-
no byłam w tych koło Bielska
-
Kurcze, nie weszlam tu przez weekend bo sie wstydzilam Bardzo, bardzo niedobrze. Tlumacze to sobie tym, ze jest bardzo zimno i musze sie grzac. Cholera trzeba cos z tym zrobic. Waga jest bezlitosna. Jak tak dalej pojdzie to wszystkie kg wroca. Stop! Przestaje jesc po 19 to mnie powinno uratowac.
Ale widze, ze Asia tez sobie dogadza
A co do Rafala to faktycznie, powoli dzialasz Asiu. Ja tam wole sie nie wypowiadac bo u mnie zawsze wszystko szybko ale w tym wypadku oplacilo sie
-
Miłego weekendu Asinka
W poniedziałek sprawdzę jak sobie radzisz
ja na te mrozy wybrałam plażę
***
Grażyna
-
Tak, tak, tak! Nie wiem jak to sie stalo ale tydzien temu waga juz dazyla do 61,5 Bylam przerazona ale stwierdzilam ze musze cos z tym zrobic. Nie liczylam kalorii ale sie nie przejadalam i dzisiaj jest...58,2. Strasznie sie ciesze. Tamta waga byla wynikiem przezarcia ale dzisiejsza mnie powalila. Juz nie bede sie przejadac. O nie! No dziewczynki, wpadac tutaj, przeciez dzis sobota!!!
-
no super!! ciekawe z jakimi nowościami Asinka przybędzie
-
ehh.,... Asinka przybywa z takimi nowościami:
1)waga jest miedzy 65-66 kg <ale to niestety moja zasługa >
2) jestem po półmetku wstałam dziś ok 14.30 ale tak się wyszalałam wczoraj ż ejak mam iść po schodach to moje łydki częsciowo nie wytrzymują i wsyzstko by było ok (tz spaliłabym dużo kcal gdyby nie to że... ciasta mnei skusiły i zjadłam trcohę, dotego było piwo i wódka więc wiecie... kcal trochęyło nawet w nocy )
3)matka ciągle na mnie narzeka i wychodzi na to że w całym domu oczywićcie musi być ktoś na kogo można wszystko zwalić, no i to właśnie jestem JA we własnej osobie
4) w czwartek pokłóciłam się z moim Rafałem o pierdółkę tz. on mi zaczął jakieś wywody robić
gdy w piątek myslałam że mu przesżło on p[owiedzieł że nie
na pocżatku półmetku wiec nie chciało mi się za bardzo bawić, a potem sobie pomyślałam, że przeceiż z jego powodu ma mnie obinąc zabawa?! o nie! co to, to nie!!!!
dziś przepraszał mnie na gg i chciał przyjść, ale ja nie mam ochoty na razie go widzieć...
a najlepsze jest to, że nasi znajomi zaplanowali dziś wyjście do knajpki...
spoko to ja już wolę nie iść...
ehh dziwny humor mam
raz chce mi się śmiać a raz to czuję, że wszsystkie zło tego świata to moja wina...
ehh..
ale cóż ...
zycie.......
-
Rafał mnie przyszedł przeprosić... z różą
chyba jednak pójdę do tej knajpki z nimi wszystkimi ....
-
wow...fajnie masz do mnie to nikt nigdy z kwiatkiem nie przychodził :P chyba że siostra na urodziny
-
oj Noe jak ja bym chciała ważyć tyle co ty....
albo chociaż 60kg ...
-
doczekasz się kiedyś, nie bój nic
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki