-
Jowitaa spokojniutko, tobie tez sie niebawem ruszy....a najwazniejsze że nie poszla w górę po świetach, to jest godne pogratulowania Ja tez ostatnio dłuuuugo czekalam na jakikolwiek ruch wskazówki, heh
No myslę że Sylwester i Nowy Rok nam nie straszne Po pierwsze napewno nie bedzie juz takiej wyżerki jak w Święta,a po drugie mozna je potraktować ja zwykły weekend Przeciez to tylko zwykłe 2 dni ...trzeba jakos sie pocieszać, co nie :P
Buziaki! Napewno jeszcze tu wpadne...ale jak zaczęłam już temat to Wszystkim tu Koleżanką tym które z nami piszą i tym , które chociażby tylko czytają życze SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU ABY UMOŻLIWYIŁ ON REALIZACJE WSZYSTKICH WASZYCH WAŻNYCH ZAMIERZEŃ :P I ABY SPEŁNIŁO SIĘ TO CO JESZCZE NIESPEŁNIONE
-
no cóż asiula można do twych słów doda :ja też sie przyłączam i amen!
-
asiula i jak waga po "tych" dniach?
przyłączam się do życzeń
może tak małe podsumowanie roku?
nie mówiąc o tym że tyłam, chudłam, tyłam, chudłam, to pod koniec roku mam zrzucone ok 9 kg, zaczynam nowy rok z wagą 76/77kg i nic tylko kontynuować dietkę i czekać aż będzie przynajmniej 65 w każdym razie wierzę w to, że w wakacje 2006 będę super laską i wreszcie nie będę wstydzić się własnego ciała
dziś pewnie jeszcze pogrzeszę, bo wiadomo - alkohol, coś trzeba będzie zjeść żeby jutro na kacu nie umrzeć boję się tylko że będę miała wielkiego kaca a wtedy zjadłabym kilka koni z kopytami... a jeśli już imprezuję, to nie mam umiaru jeśli chodzi o piwko w każdym razie jeśli chodzi o postanowienia, chcę po prostu kontynuować to, co robię i dotrzeć do celu i tego Wam życzę również :*
-
Nooo... Klaudia jestem zadowolona, waga 72/73 cos koło tego - wazylam sie wczoraj wieczorem
Jesli miałabym zrobić sobie podsumowanie roku, to musze przyznać, że wchodziłam w niego z wiekszym optymizmem i wiekszymi postanowieniami, nić miały one miejsce...ale coż... Z przykrościa musze stwierdzic , że nie był on dla mnie zbyt pomyślny zarowno pod względem dietkowania - bo wlasnie w lutym nastapiła ta zalamka i zmarnowalam to na co dlugo pracowałam...ale takze sprawy osobiste nie poszły pomyślnie...zmarla moja babcia, stracilam pracę itp Poza tym obiecalam sobie , że w tym roku Sylwka spedzę hucznie u tu jak widac lipa W sumie w horoskopie mialam napisane , że ten rok nie bedzie dla mnie zbyt pomyślny...niby nie wierzę w takie bzdety, ale chyba cos w tym jest. N a szczęscie przyszły rok zapowiada sie lepiej, a co najwazniejsze juz pod koniec starego postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce
Jak widać wkraczam w niego z wagą 73 (na tickerku jeszcze nie widac , hehe - muszę zmienić ), no i planami , ktore mam zamiar za wszelką cene zrealizować. Po pierwsze w tym roku (mam nadzieje, że jak najsybciej ) dochodze do wagi przynajmniej 61 kg i utrzymuje ją..wcale nie jak najdłuzej...poprostu na zawsze Po drugie, w koncu rozpoczynam studia..jesli sie uda to od lutego, a jesli nie wypali to w październiku na 100% Po trzecie - prawo jazdy - kolejny moj cel No i facet - na przyszly rok Sylwestra spedzam z super facetem..zobaczycie , hehe Jeszcze Go nie znam :P nawet nie wiem czy takowy istnieje..ale mam nadzieje , że w koncu poznam Co prawda jeden juz taki jest,ale...ehhh..KONIEC Co ja glupia robie..znow wspominki mnie biorą Poznam nowego i o Tym zapomne heh
A wiec generalnie to jestem nastawiona w tym roku na same pozytywy..mam nadzieje , ze wszystkim nam sie uda osiagnąć to co sobie postawiłysmy za cele
Życze tego z calego serca
A co do imprezowania , dzisiaj nawet mniej zjadlam, bo wieczor z przyjaciólka zapowiada sie pod kontem smacznego winka, oczywiscie o północy szampan...a to wszystko kalorie...wiec taki mały pościk sie przyda
:P
-
dawno nie miałam takiego doła
-
aaahh.....wróciłam...ale mielismy przygód...ale bawilam sie bardzo dobrze, może sie nie wytanczylam ale wieczor we dwoje....wspolna kąpiel w wannie pelnej piany...świczki...mmmm.....romantico : )
a Wy jak się bawiłyście?
Klaudia czemu masz doła??? co się stało Słonko?
wiecie co....pojadlam w Sylwestra...i nie tylko : / nie dośc ze alkohol to jeszcze jadłam.......jadłam...az chłopak zauwazył ze mam apetyt : P
i wiecie co....ciesze sie...bylo.....tak normalnie...
od jutra nadrabiam...
Szczęśliwego Nowego Roku : )))
-
Gratuluję :)
Witam Klaudia!
Jestem na Twoim mini forum pierwszt raz i zdążyłam przeczytać tylko pierwszy i ostatni post.
Muszę przyznać że jestem pełna podziwu - schudłaś i to wiele !!!
Dołączam sie do ciebie bo spodobało mi się Twoja szczerośc oraz skromoność.
Trzymam za ciebie kciuki mam nadzieję że z wzajemnością
-
hej
awersja, ja też po sylwestrze we dwoje i teraz tak smutno bez Niego... też dużo wczoraj jadłam i dzisiaj ale od jutra kurcze już koniec tego żarcia!
a mój dół wynika właśnie z obżarcia się... coś ostatnio często mi się grzeszki dietowe zdarzają a w lutym muszę ważyć 4kg mniej więc codziennie 1000 + ruch ruch ruch! bo ostatnio zaniedbuję ćwiczenia
Anka1980 witam, witam i zapraszam cieszę się, że ktoś dołącza do naszej "paczki" schudłam wiele? hmm jak na mnie to rzeczywiście dużo, nigdy wcześniej mi się tyle nie udało ale będzie więcej również trzymam kciuki, Tobie też się uda
pozdrawiam
-
od dzisiaj już zadnych grzechów, 1200kcal dziennie góra, na imprezach muszę się opamietać od piwska i żadnych słodyczy!!!
i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć, tylko ostatnio mam straaaaaaaszneeeeeeego lenia
-
Witam!
No i po sylwestrze...zacząl sie kolejny roczek...wrrr...jak ja nie lubię tego okresy - początku roku le rozpocząć go trzeba, innej rady nie ma. Generalnie nastawiona jestem pozytywnie, mam nadzieje , że wy rownieź Głównie ten optymizm pokładam w odchudzaniu, wierzę że sie uda.
Na sylwka wskoczyłam w super ciuszki , które od dawna lezaly mi w szafie z powodu , iż poprostu nie moglam sie w nie wcisnąć. Aż żal bylo mi patrzeć jak żakiecik, na ktory zbieralam tak długo kasę marnuje sie na wieszaku. Szczerze to nie myslałam że bedzie pasował, ale sprobowalam i fajniutko. Co prawda, jak jeszcze troche schudne bedzie on wyglądal idealnie ale teraz tez szlo No i od razu lepsze samopoczucie Oczywiscie dalo siłe w to aby nie przesadzić z jedzonkiem..co prawda napoje procentowe spozylam i to nawet , sporo, ale w limicie sie zmiescilam , gdyż specjalnie za wiele nie jadlam w dzień A więc jak się chce to mozna ...
Co do samej zabawy.tez niespodziewanie sie udala...zreszta pewnie jak wszystkim. Nastawiona była na nudę, a tu imprezka z zaskoczenia, jak nigdy...Super
Klaudia mam nadzieje, że dolek przeszed Rano w Nowy Rok tez mnie dopadł..miałam wyrzuty że moglam jeszcze bardziej sie ograniczyc, zarowno z procentami jak i z jedzeniem, ale co tam...caly rok przed nami..mamy czas i pole do popisu
Widze , że postanowienie determinujące w Tobie jest, wiec jedziemyyyyy
Co do lenistwa to Cie pocieszę, bo tez ostatnio jakos bardziej ociągam sie z ćwiczonkami, ale zawsze troche wygibasków zrobie
No to chyba narazie tyle... :P Narazka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki