-
Mnie najbardziej podoba sie to, ze w te Swieta nie mamy gosci w domu. Co oznacza, ze w lodowce, mozemy z mezem swiatecznie zaopatrzyc sie w to samo, co obecnie. W ramach wyjatku, kupic wiecej bakalii Wizyty u rodzicow, czy tesciow. Hmmmm, miesko zawsze na obiad zjesc mozna (nawet tlustego schabowego, bo przyspieszy przemiane materii, kiedy je sie mniej) jajo nie zaszkodzi, majonezu dodatkowo jesc nie trzeba. Salatki lyzka nie zabije, w koncu to warzywa z kalorycznym majonezem...tylko te ciasta. Ale, ze ani jedna mama, ani druga sama nie piecze...to problemow nie bedzie. Wszak takie kupione dzien czy dwa wczesniej...za swieze juz nie beda zawsze oprzec sie mozna. Hihihih A i najesc sie chromu tak juz 3 dni wczesniej, slodycze kusic nie beda
Otoz, to filozofia moja przedstawiona.
Pozdrawiam serdecznie,
-
Ja jadlam przez cale Boze Narodzenie az do sylwestra i nie przytylam
Teraz tez nie mam zamiaru sie oszczedzac ale napewno przygotuje mniej jedzenia niz na BN bo wtedy mi zostalo i zal bylo wyrzucac to jadlam
-
hehe to tak jak ja jak sie rozjadłam to zaczęłam pare dni przed swietami bo wtedy mama wszytsko szykowała i skonczyłam po swietach co nasmiesszniejsze jadłam chyba 3 razy tyle a schudłam :P
ale to dlatego tak jadłam bo w Boze Narodzenie jest mnostwo rzeczy które uwielbiam a w Wielkanoc to nie bardzo np barszczu i kełbasy nie lubie bo mi sie potem odbija :P
-
hah ja tez barszczu w usta nie wezme ani kiełbasy....
ale mama robi taaaaakie pyszne ciasta
-
ja zjem tylko barszcz biały z plasterkiem kiełbasy (bo będę musiała) i białkiem z jajka.
ciast nie mam zamiaru ruszać, ani żadnych czekoladowych zajączków. nic
na szczęście u mnie w domu nie obchodzi się tak bardzo Wielkanocy. Jesli chodzi o jakieś specjalne żarcie...
-
ja pochodze z bardzso religijnej rodziny i święta to święta kupa gosci jeszcze wieksza kupa żarcia a i kuuupa sprzatania przed świętami wiec mozna za zaś spalic to co sie w świeta nadrobi ciastem
-
A u mnie nigdy nie bylo barszczu bialego na swieta...nie wiem czemu
-
oo szczesciara jak j atego nie lubie a fe neznosze barszczu i wogóle zup na miesie
-
u nas zwykle sa same pyszności, albo jedziemy do mojej chrzestnej, a ona robi pyszne ciasta w tym roku tez pojedziemy, ale nie będę się objadac, obiecuję odpuszczę sobie dietę w ten jeden dzień
-
ja w zaszdaie świętami sie nie przejmuje
odpuszcze sobie diete na te 2 dni- na pewno NIE bede liczyć kalorii, ani przestrzegac nie jedzenia po 19....
kiedy zechce i co zechce ....mysle,ze 2 dni JEdzenia jeszcze nikogo za bardzo nie utucza..
ja mówie... samymi świetami sie nie przejmuje
to czym się przejmuje to PO świętach...
bo ja jak już zaczne jesc to wszystko na comam ochote w czasie diety....to nie moge przestac....
i 2 dni swiat-ktore przeciez nie zaszkodza- u mnie przeradaja sie w conajmniej półtora tygodnaia obżarstwa....
cóż..dlatego wlasnie musze jakas zaczac panowac nad soba od wtorku po swietach.... nie wiem- zobaczymy co to beda..ale fakt faktem- Dni PO swiatch mnie juz straszą
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki