Ja w zasadzie mogę korzystać z internetu tylko w pracy, ale bardzo chętnie poodchudzam się wspólnie z Tobą. Jak na razie jestem już kilka dni na diecie 1200 kcal i nawet udaje mi się to przeżyć. Wieczorem oczywiście czuję głód ale staram się go zapić wodą i zjeść jakąś marchewkę, czy jabłko.
W zasadzie dopiero kiedy zaczęłam liczyc kalorie, uświadomiłam sobie ile normalnie ich pochłaniałam. Teraz mój limit kaloryczny kończy się na obiedzie i nawet czasem lekko go przekracza. Ale wcześniej to jeszcze potrafilam zjeść coś słodkiego, potem kolację i jeszcze piwko ( albo nawet2 lub 3 ). Jestem niestety smakoszem piwa i jak uświadomiłam sobie ile pustych kalorii w siebie wlewałam to aż za głowę się złapałam.
Teraz powiedziałam "koniec z tym!" Jem tylko to co mi wolno, zamiast piwa piję wodę gazowaną ( wolę gazowaną niż niegazowaną ). A co najdziwniejsze to teraz kiedy jestem na tej diecie, to wcale mi się nie chce ani słodyczy, ani piwa. Wcześniej po obiedzie tylko się ogladałam, co by tu jeszcze słodkiego zjeść. A teraz nawet o tym nie myślę.