-
Cześć kobietki
Wczoraj wieczorkiem miałam wpadkę z czekoladą a to pewno dlatego że jej bardzo dawno nie jadłam chyba z miesiąc,jakoś tak wyszło że moja córeczka wcinała i podjadałam razem z nią
Dziś wyszło mi około 1500 wczoraj tez coś koło tego ale na rowerku jeżdzę i oczywiście czytam jak sobie radzicie,przedemną 3 dni wolne,mam nadzieję że będzie taka pogoda i słoneczko jak dziś i że sporo na dworze tego czasu spędzę
Celebrianno wracaj do zdrowia i super że będziesz miała swój domek,ja się cisnę w 37 m a teraz gdzie mieszkacie?Oj ależ dzielni wasi mężowie ja to nawet nie próbuję takiego mam łasucha w domu,dobrze że chociaż mnie troszkę pilnuje i na rowerek wysyła,pozdrawiam was dziewczyny i do miłego
-
CZeść współodchudzaczki!
Gosiuuu - ja właśnie teraz mam wpadkę z czekoladą, ale spokojnie - dietkę zaczynam od listopada - bójcie się komórki tłuszczowe - koniec z wami!
Przede mną też 3 dni wolnego - ale tylko od etatowej pracy, bo w domu i tak prawie cały weekend poświęcę na pracę
. Ale za to mąż mnie przed chwilą zaskoczył
- zadzwonił, żeby powiedzieć, że do wtorku rano będzie zajmował się domem - sprzątał, gotował, prał, robił zakupy!
Jest taki kofany!
Narazie walczę z chorobą - nie daję jej przystąpić do mnie, choc się usilnie wprasza. Dziś dla odmiany swędzi mnie nos, przez co jestem okropnie drażliwa.
Jejku - jak się Gosiiuuu mieścisz na tych 37 m??
My teraz mamy mieszkanie 72 m, a chcemy mieć domek ok.90. Wprawdzie jeszcze nie mamy dzieci, ale jako, że mi kiedys wróżka zapowiedziała trójkę
, gdzies będę je musiała upchnąć
no i mąż koniecznie zażyczył sobie garaż dla autka
A ja narazie marzę tylko o tym, żeby być już na dietce i pracować tylko na 1 etat!
Życzę Wam ciepłego i spokojnego weekendu.
Pozdrawiam!
-
Cześć dziewczyny.
Miło,że nadal dzielnie się trzymacie.Co do tych czekoladek to moge się pochwalić ,ze wszystkim można mnie skusić na grzeszenie ,ale nigdy czekoladą....po prostu jej nie lubię.
Ja dietkę trzymam jak nalezy,chociaż wieczorami jest ciężko,zresztą tak jak wszystkim tu.
Mam dziś troszke spokojniejszy dzień,sporo wolnego czasu....dałam sie nawet namówić na zrobienie pierożków z serem.Szkoda,że nie sprobuję
Cięzkie to życie.
Ok..nie będe smucić już.Życzę miłego dnia,weekendu,no i wytrwałosci.
PApa
-
Hej dziewczyny,
trzymam sie dzielnie
Boje sie jednak troszke nadchodzącego długiego weekendu, bo wtedy łatwiej sie skusic, na to co niedozwolone.
Byłam u gienkologa i przepisala mi najdrozsze pigułki
Jeanine, pewnie pojedzie za to na wycieczke do Tunezji
Zaczne je przyjmowac, jak dostane okres. Boje sie, czy mój organizm bedzie je tolerowal i czy nie przytyje
-
No i mamy weekend.Jak narazie to mam dzień dosć zabiegany.Trzeba posprzątać to i owo...cos ugotować na obiadek...moze jakieś ciacho na niedzielę dla dzieci oczywiście.
Teraz zajdam jogurcik z otrebami na drugie sniadanko....a na obiadzik kupiłam kasze gryczana...zobacze ,moze mi zasmakuje.Trzymajcie się dietki...życze wytrwałości wam i sobie.
Pozdrawiam.papa
-
Dzieńdoberek
Humorek mi dopisuje,z jedzeniem sobie radzę wczoraj miałam dzień na samym soczku z marchewki-wypiłam 3 litry z horteksu,pycha-szkoda że taki drogi bo go bardzo lubię i mogłabymczęściej takie dni soczkowe mieć
Dziś zjadłam sporo gotowanej piersi z sałata zieloną a na kolację mam zamiar jeść same owocki bo mężuś kupił wczoraj sporo mandarynek,jabłuszek i winogron,śniadanko było też ok bo zjadłam ze smakiem duży jogurt naturalny z otrębami
tak więc cieszę sie bo dni wolne najczęściej to u mnie porażka no i jak się chwalić to na całego a więc:
wczoraj zaliczyłam dwa razy po godzince na rowerku domowym a po nim 15 minut poćwiczyłam dzielnie na macie ćwiczonka na brzuch,pośladki i uda
przypomniały mi się czasy kiedy chodziłam codziennie na zajęcia,fajno było chciałabym do nich wrócić ale niestety wszystko się pokręciło i narazie nic z tego
Widzę że też sobie radzicie,Celebrianno jutro 1 listopad-trzymaj się i powodzenia mam nadzieję że choróbsko poszło,że odpoczniesz troszkę mając takiego kochanego męża i ze plany z nowym mieszkankiem się spełnią,ja tam już chyba do końca będę mieszkać na tych moich 37 m ale jakoś sobie radzimy i jedyny kłopot to cała grupa nastolatków która odwiedza moją córę,wtedy rzeczywiście mają w jej pokoju troszkę ciasnawo,ale dobrze się czują i siedzą na podłodze i to jest najwazniejsze że im to nie przeszkadza
Betsabe-nie bój się ja tam jestem zdania że głównie zależy od naszej głowy czy nam się bardziej przy tabletkach chce jeść myslę że jak będziesz na 1000-1200 to nie będziesz miała ataków żarłoka
i życzę ci tego z całego serca
Lavazzo kochana który to już dzś dzień co?jak tam się czujesz jest ci lżej?pytam fizycznie i psychicznie bo podziwiam ja tam nigdy nie wytrwałam na zaplanowanej diecie do końca-brawo dziewczyny i buziaczki
-
A zapomniałam się pocwalic że dziś już tez godzinkę rowerku i 15 minut ćwiczeń zaliczone
a w planach mam jeszce powtórkę ale wieczorkiem -oj marudzę wam dzisiaj ale tak mało mam udanych dni że jak już mam to poprostu aż nieładnie ale chcę się nimi chwalić
-
Cześć dziewczyny.
No i zaczynamy kolejny miesiąc.Jakby nie było teraz coraz większymi krokami bedziemy zbliżać sie do świąt...no i fajnie...niech zima minie jak najszybciej.
Co do mojej diety to czuję,ze wszystko mam luźniejsze,dziś skusiłam się na zważenie i z rana wskazało mi skromnie 57....no ale tu jest jeszcze dużo wahań.Chciałabym mieć ta wage wieczorem...niestety tak dużo piję,że wieczorem dobijam do 59 kg.
Trzymam dietkę ...chociaz dziś nie licze kalorii...bo jakoś mi się nie chce.Podjadam sporo mandarynek i jabłek...ale nie jem nic kalorycznego.
Gosiu dietę bikini zaczęlam 8 dni temu..no ale coż...zmodyfikowałam ją conieco i oczywiście trzymam 1000 kcal...ale nie dokładnie według planu tej diety.Po prostu w tej diecie jest kilka rzeczy,których nie trawię....Jak narazie mam sporo chęci na dietę i chcę by takie zdrowe żywienie pozostało w moim domku.Moj mąż mnie zadziwia....on ostatni posiłek ma w południe ..czyli obiad i tak aż do kolejnego dnia.Ja nie dałabym rady tak długo nic nie przekąsic.Nieraz podsuwam mu jabłuszko,ale odmawia.To taki uparciuch 
Ok...zmykam miłego popoludnia.pa
Gosiu podziwiam tez Twój zapał do ćwiczeń....ja tak nie potrafię.
-
Dziewczyny hej,
Gosiuuu gratuluje Ci Twoich osiągnięć. U mnie zawsze jest kiepsko, gdy mam wolne dni; wtedy niestety łamię swoje zasady, tak jak przez ostatnie 3 dni
Bardzo mi wstyd z tego powodu
.
Celebrianno, mam prosbę do Ciebie. Czy moglabyś- jako że zaczynasz diete 1200 od jutra - podac mi jakies przykladowe Twoje dzienne menu. Nie wiem, jak to jest ale nie moge sie nigdy zmiescic w 1500 kcal na dzień, a jak mozna zmiescic sie w 1200
Prosze help mi. Czy wtedy nie jesz w ogole slodyczy??? Moj wlasnie problem to te slodycze. Czasem udaje mi sie obyc bez nich kilka dni, ale tylko KILKA.... nie dłużej.
-
Jeszcze musze Wam powiedziec cosik. Ja, ktora nigdy niczego nie umiala gotowac (oprocz herbaty) wzielam sie ostanimi czasy do pichcenia. I to wlasnie mnie rujnuje. Od wakacji prztylam prawie 4 kg. Fakt, ze latem wszyscy mi mowili, ze powinnam przytyc, ale ja jestem innego zdania. Waze teraz 54 kg, a jeszcze latem bylo to tylko 50
Chce wrócic do swojej poprzedniej wagi!!!!!!
A dzis zas zrobilam przepyszna pizze z pieczarkami, papryczka, żółtym serem i piernik z rodzynkami. UUUUUUU!!!!!!!! I nie tylko, ze juz duzo zjadlam, ale wciąż mnie to kusi.
Musze wziac sie za sie
bie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki