-
Hej dziewczyny! Tak sobie mykam po tym forum i w sumie nie wiem gdzie moglabym sie zachaczyc.. bo takie skakanie raz tu raz tam....mozna wtedy stracic rachube Tutaj nawet mi sie spodobalo ... Pozdrawiam wszystki i trzymam oczywiscie kciuki. Ja odchudzam sie od miesiaca. Wem , ze jesli zchowam silna wole, troche zaparcia to mi sie uda..bo juz raz osiagnelam podobny cel. Tylko potem troche to zaniedbalam...wiecie jak to jest...zawód milosny..wrrr, jak sobie to wspomne to sama na siebie jestem zła , ze dopusciłam do tego zaniedbania Ale koniec!!! Teraz biore sie za siebie i napewno nie pozwole, zeby byle powód zniweczył mój trud Ciesze sie , ze trafiłam na tę stronke...jest super.Oczywiscie Wy tez jestescie super
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[/code]
-
cześć asiula22! przykro mi z powodu twojego zawodu miłosnego zwłaszcza ze od miesiąca mam to samo więc rozumie Cię! Jestem pewna że weźmiesz sie za siebie z dobrym skutkiem! Zaglądaj i pisz co tam słychać u Ciebie jak bedziemy tylko mogły to w każdej chwili pomożemy ale jak co to ty nam też! ok?
klaudia86 no tak masz pewnie kłopoty z zasypianiem podczas dietki! może jak się położysz i bedziesz myślała o tym jak zaniedługo bedziesz ładnie wyglądała albo o czymś miłym relaksującym typu dryfowanie na chmurkach to będzie ci latwiej zasnąć? spróbuj! jutro zostawie ci coś na prw! ale jakbym zapomniał to mi przypomnij!
awersja masz zupełną racje jeśli chodzi o dbanie o siebie i pełniejsze kobiety! tak mnie bardzo zaciekawiłaś twoim postem i jeśli możesz, chcesz spróbuj wytłumaczyć dlaczego czujesz się gorsza może bede w stanie jakoś ci pomuc!
pozdrawiam
-
jak tam klaudia zasnelas wczoraj? ja po tym winku to spalam jak bak dzisiaj ma wpasc kumpela,ale winka to juz sobie dzisiaj bede musiala odpuscic,co za duzo to niezdrowo
awersja wez sie w garsc! czujesz sie gorsza,ale sama to sobie wmawiasz,bo nie wierze w to,ze ktos tak ci powiedzial.zrob sobie ladny makijaz,wloz swoj ulubiony ciuch,wlacz fajna muzyczke i zobaczysz efekt murowany! i nie mysl ciagle ze jestes gorsza.buziaczki
-
Hej! No z tym zawodem to jakos sobie poradziłam podobno czas leczy rany i chyba to prawda...jeszcze bedzie żałował (a moze juz żaluje..? Co do pomocy to pewnie ze zawsze mozecie na mnie liczyc..jak tylko bede umiała ..dam z siebie wszystko. Odchudzanko musi sie udać, bo jestem w pelni zdeterminowana i podeszlam do tego bardzo powaznie. Tymabardziej, iż wiem, ze to jest mozliwe. Dwa lata temu udało mi sie osiągnać podobny wynik, tzn. z 83 zjechalam na 61 :P Naprawde suuper!!Nie byla to jakaś uciazliwa dieta..jesli nie liczyć slodyczy które odstawiłam (i z pokora musze stwierdzic , ze to chyba głównie one były przyczyna mojej nadwagi ) Oczywiście przy pkazji jakiejsc uroczystości nie odmowie sobie kawałka słodkości ale tylko kawaleczka Tamten wynik udawalo mi sie utrzymywac...ale stalo sie jak sie stalo...wpadlam w dziwna depreche i probowalam sobie oslodzic zycie Dobrze , ze w koncu sie opamietalam Od miesiaca jestem na dietce, oczywiscie ćwiczenia, wiecej ruchu i już widać efekty a one jeszcze bardziej mobolizuja Wiem , ze ze slodyczami bede musiala juz zawsze uważać..nawyki zywieniowe tez utrzymywac podobne, ale dam rade!! Wsystkie damy rade Kobitki, trzymamy sie razem!!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[/code]
-
asiula co można więcej odać do twojej wypowiedzi! damy rade a dlaczgo by nie! w kupie siła
-
asiula ja widze ze od ciebie to my tu energie i zapal bedziemy czerpac super!ja tez mam nadzieje ze wszystkie tu damy rade i bedziemy sie wspierac jak ktoras dopadnie deprecha albo dol.w kupie sila,bo kupy nikt nie ruszy!
-
Jowita...dlaczego czuje sie gorsza? coż zaczelam sie rygorystycznie odchudzac 3 lata temu, poczatkowo z glowa ale wymknelo mi sie spod kontroli bo odchudzanie to nalog ktory wciaga szczegolnie gdy widac efekty... au mnie bylo je widac...zaczelam barc srodki przeczyszczajac, bylam rozdrazniona zla, zmeczona, nie mialam na nic sily...ograniczalam jedzenie z dnia na dzien wyrzucalam masakryczne ilsci zarcia...wstawalam rano jak mama wyszla bralam worek na smieci i wyrzucalam jablko a ogryzek do kosza jogurty do kibla opakowanie do kosza....zeby bylo,ze jem..w pokoju mialam pochowane butelki do ktorych przelewalam zupe i obiady....wracalam ze szkoly i kladlam sie spac bo nie mialam sil, a do tego byla nauka, bo to byla klasa maturalna...zcely sie zaburzenia hormonalne i chodzenie po lekarzach...pewnego dnia nie wytrzymalam, zaczelam jesc, srodki przeczyszajace pilam litrami, zaczelam zwracac i glodzic sie naprzemiennie, wypita kawa rownalo sie z godzinnym posiedzeniem z reka w gebie..a rano senes...popadlam w depresje, niedostalam sie na studia, zerwal ze mna chlopak...zalamalam sie...powiedzialm dosc, chcialam ambitnie wyjechac za granice i rzucic tam senes bo bralam juz po 2 3 opakowania na dobe...pojechalam pierwsze 2 tyg bylam "czysta" a poxniej....polecialo, zaczelam brac tam tabletki.......plakalam zmuszajac sie do polykania pastylek....do dzis mam uraz lykania lekow...czulam jak sie zatruwam bo zygalam po tych tabletkach.....ale nie umialam inaczej....jesc i co? tak po prostu zjesc? bez poczucia winy? to bylo nierealne.....bylo....heh... wrocilam z waga jakiej nie mialam nigdy, przytylam strasznie....i znow parzylam ziola, to byly kilosci.....jakich nie jestescie sobie w stanie wyobrazic....poznalam swojego obecnego chlopaka...wczesniej pijac senes bylam uwieziona w domu, nie wychodzilam czasem przez 2 tyg.......bo mnie czyscilo non stop...mialam tak bardzo dosc...zaczelam chodzic na terapie...do gastroenerologa.....badania wykazaly ze moje jelita sa wydluzone i nie pracuja...skerowali mnie na operacje....chirug uswiadomil mi, ze nawet jak mnie zoperuja a bede to brala to wciaz wydluzenie bedzie wracac....mam 20 lat, moje jelita wygladaja jak 70 letniej kobiety...nie chcialam tak powaznego zabiegu....nie ccialam blizny bolu...podjelam decyje...od 26 wrzesnia...zrobilam ostre ciecie...nie biore nic, procz lekow przepisanych na recepte...nie jest latwo....czasem czuje sie pelna i glodze calkowicie 2 3 dni....mam zachwiania......ale one przechodza.....moze kiedys na zawsze....
dlatego czuje sie gorsza....bo wpakowalam sie w gowno.....i nie moge z niego wyjsc...
-
to straszne promyczku co piszesz...a jak teraz ci idzie? napisz ile masz wzrostu i ile wazysz teraz,oczywiscie nie musisz jak nie chcesz o tym pisac.wez sie w garsc,jestes mloda dasz rade! tylko sie nie poddawaj! to najwazniejsze
-
to co przeżyłaś jest straszne! wiem już dlaczego masz złe samopoczucie ale niewolno się zalamywać! wiesz jakie błedy popełnilaś w przeszłości ale nie mozesz ich teraz popełniać!przecież już jesteś bogatsza o bardzo ważne doświadczenie! niemów ze niemozesz z tego wyjsc bo możesz tylko zacznij leczyć sie u specjalistów a wiesz dobże ze medycyna w tak szypkim temie idzie do przodu i wszytsko jest możliwe wiec niemożesz stwierdzić że to wszytsko nie zmieni się! wiesz może odwiedzisz lekarza psychologa lub psychiatre żeby pomógł ci z lepszym nastawieniem sie do tego problemu! wkońcu to nic wstydliwego kożystać z pomocy takich lekarzy a wiem ze ich pomoc jest ogromna(tylko trzeba trafić do dobrego lekarza a napewmno takliego znajdziesz) ja też wybieram sie ale nie dletego ze mam jakieś kąkretne problemy tylko poprosyu chce niepogrążać sie i niewpadać w jakieś wieksze problemy a wiem po mojej koleżance byłej anorektyczce że naprawde taki lekarz sprawia że masz duże lepsze samopoczucie i możesz góry przenosić a poza tym lepiej radzisz sobie ze wszystkim co cie w życiu spotyka! naprawde warto !
-
Awersja, fakt to co napisalaś robi wrażenie, troszeczkę szokujące...ale niestety tak bywa, gdy dziewczyny popadają w skrajną manię odchudzania Ale pomyśl, że to co nam opowiedziałaś może być przestrogą dla wielu młodych dziewcząt, które tak jak Ty kiedyś, podejmują drastyczne diety. Wiem jakie to trudne do opanowania, bo znam to z doświadczenia. Tzn. nie na własnym przykładzie , ale moja kuzynka miała podobny problem. najpierw byla anoreksja, potem bulimia Dlugie pobyty w szpitalu...nawet na oddziale psychiatrycznym.. bo niestety ta choroba ma podłoże psychiczne Ona cierpiała, a wraz z Nią wszyscy na około...Ale na szczęście udało sie!! Problem był w tym, że nie przyjmowała do wiadomości , że jest chora, że potrzebuje pomocy.. dopiero po czasie, gdy sama zrozumiała jaki wielki ma problem podjeła decyzje że chce sobie pomóc Wyszła z tego Miała wsparcie rodziny, chłopaka, i dała rade Teraz zyje normalnie, niedawno bawłam sie na jej weselu Dopiero widać jaka jest szczęsliwa. Kontroluje wagę ...ale wie że nie może zarówno przytyć jak i zjechać w dół. Ja przy tym wiele sie nauczyłam...wiem , że odchudzanie to pewnego rodzaju nałóg, który trzeba kontrolować...
Kochaniutka, z tego co piszesz widzę, że tez już masz połowe drogi za soba, bo masz świadomość tego problemu. Wiem , że pisanina w stylu: uda sie , bedzie dobrze...troche dziwnie brzmi. Ale naprawde mysle , że Ci sie uda, napewno. Nie możesz tylko pozostawać z tym problemem sama, a o ile zdażylam sie zorientować masz wsparcie..no i masz Nas
I nigdy nie pisz , ze jestes gorsza...Jestes super laską, pełną silnej woli. Wszystkie tu takie jesteśmy Jakby coś to masz do Kogo uderzyć...pomożemy Fakt, możemy tylko pisać..ale sama wiem ile to daje Pozdrawiam Cie gorrrrąco :P
Pozdrowionka także dla jowitki, babssy i innych super dziewcząt
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[/code]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki