Wątek: myślicie już o Świętach?

nie bede obsesyjnie siedziec i liczyc co ile ma kcal ale bede sie ograniczac i na pewno nie bede tyle jesc co rok temu

bo w sumie przejadac sie nie wolno ale sprobowac wszsytkiego po troszenku mozna;p

Ja już myślę o Świętach na maxa ale pod innym kątem :
czy zdążę posprzątać
Czy zdązę przygotować żarcie dla przyjeżdżającej rodzinki
Czy zdążę kupić prezenty
Za co
itd..................
Jak zwykle jednak będzie wesoło

U mnie na szczęście nigdy nie zabrakło pieniędzy...W moim domu rodzinnym zawsze na wszystko znalazły się pieniądze...Dlatego nie wiem jak to jest czekać do pierwszego na wypłatę rodziców, martwić się o to czy starczy na rachunki itp. itd. Myślę, że przez to będzie mi trochę trudniej w życiu. To był trochę taki "klosz". Nie dostałam nigdy finansowo w kość, więc będzie mi trudno w brutalnym życiu

ja się nie boję, bo moja rodzinka przeszła już wszystko mam co prawda swoją forsę, otrzymałam jednorazowe spore jak dla mnie stypendium, ale muszę oszczędzać, nie chcę prosić forsy u rodziców, trochę mi wstyd w moim wieku ale na prezenty na pewno mam

Ja mam kupić tych prezentów 11 A bywały lata, że było ich więcej, ale w tym roku nie zobaczę się ze wszystkimi.
Moja koleżanka pochodzi z bardzo licznej rodziny i pokazywała mi zdjęcia z tamtej wigilii - samych dorosłych było ponad 30 osób a dzieci też trochę Oni nie robią sobie prezentów - ze zrozumiałych względów . Każdy w swoim domu, ale u nas jest zwyczaj każdy każdemu. Z jednej strony dużo wydasz, a z drugiej dużo dostaniesz

prezenty to super zwyczaj swiateczny u mnei kupuje sie tylko rodzicom bo z nimi spedzam wigilje;p no ale dostaje od dziadkow cioc rodzicow wiec duzo tego wychodzi ale moim zdaniem nie liczy sie cena prezentu tylko pamiec

jak ja się tych świąt boje. wy o pieniądzach hehe a ja o jedzeniu.panicznie się boję!!!!na 100% utyję;( a potem znowu walka;(i tak całe życie;(



ja niestety dostałam w kość od losu z pieniędzmi i zawsze zazdrościłam tym co mogą sobie kupić wszystko o czym marzą albo poprostu chcą i nie patrza na cenę.a ja niestety zawsze wszystko skrupulatnie wyliczam!!!!

Kasiulko nie wpadaj w paranoję - jak nawet troszeczkę przytyjesz to potem szybciutko zrzucisz Patrząc w ten sposób można sobie raz na zawsze Święta obrzydzić A na tych aktualnych fotkach wyglądasz poprostu prześlicznie . Nic się nie martw i głowa do góry!!! Pamiętaj też, że to czas cudów i może jednym z nich będzie to, że będziemy jadły i nie przytyjemy

a mi sie już jakos znudziło świąteczne jedzenie tzn zjem uszka z barszczem , powiedzmy 3 uszka no i barszczyk , rybki mam zawsze , karpia nie przepadam , zupa grzybowa nie przepadam hm... sałatka jarznowa i sos tatarski { nie umre jak nie zjem tooona majonezu xD } hm...najgorzej z cistami miałam piec pierniczki ale rezynuje dla diety. Pewnie beda jakieś i to najgorsze dla mnie tzn. ominąć je,poprosze mame zeby bylo 1-2 max np makowca nie lubie a serniczka z checia zjem

Gorzej z obiadem u dziadka...bo on wciska wszystko ,ale zjem troche

licze że sie uda !! trzymam za was tez kciuki..