-
Witajcie moje domowniczki!!
Kaczorku!!
Idzie Ci świetnie. :P
A bój się bo będę Cię ostro goniła
Karramba!!
To ile ty na tym rowerku jeździłaś że aż tyle spaliłaś??
Ja wiem że godzina jazdy na rowerku w tempie 20km/h to 600 spalonych kcal (wiem to z naszej stronki) to ile ty musiałaś jeździć żeby spalić 2800kcal
Gigosiku!!
Opowiedz nam coś więcej o tej tajemniczej randce :P
Kim jest ten twój mężczyzna?
Będę trzymała kciuki żeby wszystko poszło po Twojej myśli
Kompleksiaro!!
Uwierz w siebie i swoje możliwości a wtedy wszystko zacznie się układać
Miki!!
Opuściłaś nas już na dobre??
No a teraz cos o mnie.
No więc wczoraj też mi nie wyszło
no ale mamy nowy dzień i taka śliczną datę (1 lipca) no i postanowiłam że dzisiaj będzie pierwszy dzień reszty mojego życia
Mam nadzieję że wytrwam i że będę mogła podzielić się z wami moimi sukcesami.
Wiecie że jak czytam jak wam sie udaje to jakoś tak sama nabieram sił i wiary że to jest możliwe do zrobienia :P
Pozdrawiam serdecznie
-
Hej !!!! Oczywiście nie spaliłam tych 2800 kcal naraz. Więc tak ... Rano wstałam i spaliłam 700 kcal, jeżdziłam jakieś 50 minut. Wieczorem spaliłam 1000 w 75 minut i w ciągu dnia dwa razy po 500 (30 minut) i raz 100, ale bardzo intensywnie (4 czy 5 minut). Wychodzi, że zajęło mi to około 160 minut, czyli 2 i pół godziny. Dzisiaj na razie spaliłam 1200, a zjadłam ... 62 kalorie. Wiem, że to dość skromne śniadanko, ale naprawdę się najadłam !!! Zrobiłam sobie sałatkę warzywną:
-100 g pomidorka-17 kcal
-150 g ogórka - 15 kcal
Do tego trochę kapusty, trochę natki pietrzuszki i koperku oraz pieprz, sól i ocet do smaku. Skropiłam też warzywka sokiem z cytryny, bo słyszałam, że to zdrowe. Policzyłam za to 30 kcal, bo nie chciało mie się dokładnie liczyć.
-
hej Dziewczynki-
ja tylko na chwilke, bo dzisiaj mialam troche stresow i padam na rylko. przez caly tydzien mialam goscia i ani chwilki zeby tu zajrzec. Nie bede pisac o tym co pozeralam.. szkoda gadac. ale dzisiaj 1. lipca, chociaz u mnie 18stopni i deszcz... wiec mamy pierwszy dzien nowego miesiaca.
Sniadanko- kromka pelnoziarnistego chlebka z plasterkiem zoltego i topionego serka
2 Sniadanie- szklanka maslanki, 1 jablko
tak, tak narazie nie jest zle.. ale mam ochote na jakis smakowity obiadek...
Ola
-
Oleńko nasz droga kochana!!
Zauważyłaś jak mało czasu ostatnio spędzasz z nami?
Smutno nam bez Ciebie
Zaglądaj do nas częściej :P
Karramba!!
Skąd ty bierzesz siłę i wytrwałość do tych wszystkich ćwiczeń???
Ja też tak chcę ale jestem zdecydowanie zbyt leniwa
Czy ty jeździsz na stacjonarnym rowerku?
Ja strasznie lubię jeździć rowerem ale w plenerze :P
Dzisiaj wpadłam na pomysł.
Mam w domu rower stacjonarny tylko że stoi w pokoju do którego rzadko zaglądam.
Przeniosę go do swojego pokoju i podczas oglądania telewizji zamiast wylegiwać na łóżku będę jeździła sobie
-
Jeżdżę na stacjonarnym rowerku i czasem mam ochotę rzucić to w diabły, ale jakoś trwam. Kiedy ćwiczę, zazwyczaj oglądam telewizję albo czytam książkę. Ostatnio czytam "Trędowatą" - całkiem fajne .
-
I ja też chcę schudnąć!
Witam wszystkich walczących z nadwagą! I ja mam też jakieś 10 kg do zrzucenia, tylko jakoś nie mogę się zebrać w sobie i zacząć działać. Mam nadzieję, że tu znajdę wsparcie i motywacje, skoro innym się udaje, skoro inni próbują, to dlaczego ja miałabym dalej nic nie robić i nadal tyć.Jakiś rok temu zawzięłam się i ćwiczyłam, piłam ziólka , nie jadłam słodyczy i schudłam-to było po urodzeniu dziecka, musiałam wziąść się za siebie, ale jak poszłam do pracy to znowu przytyłam i waże prawie tyle samo, co będąć w ciąży
Najgorsze jest to,że nie mogę nawet zacząć, ciąglę tą diete odkładam na jutro, a tłuszczyk się gromadzi, nie mogę wyrobić w sobie takiej samodyscypliny. Może ktoś mi podpowie jak się zabrać do odchudzania?Razem z Wami będzie mi raźniej1 Pozdrawiam wszystkich na forum.
-
No cóż ... Zjadłam 277 kcal i spaliłam 1200. Zjadłam mało. Na obiad kilka młodych ziemniaków i garść czereśni. Dzisiaj będę jeszcze dużo ćwiczyć, choć byłam na długim spacerze i w ogóle. Energia mnie rozpiera, no i dzisiaj kibicuję Czechom !!!! Tylko nie myślcie, że ze względu na Barosa. On chodzi z modelką !!!!!
-
Hello!!
Karramba!!
Poszłam za Twoim przykładem i pojeździłam dzisiaj troszkę na rowerku
Badzia!!
Witaj w naszych skromnych progach :P
Ale jestem zadowolona!!
Wytrzymałam cały dzień na diecie a poza tym jeździłam na rowerku godzinkę w tempie 15km/h więc spaliłam 450 kcal
ale nie to jest dla mnie najważniejsze ile spaliłam
Chodzi o to że ćwiczę nogi
Ale mam dobry humorek :P
-
Witam
U mnie z dietka nie jest dobrze, mam wielki apetyt ciagle chodze glodna, i zaczelam tyc, nadal waze 82kg. Czuje ze jestem w dolku, mocna to ja jestem tylko w slowach, a w czynach ech szkoda gadac Wenus jak tak dalej pojdzie to z pewnoscia mnie dogonisz, albo nawet i przegonisz
Badzia witam
-
No więc tak .... Dziś było średnio. Rano zjadłam pół ogórka, bo wiedziałam, że na obiad będą naleśniki i nie zdołam się powstrzymać. W dodatku sama miałam je usmażyć, a to oznacza dodatkowe pokusy !!!!!!!!!!!!! Zaraz po przebudzeniu trochę się gimnastykowałam i spaliłam 600 kcal na rowerku. Potem już nie miałam czasu na ćwiczenia, bo miałam mnóstwo sprzątania i takich różnych. No więc zabrałam się za te nieszczęsne naleśniki. Zrobiłam dla siebie bardziej dietetyczne niż dla reszty rodzinki, ale i tak kalorii miały w cholerę : 100 gramów mąki (320 kcal !!!) 3 łyżeczki cukru (120 kcal !!!) i do tego sama woda, zero tłuszczu. A reszta była z jajeczkiem i mleczkiem, takie żółciutkie, śliczne. No i je upiekłam. Były całkiem niezłe, nie miałam po nich wyrzutów sumienia, ale najgorsze było dopiero przede mną. Zrobiłam do tych naleśników cudowny, aksamitny twarożek (biały serek ze śmietaną i cukrem). No i się skusiłam na parę łyżek. Nie mogę sobie tego wybaczyć, ale miałam taką ogromną oczhotę ....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki