-
Dziewczyny, dzięki za informacje
Ja przez ostatnie tygodnie, kiedy to okres spoznil mi sie dobre 4 tygodnie (tak jakbym jednego nie miala ), to w ogole stracilam ochote na zwracanie uwagi na to co jem. I efekt jest taki, ze waże 2 kg wiecej.
Postanowilam wiec pelna zapalu i werwy, a przede wszystkim szczesliwa, ze dostalam okres wyelimnowac slodycze z mojego menu. Przynjamniej do Wszystkich Świetych, bo wtedy pojade do szwagierki, ktora ma elektroniczna wage i sobie bede mogla sie zwazyc, co do grama .
Jesli chodzi o pigulki, to czekam na koniec okresu i wybieram sie niezwlocznie do ginekologa. Choc troche sie obawiam... I tych hormonow, i tego, czy napewno beda skuteczne w 100% i tego, czy beda sie dobrze po nich czuc i wyglądać....
-
Hej dziewczyny, widzę, że macie dużo spraw na glowie..., bo Was nie ma
Muszę się pochwalić, że juz trzeci dzien minął, a ja nie tknęłam ani jednego wafelka Az sama sie dziwie, ze mnie nie ciagnie do łakoci. Ale zgodnie z radami, ktore tu wyczytalam - przedwczoraj na obiad zjadlam makaron (podobno ogranicza chęc na slodycze), a dzis gdy troche zaburczalo mi w brzuchu na widok markiz czekoladowych zrobilam sobie jajko na twardo z pomidorem i przeszlo.
Hmmm, jestem z siebie dumna
-
Betsabe - jestem pod wrażeniem. Ja od poniedziałku nie jestem na diecie i zdążyłam juz w międzyczasie wcisnąć - wafelki, michałki, trufle, ziemniaki podsmażane, mnóstwo jablek i .... kurczę , nawet nie wyszło tego tak dużo!Reszta to same dietetyczne rzeczy jak dotychczas. I czuję, że mam tendencję spadkową, jeżeli chodzi o chęć na słodycze. Może powoli organizm uspokoi się i nie bedę patrzyła na słodycze jak wilk na owieczki. Przecież przed odchudzaniem nie miałam takiego ssania. Wczorajszy dzień zkończyłam na ok. 1800 kcal. Dziś będzie mniej!
Miłego dnia życzę! I weekendu też, bo może dziś nie bedę miała czasu, żeby jeszcze raz tu zajrzeć.
Pozdrawiam!
-
Cześć dziewczyny.
Już parę razy próbowałam tu coś napisac...no ale było mi ciezko..no bo i nie mam czym się chwalic.Dziś po prostu przesadziłam...nadal nie mam okresu i to mnie dobija...chodze zła i w taki sposób tłumacze sobie moje podjadanie.Jednym słowem zacznę walkę dopieor kiedy dostane okres...jak narazie odpuszczam sobie,bo nie potrafię.
Wierze,ze nastapi to lada moment.
Życze miłego weekendu...piszcie koniecznie jak wam idzie...moze doda to mi jakiejś otuchy i wezmę sie za siebie.
Pozdrawiam.papa
-
Lavazzo kochana nie smuć się
ja tez tak miałam,prawie 3 tygodnie czekałam,doczekasz się i apetyt minie a humorek wróci ja prowadzę wojnę z sobą ale narazie jest remis,mam dzis wolny dzień i spędzam go na sprzątaniu,zakupach,i pieczeniu ciast bo jutro moja Paulina kończy 14 lat i troszkę rodzinki się zjedzie
-
ojej a ja mam dzisiaj w planie dzien soczkowy
Sam sok wielowarzywny. bo mało kaloryczny szklanka tylko ok.50 kalorii
nie ide do pracy,to moge pozwolic sobie
a wogóle w prawie dwa miesiace (tylko ograniczam kalorie) schudłam juz pomad 16 kg
NPOdziwiam,że jeszcze mozecie ptrzeć na śłodycze
Ja je sobie poprostu obrzydziłam Wmóiłam,że ich nie lubie i juz
I jak zjem jogurt light który jest okropnie śłodki musze popijac go potem szklanka gorzkiej herbaty,bo czuje mdłość w ustach.
-
Cześć dziewczyny .Śliczny dzis dzień...w sam raz na spacerki.
Gosiu najserdeczniejsze życzenia dla córy...no i udanej imprezy.Dzięki za wsparcie...zdecydowałam przetrwać jakoś do poniedziałku,a od nowego tygodnia kusi mnie na ta dietkę bikini...tak na 10 dni...to taka dosc dokładnie wyliczone kalorie ,ktore mozna spożyć...w sumie to tylko jednego dnia jest 800 kcal...a w inne też 1000...to tak coś dla mnie.
Jasna ...gratuluję spadku wagi.To naprawde bardzo dużo.
Życze miłego weekendu...pa dziewczyny..trzymajcie sie.
-
Witam moje słodziutkie. Nareszcie!!!!!!! Już mi lżej...mam już okres,wiec mogę spokojnie zaczać dalsza walkę z kilogramami.Mam teraz większą motywację,bo wczoraj zostałąm zaproszona na imprezke andrzejkową...czyli dokłądnie mam jeszcze miesiąc.Z tego co wiem to idziemy do fajnego klubu..a tam sa same laski...nie moge sie odrózniać od nich prawda????
Przejrzałam tą dietkę bikini i widze,ze dziewczyny sa z niej zadowolone...tak wiec zaczynam dziś...mam nadzieję,ze wytrwam te dwa dni...bo sa chyba najgorsze...później będzie już 1000 kcal...więc tak jak do tej pory.
Pozdrawiam was.Gosiu koniecznie pochwal się urodzinkami...aha..ja wczoraj podjadlam sobie ciasta...oj no co? Bratowa upiekła pyszne ciacho.
Miłego dnia..papa.
-
Oj Lavazzo cieszę się i to niesamowite jak na nas działają te hormony-od razu masz lepszy humorek i tak trzymaj
U mnie juz nareszcie koniec imprez pażdziernikowych-zjadłam tyle ciasta że lepiej nie pisać ale co tam pyszne były,wczoraj już grzecznie porozdawałam je komu się dało nawet sąsiadce byle tylko juz ich nie mieć no i pojeżdziłam 2 godzinki na rowerku ,piłam przez cały dzień maślankę żeby się oczyścić i nie mieć kaca Lavazzo ja też dużo o tej dietce czytałam i nawet myślałam ale z moją słabą wolą.........a może ty mnie zdopingujesz? zobaczymy,pisz codziennie jak ci idzie i co jesz ok?jak się czujesz i jak sobie te zakupy organizujesz?
Jasna-witaj i gratuluję bo jest czego,troszkę zazdroszczę że nie tęsknisz za słodyczami bo ja mam na nie wiecznie ochotę buziaczki dziewczyny i nie dajmy się ok?dziś mam dzień bardzo dietkowy-duzo jarzyn i gotowane mięsko-kolację dziś sobie odpuszczam i obiecuję popedałować godzinkę
-
Cześć.
Dzień nareszcie sie kończy.To niesamowite,ale odczuwam osłabienie z powodu niewielkiej ilosci jedzonka.Na śniadanko był jogurt z otrębami i kiwi,na obiad fasolka szparagowa z rybką - gotowaną łe.łe..i zrobiłam sobie sałatkę z gotowanej marchewki,pietruszki i selera.Na kolacyjke zjadłam znowu fasolke z rybką i jabłuszkiem.
To na dziś wszystko....aha...wypiłam chyba dwa litry czerwonej herbatki.
Jutro będzie mi ciężko...dzień owocowy.Moge zjesć owoców tyle by zmieściś się w 800 kcal....no ale od środy juz spokojnie bede miała więcej tego jedzonka.
Co o organizacji jedzenia to ja mam dośc sporo czasu wiec szykuje sobie wszystko dzień wczesniej.Np. wieczorem potrafie ugotowac sobie mnóstwo marchwi,pietruszki i selera....na drugi dzień podgrzewam sobie to i kroję na sałateczkę,dodaje kiszony ogórek i dwie łyzki jogurtu...strasznie mnie to zapycha,dlugo utrzymuje sie w żołądku no i ma mało kalorii.Ja mogłabym takie warzywa jeść przez cały dzień.Do tego robię sobie kanapeczke z pieczywa ciemnego i troszke białego sera.Polecam.
Ok..miłego odpoczynku życze.Do jutra.Pa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki