego chciałabym jeszcze trochę schudnąć!
Acha, chciałam się dzis zmierzyć, żeby sprawdzić ile naprawdę mam wzrostu. To nie takie proste! Sama nie umiałam, a nie wiem gdzie mam iść, do gabinetu pielęgniarki w szkole podstawowej?!
Co do alkoholu i diety, to faktycznie jest to problem. Ja po prostu od razu zgłaszam się do roli kierowcy i potem przyjmuję podziękowania za poświęcenie Mwali, jak już pić, to tylko wino wytrawne, piwo jest najgorsze!
lovlygirl, witaj Gratuluję sukcesów dotychczasowych i życzę następnych.
-
:)
Hej, widze ze wieczorem to tu najmniejszy ruch
Dzis mija mi drugi dzien, no nie jestem z siebie zadowolona... mimo tego ze przez caly dzien jadlam surowe warzywa i owoce, a na obiad kapusniak ( wedlug jednego przepisu z diety kapuscianej cud) to uzbieralo mi sie az 1400 kacl... boze jakie te owoce i warzywa moga byc zgubne... to chyba popelnila bym gafe jak bym jadla jeszcze chleb... ale mam nadzieje ze moje dzisiejsze cwiczenia w domciu spala chociaz wieksza czesc.. dzisiejszych kalorii ... pozdrowka ... i zycze powodzenia...
Zapraszam na moj pierwszy post
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61013
-
werek skąd ja to znam!!!jestem raczej sporty typ człowieka i na mięśnie nie mogę narzekać, szczególnie na nogach, ale co z tego jeśli sa przykryte 3 cm obrzydliwego tłuszczu.
Z tym kierowcą to dobra metoda, ale ja nie mam samochodu, a mój chłopak rzadko daje mi prowdzić
Ćwiczyłam dziś hoola hop i na Twisterze po 10 min każde. Nie wiem czy to wystarczy, ale na razie nie chcę przeginać. Zobacze jak jutro będą sie czuły moje mięśnie. Obydwa urządzenia są bardzo przyjemne, a o rezultatach nie mogę się wypowiadać. macie jakies doświadczenia??
aviola musze ci powiedzieć, że ja jem wszystkiego po troszku. Chleb też, tylko że razowy. No może nie jem ziemniaków, bo sie od nich odzwyczaiłam przez 4 miesiące w Anglii, no i mojego ulubionego sera żółtego staram sie unikać, niestety Owoce są rzeczywiście zgubne, dlatego jem tylko jablka i grejpfruty. Dziś skusiłam się na winogrona i teraz wystrzelił mi ogromny brzuchMam nadzieję, że to chwilowe
Do jutra!!!
-
Kurcze,miałam iść rano z moim chłopakiem na siłownie, ale on sie oczywiście wykręcił . A samej, to tak bardzo mi sie nie chce...
Mwali, mysle, że jak Twój facet zasmakuje w urokach posiadania własnego kierowcy na imprezach, to zacznie sam Ci wciskać kluczyki
Napisz mi, proszę, co to jest ten Twister? Nazwa znana, chyba już gdzieś o tym czytałam, ale nie kojarzę. Efekty hula hop są podobno super. Mnie jest ciężko ocenić skuteczność, bo przecież stosuje sie wszystko na raz- dieta, ćwiczenia, kręcenie kółkiem i herbatki odchudzające... Suma sumarum, 10 kg schudam, więc coś z tych rzeczy działa; A które konkretnie..?
Aviola, ja właśnie kończę śniadanie i jem zamist pieczywa takie tekturki z Ikei. Nawt są smaczne, ale gdzie im tam do świerzych bułeczek... A owoce są zdradliwe jak diabli!
-
:)
Hej, ja tez wlasnie wstalam ale mi sie nie chcialo ale coz .. no trzeba sie ruszyc ... ja chyba dzis zjem cos cieplutkiego na sniadanie .. pozdrawiam i do wieczora
Ide sie troszku poruszac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki