-
hej, ja jako etatowy krasnoludek(156cm)przezywaz wzloty i upadki z moja dietka(1000kcal), a teraz wlasnie jest jeden z upadkow ,od ponad tygodnia waga stoi w miejscu , mialas tez kiedys taki okres, ze waga n szla na dol?? co robic??
-
Tak, mialam taki okres... nawet trwal chyba z 3 tygodni, pozniej zeszlam kolejne 2 kg - przez miesiac, potem mialam zastoj, a wrecz troszke waga mi podkoczyla. Trwalo to 5 tygodni. Troszke sie zdenerwowalam, bo cwiczylam i przestrzegalam diety i... NIC. Ale schudlam na tysiaczku 7kg... i po ponad miesiecznym postoju, przeszlam wlasnie na Kopenhaska, na razie jest dzien piaty i schudlam tylko 1 kg, ale sie nie przejmuje. Wiem, ze przede mna dluga droga. Jestem od Ciebie giulietta84 o 2 cm nizsza, ale pewnie sama dobrze wiesz, ze im sie jest nizszym, tym bardzie widac tluszczyk i trzeba sie z nim ostro pomeczyc. Zycze powodzenia i wytrwalosci poczekaj jeszcze 2-3 tygodnie, waga ruszy w dol. Zobaczysz, a jak nie, to moze masz zle proporcje w jedzonku...
-
dzieki Neudia za odpowiedz, no nie wiem wlasnie, diety sie trzymam, czasami nawet nie dobijam do tysiaca, a tu waga stoi, a nawet wlasciwie utylam 1 kg ..no nic, zrobie tak jak mowisz, poczekam jeszcze cierpliwie mam nadzieje,ze w koncu znow ruszy w dol... My malutkie to mamy trudniej z chudnieciem
pozdrawiam
-
Wiesz, ja na jednej ze stron obliczylam swoje zapotrzebowanie kaloryczne i wyszlo 1050, ale zeby schudnac, wskaznik wskazywal na 900 kcal dawki dziennej. Mozliwe, ze rzeczywiscie nie musimy dobijac do tysiaca, w koncy jestesmy nizsze, mamy mniej ciala, mniejsze organy, wiec tez mniej komorek do wyzywienia. Jednak nie mozna schodzic tez zbyt nisko, ja jednak sie trzymam tysiaka, tj. teraz oczywiscie 2 tyg. przerwy, bo jestem na kopenhaskiej, ale to zdrowa dieta i musza byc efekty. Moze jesz za duzo weglowodanow, to moze tez miec ujemny skutek na Twoje odchudzanie. Wyczytalam tez na jednej madrej str. ze raz na kilka dni, powinno sie jesc wiecej niz przewiduje to Twoja dieta, aby organizm nie zapomnial, jak trawic nadwyzke kaloryczna. Pamietaj tez o wodzie mineralnej i herbatkach, ja nie wierzylam ale to bardzo pomaga w metabolizmie.
... i mam pytanko: Czy cwiczysz? i jesli tak, to co i jak?
Odnosnie tego Twojego 1kg, ja tez czasami mam takie wahania, ale nie przejmuje sie, bo to tylko 1 kg, czyli rownie dobrze, moze byc woda, albo jeszcze sie nie poszlo do WC po za tym zawsze przed miesiaczka waga idzie w gore - u mnie czasami nawet do 3kg, co mnie irytuje, ale wiem, ze to nie tluszcz
-
co to za strona, ktora oblicza zapotrzebowanie kaloryczne, zeby schudnac?? Wiesz co, z tymi weglowodanymi to pewnie masz racje, bo ja uwielbiam makarony, a ze mieszkam teraz we Wloszech... Nie pozwalam sobie juz na nie codziennie, ale przynajmniej 2 razy w tygodniu... poza tym nie mam pojecia co by tu zjesc na obiad... bo nie jem tez miesa, nie dlatego, ze jestem wegetarianka, poprostu mi nie smakuje... ..
A ty Neudia jak sobie komponujesz obiady?? bo ja oczywiscie jak sobie zrobie 100g makaronu to juz jest 350 kcal, do tego ser i sos, wychodzi mi za duzo na obiad... slodyczy nie jem..
Co do cwiczen to chodze 2 razy w tygodniu do silowni na step i aerobic, ale musze ci powiedziec, ze opornie mi to idzie bo jestem straszny len.. chcialabym jakos ''wyciagnac'' nogi, tzn wyrzezbic je w udach+biodra+pupa, ale nie znam jakis super cwiczen, moze doradzisz??
Co do wody mineralnej niegazowanej - to pije tylko taka + herbatki slim figura, ktore przywiozlam sobie z Pl
CHyba tyle ,
A, jeszcze jedno, ogladalam twoje zdjecia i jestem pod wrazeniem!!! Jak to zrobilas??? JAk mozesz to napisz mi jakies przykladowe zestawy obiadowe jakie jesz,ok?? dzieki
buzka
-
a co do Kopenhaskiej, to ja niestety nawet o tym nie mysle, bo szynka i kurczak nie przeszlybymi przez gardelko ... roznie sie mowi o tej diecie, ja w kazdym razie zycze ci dobrych efektow
-
-
Przepraszam, ale mialam problemy z polaczeniam i wczoraj, ani przed wczoraj mi nic nie dzialalo, ale juz odpisuje giulietta84
Zaczne od konca, czyli od diety kopenhaskiej. To nie prawda, ze jest ona stworzona, tylko dla miesozercow, choc we wszystkich sestawach jest mieso - sa tez bez! W tej chwili ni pamietam gdzie czytalam o wegetarianskiej kopenhaskiej, ale pamietam jej zasady - bo kiedys sama bylam wegetarianka. W Kazdym razie jest to troszke zmodyfikowana dieta, pamietam tylko to, ze mieso zastepuje sie tofu. Mnie akurat jakos tofu nie wchodzi, moze trafilam na jakies niedobre Mozna tez jesc kotleciki z sojowe z soczewica. Po za tym wszystkie warzywka w tych samych proporcjach. Poniewaz tofu ma troszke kalorii, jesli jesz je z salata, nie dodawaj oleju do niej.
A teraz cwiczenia na nogi. Ja sie z nimi tez bardzo mecze, zeby jakos wygladaly, ale znam tylko 2 cwiczenia, po ktorych naprawde widze efekty, choc nie sa one latwe.
Jedno z nich to oczywiscie rozciaganie, o tym nie bede pisac, bo dziewczyny pisaly juz w Kulturze Fizycznej o szpagacie.
Natomiast drugie... br... nie libie go, ale powiedzial mi o nim moj trener od jeet kune doo kilka lat temu, ostrzegam troszke moze bolec.
Trzeba stanac na czworaka, czyli tak jak np. robimy koci grzbiet, a pozniej podnosimy np prawa noge do poziomu z tlowiem (cos w stylu jak piesek robi siusiu pod drzwkiem), podnosimy zgieta, pozniej prostujemy, zginamy i opuszczamy. Ja robie to bardzo szybko, ale naprawde dziala.
Odnosnie moich obiadkow to jem duzo zalaty, rozne rodzaje, z odrobina warzywek, lub owocow wymieszane. Do tego gotowane warzywka, moga byc smarzone, ale bez oleju, lub grilowane. Dzis jadlam szparagi, nie jem sosow,ale to wedle uznania byle niebylyby za tluste. Podczas posilkow nie pije, pije przed i godzine, 2 po.
Nie jem makaronu, chyba ze jako dodatek do salatki np, troszke makaronu, awokado, oliwki, ser Staram sie ograniczac weglowodany.
Odnosnie przepisow, to jem np. kabaczki, lub cokolwiek zapiekanego z pieczarkami, czy pomidorami - bez tluszczu, w piekarniku, ale z przyprawami.
Albo... smazony ogorek z cebulka + rybka - na tej samej patelni Mnie bardzo smakuje.
Albo krokiety warzywne, lub kotleciki z kaszy i warzyw czy grzybow.
Wlasciwie nie zbyt czesto powtarzam potrawy, lubie tez eksperymentowac. Mam pytanie, czy jesz sea food? np krewetki?
-
Nie, nic nie szkodzi, ze tak pozno odpisujesz, myslalam poprostu ze o mnie zapomnialas ...
NIe napisalas mi ,na jakiej stronie wyszyukalas twoje zapotrzebowanie na kalorie..
Wegetarianska kopenhaska?? - nie slyszalam nigdy, tofu co prawdanie powala swoim smakiem, ale gdyby byla skuteczna..
A ty??- jak sie czujesz po kopenhaskiej?? Widzisz jakies efekty??
Dziekuje ci bardzo za cwiczonka na nogi, co do rozciaganiato ogolnie jestem rozciagnieta - np potrafie zrobic szpagat i turecki, i ten latwiejszy
Frutti di mare?? oczywiscie, ze jem, uwielbiam!!!!! Wczoraj np niestety troche przesadzilam z nimi, firma mojego narzeczonego organizowala przedswiateczny obiad w restauracji gdzie podaje sie tylko frutti di mare... obiad trwal od 12.30 do 17... nawet ci nie pisze jak sie objadlam... ... no ale raz na jakis czas mozna sobie pozwolic, pozniej juz nie jadlam kolacji bo nei mialam miejsca w zoladku..
Dzis kontynuacja diety 1000 kcal... jednak po tym jak mi napisalas ze my malutkie mamy mniejsze zapotrzebowanie na kaloriemyslalam nawet zeby zejsc ponizej 1000 .. co ty na to???
Aha, co do cwiczonek, to myslalam, zeby sobie kupic stepper.. jesli takowy posiadasz to napisz mi czy sa po nim jakies widoczne efekty...
czekam na odpowiedz,
buzka
-
Ok, wiem, ze zapomnialam podac linka - a oto on, tam jest wszystko czego potrzebujesz (po lewej stronie na stronce) [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Wszystkie kalkulatory i tabele.
Odnosnie morskich jedzonek, mozna je jesc podczas kopenhaskiej. Jesli chodzi o tofu to, powinno sie go jesc, ale w tym samym czasie zarzywac L-karnityne. L-karnityna jest w wolowini, Ty nie jesz jej, wiec pozostaja tabletki. Poniewaz Tofu jest kaloryczne, niektorzy polecaja Fat - burner, ale ja nie polecam, bo mozna sie przejechac na chemikaliach i wyprowadzic sie ze stanu ketozy- a oto w tej diecie termogenicznej wlasnie chodzi.
Jesli chodzi o zejscie ponizej tysiaca, to... moze nie codziennie, ale np co drugi dzien jedz 900 kcal i zobacz czy widac jakies efekty. Pisze zeby co drugi, poniewaz nie powinnas obciazac tak organizmu i stopniowo uczyc go dostosowania. Ale ostroznie, ja kiedys zeszlam grubo ponizej tysiaka i w ogole nie chudlam, poniewaz organizm zaczal oszczedzac. Pozniej trudno bylo mi sie przestawic. Ale jak przeszlam na 1000 kcal, wszzytko zaczelo sie normowac i waga zeszla troszke w dol.
Wiesz, ja probowalam juz wszystkiego i wiem co mi pomaga, a co szkodzi. Kazdy organizm jest inny. Np. moja mama z 10 lat temu bardzo schudla, dosypujac sobie do jedzonka otreby, czyli blonnik, ktory jest bardzo wazny w naszej diecie i wypelnia zeladek, wiec nie czujesz sie tak szybko glodna. Hm... co jeszcze... jogurty i kefiry - mnie o tym powiedzial moj lekarz gastrolog. Bakterie mlekowe w nich zawarte zmniejszaja neutralizuja kwasy zoladkowe, poniewaz same w sobie zawieraja skladniki zasadowe. Pomaga to w trawieniu i chroni brzuszek przed np. szkodliwymi wplywami sokow trawiennych. To jest wazne szczegolnie dla tych ktorzy juz sie nabawili wrzodow.
Aby obnizyc kwasowosc sokow trawiennych, mozna stosowac tez medykamenty w postaci plynow czy tabletek, typu ranigast, czy maloks. Nie czuc wtedy tak szybko uczucia glodu.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki