Strona 7 z 22 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 215

Wątek: schudnąć z 86 do 50 dam rade?

  1. #61
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj świąt to ja też się boję... Zawsze wtedy są takie smakołyki w domu...I ciasta, sernik!!! Palce lizać. I to już niedługo. cCyba każę mamie zamknąć wszystko na klucz i nie pokazywać mi tych pyszności!!!

  2. #62
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jowitaa, naprawdę jabłka rozpychają żołądek

  3. #63
    jowitaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-11-2005
    Mieszka w
    Rzeszów
    Posty
    0

    Domyślnie

    z tym jabłkiem to prawda jest dobre dla organizmu ale w nieznaczynych ilościach a wiekasz ilosc podobno tak działa wyczytałam to kiedyś w jakiejś książce siostry która się uczy w gastronomie i ma przedmiot dietetyke.
    Casiek, Kwiatuszek23 tak jak wy na samą myśl o swiętach aż mi ciarki przechodzą po plecach ponieważ jak co roku bede musiała piec i gotować(a mam dużą rodzine wiec dużo dań i ciast) ponieważ mama niema sił na to a podobno jestem bardzodobra w kóchni wiec to moja działka a boje sie tego podjadania i próbowania co jest nieunkinione żeby potrawa była smaczna!
    anka2381 masz racje musimy liczyc na siebie ale wirtualnie(to forum) zawsze nam moze ktos pomóc i dać kopa (tylko szkoda ze to nie na żywo bo taka pomoc jest najlepsza no wkażdym razie dla mnie)! damy rade ale ciężko bedzie ale damy-bo przeciez nic niejest łatwe w życiu! pozdrawiam

  4. #64
    jowitaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-11-2005
    Mieszka w
    Rzeszów
    Posty
    0

    Domyślnie

    no to 1 kg mniej ale nadal ciężko!

  5. #65
    jowitaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-11-2005
    Mieszka w
    Rzeszów
    Posty
    0

    Domyślnie

    NO to się doigrałam! Piątek, sobota i niedziela to były dni obżarstwa poprostu nosiło mnie jak nigdy a wkońcu niewytrzymałam wczoraj wieczorem i zapaliłam i nadodatek 2 papierosy A tak mi dobrze szło! Teraz powinnam zmienić wykres wagi, poniżej ale sie boje stanąć na wagę i postanowiłam przez kilka dni nie wchodzić dopóki będę pewna, że zbiłam to, co nagromadziłam! No ja nie wiem co mam z tym paleniem zrobić, chce rzucić ale potwornie zwiększa mi się apetyt (chodzę cały czas głodna a o chęci na słodycze to nawet niewspomne bo mogła bym zjeść naraz 2 czekolady) no i podobno zrobiłam się nieznośna cały czas szukam zaczepki do kłótni no i płakać mi się chce z byle powodu albo i bez jakiegokolwiek powodu ach ten nałóg! PASKUDZTWO!
    No to jestem w kropce jak przestanę palić to przytyje i pewnie pozbędę się przyjaciół skoro jestem wtedy taka złośliwa czyli nic z diety a ja chce przestać śmierdzieć jak popielniczka końcu!

  6. #66
    jowitaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-11-2005
    Mieszka w
    Rzeszów
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tak się zastanawiam nad podjęciem diety przez którą moja sąsiadka szybko i skutecznie schudła i to sporo w krótkim czasie!Jest to dietka 10 dniowa potem przerwa 3-5 dni a potem znowu ta dietka i tak do skutku! Wiem ze mozna 3 kg tygodniowo schudnąć na niej i tak sobie msle czy niezrobić jej tylko po to żeby mieć już pierwszą liczbe 7 na wadze to dało by mi wiekszego powera i wiare w to ze sie uda bo szczeze mówiąc łamie się ostatnimi czasami i to bardzo w swoich dążeniach TYlko musiała bym ją zmodyfikować bo wciągu 3 i 4-tego dnia musiała bym się odzywiać samymi jajkami a tego bym niedała rade.
    Albo poprostu zacząć dietke którą stosowałam pare lat temu i na której schudłam 21 kg w 6 tygodni tylko że to jest taki okropny wysiłek fizyczny przy niej a ja już niemam tego młodzieńczego samozaparcia co w szkole średniej(a szkoda)!

  7. #67
    jowitaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-11-2005
    Mieszka w
    Rzeszów
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie wytrzymałam! Wdrapałam się na wagę 1 kg do przodu! Ja się chyba poddaje! Przez to moje niepalenie mam takie niesamowite napady głodu jak Nidy to jest straszne! Potrafię pochłonąć tyle jedzenia, że sama jestem w szoku! Jezu nie chce palić już bo mi bez tego dobze, ale ten głód i zachcianki są tak potężne, że nie daje rady się oprzeć a nie chce przytyć i tak jestem pulpecikiem!

  8. #68
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    mi też przybył kilogram ale się nie obżerałam...

    też palę... rzucę (może kiedyś...), ale dopiero po odchudzaniu... bo właśnie wiem jak to jest, ciągle chce się żryć

    pozdrawiam

  9. #69
    jowitaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-11-2005
    Mieszka w
    Rzeszów
    Posty
    0

    Domyślnie

    a nadodatek idą swięta i bedzie duża okazja do przytycia bo tyle pysznych zeczy bedzie a mnie juz ciagnie do jedzenia zeczy których nie znosze to niechce myslec co bedzie za 3 tygodnie chyba bede podplac ale oczywiscie mniej a w nowy rok zuce jak niebedzie mnie mialo co kusic na stole!

  10. #70
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej hej
    Wiem coś o tym paleniu...Niby nie palę już miesiąc (choć w międzyczasie kilka razy pociągnęłam dymka, a raz wypaliłam kilka fajek,ale to jak się spiłam ), ale nigdy nie wiedomo, kiedy znowu zacznę...Jak pojadę na święta do rodziców pewnie, bo tam moi wszscy znajomi palą, a jak tu wytrzymać, gdy siedzisz w kłębach dymu i wszyscy się rozkoszują i na dodatek namawiają cię, nasmiewją się albo dziwią: co ty, rzuciłaś??
    Oj ciężko będzie.
    Na jedzenie w czasie niepalenia nie mam rady. Może dlatego, że nie mam tego problemu...Całe to napięcie (a też byłam bardzo rozdrażniona i zaczepna jak przestałam palić) zamiast dymem czy jedzeniem rozładowuję ćwiczeniami i chyba tylko to mi pomaga.Bo jak siępożądnie zmęczę, to nic mi się juz nie chce.
    życzę Wam dużej wytrwałości. A jeśli nie możecie pogodzić diety z niepaleniem, to może pomyślcie na czym bardziej Wam zależy. I skupić się na jednym. Ja jestem taka, że muszę wszystko naraz, ale może najpierw warto skupić się na diecie, a jak już spadną te kg i przyzwyczaisz się do nowych nawyków żywieniowych, wtedy pomyśleć o fajkach? Alebo zastosować moją metodę. Naprawdę nie trzeba się zamęczać ćwiczeniami. Nie chodzi o to, żeby wyciskać siódme poty i forsować się tak, że na drugi dzień z łóżka nie można się podnieść, nie! Ale tak 15 min. rano i 15 wieczorem po kilka powtórzeń na każdą część ciałai partię mięśni. Powinno być ok
    Pozdrawiam serdecznie

Strona 7 z 22 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •