Cześć panthera ! Fajnie że odpowiedziałaś na mój post. Widzę, że mamy wiele wspólnego. Tylko ,że ja w przeciwieństwie do Ciebie nie ukrywam swojego ciała przed mężem. Jest nawet gorzej, mój mąż akceptuje mnie w pełni taką jaka jestem i zawsze powtarza, że woli konkretne dziewczyny. No i to oczywiście w ogóle nie mobilizuje do odchudzania. Stąd aż tyle moich zbędnych kilogramów. Nigdy nie powiedział, że jestem za gruba, że mogłabym się trochę odchudzić itp. Jeszcze czasem potrafił mi kupić czekoladę, wiedząc, że jestem straszny łasuch na słodycze. Ale ja jednocześnie wiem, że jeśli uda mi się zgubić parę kilogramów, będzie ze mnie zadowolony.
Myślę, że nie powinnaś wstydzić się swojego ciała przed mężem. Czy on Ci kiedyś powiedział coś niemiłego na temat Twojej tuszy? Bo jeśli on tego całkowicie nie akceptuje, no to może jest inna sprawa.