2 kg to tragedia? ja tyję 8 kg przez kompulsy. nie udało się kurcze, ale skąd ja mam tyle siły, by ciągle zaczynac od nowa?
2 kg to tragedia? ja tyję 8 kg przez kompulsy. nie udało się kurcze, ale skąd ja mam tyle siły, by ciągle zaczynac od nowa?
ja doznałam szoku jak weszłam w piątek na wage i ujrzałam 78kg. myslalam,że padnę trupem. czyli przytyłam już 30kg. to jakiś koszmar
xixa, ja zaczynam wciąż na nowo, i wciąż kończe
ja też to jesteśmy podobne. ja wole na razie nie wchodzic na wage, choć...czasami po "takich" dniach wchodzę specjalnie, żeby jeszcze więcej się zdołowac i zobaczyc, jaka jestem głupiaZamieszczone przez cing
ale dziś zaczynam znowu. który to już raz...
nic innego nie wypada jak życzyć powodzenia
Zawsze przegrywam. Lepiej już zabarykadować się w łazience, żeby nie mieć okazji być pokonaną przez napad żarłoczności. Niech rodzina przesyła jedzenie o wyznaczonych godzinach pod drzwiami(o ile jest na tyle szeroka szpara pod drzwiami) Napewno schudniemy. Nie będziemy wystawione na pokusy świata zewnętrznego.
A jeżeli już, to przyglądając się pychotkom mówmy: NIE NIE NIE, nie zjem tego, bo zamiast lepiej, poczuję sie gorzej
niestety, takie wmawianie nie działa. gó**o
zgadzam się w 100%niestety, takie wmawianie nie działa. gó**o
mozna sobie pół dnia powtarzać nie zjem, nie zjem , nie zjem a wieczorem się nawpierdzielać że brzuch pęka
Moją dietkę zaczęłam tydzień temu i jak na razie wygrywam z głową słuchając brzucha . Jak mam ochotę się nażreć byle czego a najlepiej dużo i tłusto to łapię za długopis i piszę,piszę i piszę, cokolwiek mi do głowy przyjdzie. O) byłym dniu, o przyszłym, co robić będę, co robiłam. Spisuję marzenia, jakieś bzdurki z koziej wólki. Aż mi przejdzie, ot taka moja metoda na głoda
female --> gratuluje! ale jak się człowiek odchudza po raz pierwszy, to zawsez jest ciekawe!!! ale jak ja juz się odchudząłam tysiąc razy...to nie!!! znudziło mi się ciągłe odmawianie sobie pyszności itp dlatego ciągle jadłam. teraz jem 1500 i nie chcę się przejeść na razie
Zakładki