-
Oooo kurcze, ale tu zastój sie zrobił Ja ostatnio mnialam konkretne problemy z kompem, dlatego nie moglam zaglądać, ale widzę, że żadnych zmian nie ma. Tak jak wygladalo przy ostatnich moich tu odwiedzinach, tak jest i teraz - a szkoda Bardzo fajny watek, a dziewczyny tak sie wykruszyły...
No mam nadzieje, że sie cos ruszy...Czy w ogole ktoś tu jeszcze zagląda?
Asinka3 rozumiem , ze nie piszesz , jak nie ma z kim, ale wpadasz chociaz zajrzeć? Mam nadzieje , że sie odezwiesz, bo ciekawi mnie co u Ciebie Jak tam...walka trwa? Bo u mnie to tak jak ostatnio Z dieta daje sobie jakos rade. Co prawda w Świeta ciutek przekroczylam 1200 w te dwa dni, ale zaraz potem postaralam sie wrócic do normy
Tylko kurcze ta waga jak narazie mi stoi na 70 i ruchnąć sie nie chce (70-69..wiecie róznie to bywa..takie wahanie), ale mam nadzieje , że niebawem znów coś pójdzie w dół, bo coraz cieplej sie robi i chce jakos wyjrzec po zrzuceniu tych grubszych rzeczy
Pozdrawiam Buziole dla wszystkich odwiedzających i mam nadzieje , że także odzywajacych sie :P
Asinka cmooki specjalne dla Ciebie...i pisz co u Ciebie :P
Papki.
-
powiem tak ;( ;( ;(
u mnie total masakra ;(
i 75kg na wadze ;((((
nie wiem jak się mam opanować
-
Oj Asinka, rozumie, rozumiem ... Wiem, ze najgorsze jest opanowanie sie. Czasem mozna zaprzepaścic piekny rezultat i szmat czasu...a bądź co bądź chybaraczej nie warto
Zatem Kochanieńka...jesli zalezy Ci na tym aby schudnąć, to musisz zrobic to od zaraz... Nie, nie..nie powiem ci ze od jutra..juz teraz (kiedy czytasz te moja wiadomość) musisz postanowic , ze podejmujesz kolejna walke, bo inaczej fakt stracisz kolejny miesiąc...Ale nie to jest najgorsze - znacznie trudniej bedzie ci zrzucic kiloski kjesli przybedzie ich jeszcze wiecej. Co sie z tym wiąże samopoczucie coraz to gorsze...w ogole dolek dopada. Tzn. pisze tak pewnie,a po prawdzie nie wiem jak to jest u Ciebie, jednak wiem co i jaka ja sie czulam w identycznej sytuacji. Dlatego tez jak ostatnio mialam taki maly kryzys szybko przypomnialam sobie poprzednie doświadczenia i jak najszybciej postaralam sie z niego wybrnąć.
Asinka szansa jest, wykorzystaj ją. Wiem że przyjemnie jest w dzionek podjadac co sie tylko podoba, slodycze skubac itp. , ale wieczorem pozostaja tylko wyrzuty sumienia, a nastepny dzien wydaje sie bez sensu, bo poprzedniego poddalismy sie walkowerem.
Nie chce abys odebrala to jako jakies wymadrzanie sie, czy bron boże atak z mojej strony, ale Asinka weź sie w garść i pokaz , nże potrafisz :P Wierze, ze potrafisz Zatem trzymam kciuki za Ciebie i za mały sukcesik
Zaglądaj tu i pisz na bieżąco, co tam i jak tam...
Buźka
-
Kochana!
ja wiem że ty masz w 100% rację (a przynajmnije w 99% napewno!)
i jeśli tak się masz wymądrzać ot wymądrzaj się jak najwięcej !!!!!!!!
takie coś daje mi kopa!!!
może mnie coś w końcu zmotywuje!
jeśli jeden dzień będzie idealny to następne już polecą łatwiej tlyko tak trudno jes tsię zmobilizować do tego żeby walczyć!
czyli od teraz!!!!!!!!!!!!
od 22.40 dziś jest 23,04,2006r.! tak od tej chwili dość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kurcze nie mogę pokazać wam że jestem słabeuszem
i nie mogę tym bardziej ważyć wiecej niż moj facet!~
kutwa... nie dam się!
-
Asinka trzymam kciuki,ja tez ostatnio jakies kryzysy miewam...
-
dziś zaczynam dzień od szklanki wody żeby sie trochę choć zapchać...
a na śniadanie płatki z mlekiem...
-
Uff...wlasnie wrócilam z pracy A tu jeszcze na 16.00 do lekarza Ide bo cholerka kaszel mam jak gruźlik juz przeszlo tydzień i meczy okropnie, a jak widać tabletki do ssania juz nie pomagają :P ..Boje sie zreby to coś z krtania nie było, wiec lepiej zapobiec konsekwencjom. ale mniejsza o to...
Asinka , zuch Dziewczyna z Ciebie Wierzę , że wytrwasz dzisiejszy dzien...wiem , że to baaaaardzo trudne, zwlaszcza gdy co chwile ma sie styczność z jedzonkiem...najlepiej jak najrzadziej zaglądać do kuchni Trzymaj sie, bo z tego co czytam to zaczęłaś ślicznie :P Tylko pamietaj tez o tym, aby nie doprowadzic do ssącego glodu w żołądku, bo wtedy momentalnie rzucisz sie na jedzienie. Jak Cie przyciśnie to shcrup jakąś marchewke, ogóreczka, albo jabłko ...napij sie soku pomidorowego, albo jakiegoś warzywnego ( nie slodzony) i zobaczysz naprawde można przetrwać :P
Malo tego..powiem Ci, że ja kiedys jak opychalam sie slodyczami, na owoce nawet nie zwracalam uwagi, bo po co, ckoro moge schrupac sobie batonika, co nie? A teraz do kawki zazwyczaj jem jabluszko i jakis jeszcze owoc (pomarancz, kiwi, banan, sliwka itp., itd) i o dziwo nie moge sie do tego doczekać Smakuja mi jak nigdy, a co najważniejsze eliminuja chęć na słodycze :P Dlatego tez polecam ten sposób, jesli masz problem z lakociami
Ok śmigam do pana doktora Niech w koncu rozgryzie co mi dolega. A ty Asinka trzym sie...Zajrzę później
I pamietaj...nie jestes sama Masz nas Jak Ci źle to wal jak w dym :P
Buziolek....dla Kwiatuszka równiez, mimo , że "widujemy" sie tez na innych tematach :P
-
ehhh no w sumie wyszło trochęinaczej....
dziś rano był makaron i jajeczko na twardo z chrzanem :]
i ociupinką majonezu...
nie było dziś ŻADNYCH WAFELKÓW tlyko 3 kostki czekolady
masło niestety dziś wygrało i się posmarowało
ogólnie nie jest aż tak tragicznie dziś ale mogło być dużo lepiej!
muszę się starać !!!!!
-
a jak u Was dziweczyny Asiulka co z tym kaszlem??
no i jak dietka?
-
Siemka!! Ja postanowilam sie odchudzac 2 dni temu ale...jem jak potwor jakis!!!!!
Nie mam sil... ...a tak chce schudnac !!!!!!!!
Ciesze sie ze chociaz Wam sie udaje...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki