Strona 4 z 29 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 285

Wątek: Nieustabilizowanie... - moja walka z ed

  1. #31
    minako89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    nie zdizwiłabym sie wcale! Przeciez np z sie móiw ze kobiety zajadaja stres

  2. #32
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    ja zajadam stres smutki radości nudę niepowodzenia sukcesy ja ciągle jem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  3. #33
    kasiula288 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja tez to mam.jak zaczelo sie od przed świat tak mnie trzyma i trzyma.jak wytrzymam jeden dzien na diecie to jest dobrze. a wszystko zaczyna sie u mnie od czekolady.jak tylko spróbuje to jem i jem.np we wtorek zjadłam 3 batony pod rząd. lion biały, 3 bit xxl , i jeszcze snicers crunchy. jestem beznadziejna.jeszcze do tego rodzynki w czekoladzie i wogóle sie nawpierd......... a wiem że juz mam 4 kilo do przodu.co my dziewczynki mamy z tym wszystkim zrobic.to jest takie trudne.

  4. #34
    Awatar swieta666
    swieta666 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    3,991

    Domyślnie

    kasiula - zupelnie jakbym czytala moja wlasna wypowiedz..
    tez mnie trzyma od czasu sprzed swiat, widze ze troszke kg mi przybylo ale wagowo dowiem sie dopiero w sobote (az sie boje), ale jakos nie moge sie przemoc i wrocic do diety:/ probowalam ale jak tu sie utrzymac jak ciagle cos "wypada" niedietowego, u mnie to zaburza rytm diety i lipa po calosci,poza tym jak sa "okazje" gdzie jedzenie samo sie garnie do rak to ja nie umiem sobie odmowic taka bardzo slaba silna wola, teraz tylko zastanawiam sie co tu zrobic zeby znowu zaczac- i utrzymac..

  5. #35
    kasiula288 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ano właśnie. ja dzisiaj przymierzyłam spodnie, które dostałam 2 tyg temu i są ciasne.i co miałam motywacje na godzine...nie wiem jak się przemóc naprawde.ciągle bym jadła.


    Inezza czy moge troche pozyczyc twój podpis? to przyżeczenie?może mi pomoże.

  6. #36
    antestor jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2006
    Posty
    47

    Domyślnie

    A ja wczoraj byłam z siebie taka dumna, że się powstrzymałam... ale wieczorem niestety żarcie na maksa. A już było lepiej przez parę tygodni Dzisiaj jest nowy dzień i będę walczyć znowu.
    Minako, psycholog to nie lekarz, a poza tym zna temat doskonale. Po prostu powiesz, że masz napady obżerania się i nie potrafisz sobie poradzić. Poszukacie przyczyny i nauczy Cię radzenia sobie. To oczywiście zależy na kogo trafisz, ale może poszukaj u siebie specjalisty od zaburzeń żywienia. To nie takie straszne
    Też odnoszę wrażenie, że większość kobiet ma takie problemy... to taki nasz alkoholizm

  7. #37
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    widzę że jest nas coraz więcej smutne to

    Kasiula no pewnie że możesz, pożycz i korzystaj

    kiedyś oglądałam rozmowy w toku akurat było o bulimi, ale jedna pani psycholog mówiła ze trudniej wyleczyć zaburzenia odżywiania niż alkoholizm, bo mozna się udać do ośrodka i przestać pić całkowicie, a jeść niestety trzeba a wiadomo wystarczy zacząć a potem już leci trudno to przerwać

    też tak mam czasem, cały dzień ślicznie dietka wszystko pod kontrolą a przychodzi koło 18 zjem coś małego (ponad limit) i lawina dodatkowych 2000kcal potem boli brzuch, jestem wściekła i obiecuję że już nigdy, i dotrzymuję słowa...............do następnego napadu

  8. #38
    PaniMotyl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    ojej ja mam to samo..od prawie 2 lat z tym walcze i raz jest lepiej raz gorzej..
    przez ten czas zorientowalam sie co jest najwazniejsze zeby to pokonac.. a to juz nie jest moim zdnaiem taki maly problem , to jest po prodtu ciezka choroba ktora niszczy nam zycie prywatne ... ://
    nienawidze sie obzerac! i nie chodzi mi tu o przypadek jak zjem pol czekolady i mam wyrzuty sumienia, tylko jak chodze po kuchni i szukam czegos do dozarcia pozerajac tysiace kalorii :/
    JAk zapobiegac?
    - nie ograniczaj sobie kcal , nie jedz niezdrowych rzeczy a jedz zdrowe, niezdrowe - czyli przewaznie te co maja ywsoki indeks glikemiczny podwyzszaja poziom cukru we wkrei a Tobie chce sie zryc :P
    - jedz duze sniadanie! to jest waze bo nie bedziesz glodna wieczorem
    - nie jedz po 18stej - podobno powinno sie jesc ale jak ktos nie umei wtedy nad soba zapanowac to niech lepiej nie je! ja pamietam sytuacje jak 17:59 jadlam jak swinia a o 18.00 koniec przynamniej umialam sie jakos zatrtzymywac - 18godzina rzecz swieta - po niej nie jemy
    i ja sie jak narazien ie obzeram ..

  9. #39
    Awatar paulaniunia
    paulaniunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2006
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    29

    Domyślnie

    ja tez tak zazwyczaj mam ze jem wtedy kiedy jest mi smutno..kidy odeszłam od chłopaka a nadal go bardzo kochałam..wieczorami nie mogłams ie powstrzymac płakałam i jadłam na przemian..kazdy problem zagryzam ale teraz moim sposobem jest biała rzodkiew zapycha mnie od razu a jej 100 g ma tlyko 12 kcal..smutne jest to co sie z nami dzieje
    najgorsze jest to ze nie miałam tego wczensiej tzn odkad zaczełam sie odchudzac...

  10. #40
    Guest

    Domyślnie

    Kochane dziewczyny, żal za serce ściska, gdy widzę jak się męczycie nieustannie. Z tego względu proszę, zajrzyjcie choć na chwilkę na stronę [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Wypełnijcie KWESTIONARIUSZ diagnozujący i uwierzcie - mityngi przez nich organizowane, ich pomoc i wsparcie - pomogły już wielu osobom z problemem kompulsywnego objadania się. Ja, co prawda tego problemu nie mam, ale temat odchudzania i kłopotów nim wywołanych był mi niegdyś bliski, dlatego też staram się w miarę możliwości delikatnie przestrzegać, lecz przede wszyskim pomagać w wychodzeniu z koszmaru chorób "jedzeniowych"...

    Póki co, trzymajcie się, wykrzesajcie z siebie potrzebne siły do przezwyciężenia tego nałogu, mimo napadów, depresji, beznadziei. Próbujcie, próbujcie mimo upadków!

    Mam głęboką nadzieję, że podana przeze mnie stronka choć odrobinę Wam pomoże - nie będziecie same!

    Przytulam Was mocno i pozdrawiam
    Vikki

Strona 4 z 29 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •