Strona 5 z 38 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 380

Wątek: Nadzieja (jeszcze trochę...)

  1. #41
    Guest

    Domyślnie

    ehh
    niby wszystko by było ok gdyby jednak nie moja cukrzyca

    dziś miałam do 18tej zjedzone coś koło 950kcal i nie byłam głodna- więc tak jak zwykle wieczorem myślę ze bym wytrzymała, ale poszłam na spacer (~2h) z koleżanką z którą się dawno nie widziałam i jak przyszłam do domu to się okazało że cukier mi nieźle spadłi muszę dojeść cukier, i sok na początku, ale dalej mi było słabo i miałam dalej "mało" (mały cukier) no i znów musiałam dojeść
    i tym wspaniałym sposobem mam dziś na koncie coś koło 1200kcal ;(

    buuu.......
    nieźle wkór...
    nie chcesz a musisz dojadać ~!!!!!!!!! grrr...

  2. #42
    ewka~ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Iliusza to masz fajnie basenik po nosem i rzeczywiście o 7 to musi mało osób przychodzić, ja wiem że na takim basenie nikt na nikogo nie zwraca uwagi ale nie wiem czy kiedyś się przełame, może za jakieś 5-6kg

    Ehhh ja też uwielbiam surowe ciasto Ciekawe ile ono może mieć kalorii

    Ja myślałam że jeśli masz cukrzycę to właśnie nie możesz jeść cukry ? Ale rzeczywiście masz nieciekawie ale nie martw się w końcu 1200 to jeszcze nie tak dużo..

  3. #43
    Iliusza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Asinko ja wprawdzie nie mam cukrzycy a tez wczoraj dojadalam poznym wieczorem...ech. Przez caly dzien jadlam prawie same owoce (tak jakos wyszlo) i o 21 tak mnie skrecalo z glodu ze o niczym innym nie myslalam tylko o jedzeniu. Chcialam wytrzymac ale nie dalo rady i jakos przed 22 zjadlam dwie nektarynki i 1,5 kromki chleba pelnoziarnistego Najlepiej sie pozniej nie czulam psychicznie i fizycznie ale coz tak czasem bywa. Dzisiaj nie popelnie tego bledu obiecuje

  4. #44
    Guest

    Domyślnie

    Ewka- dużo ludzi tak myśli i to jest właśnie błąd
    jak by ci to najprościej i najkrócej wyjaśnić...

    hmmm...
    cukrzyca to choroba- można rzec (tak niektórzy mowią) że dolegliwość- mianowicie moja trzustka się "zbuntowała" i nie chce produkować hormonu o nazwie "insulina" który przetwarza jedzonko w energię
    więc nie mając tego hormonu chudnie się w mgnieniu oka niszcząc cały organizm (miałam tak na początku choroby- gdy jeszcze kochani lekarze nie wiedzieli co mi dolega :/ ) teraz muszę brać insulinę (w postaci zastrzyków) ok.5-6 razy dziennie (praktycznie przed każdym posiłkiem, no praiw każdym- są insuliny którko i długo działające)
    insulina także reguluje poziom cukru we krwi normalny zdrowy człowiek przed jedzeniem ma poziom cukru od ok.60-90 mg%, a po jedzeniu od ok.100-130 mg% ja natomiast BRADZO RÓŻNIE szczególnie jak gdzieś polezę a sobie tego nie zaplanowałam albo za dużo zjadłam albo cośtam... (nawet stres ma na to wpływ (!) )
    więc jeśli np. dałam sobie zbyt dużo insuliny bo np. źle policzyłam, lub np. dałam insuliny co na siedzenie przed tv a potem poszłam z koleżanką na spacer, cukier mi spada i muszę dojeść "coś słodkiego" (przyjmuje się że mając mniej niż 50 (dla mnie- chorej) spokojnie można zemdleć :/- za tym może iść także śpiączka lub nawet śmierć- jeśli cię za szybko nie odratują :/ )
    jeśłi natomiast wszamam sobie za dużo (ot, tak ) albo dałam sobie mniej insuliny bo myslałam że pojeżdzę sobie na rowerku a ogarnęło mnie lenistwo i siedzę przed kompem to cukier mi wzrasta i tak jak wcześniej pisałam zdrowi ludzie mają po jedzeniu ok 100-130 (czasem trochę więcej czasem mniej) to ja mogę mieć i 200 i 300, ba nawet 400 a za tym co idzie? oczywiście szkody dla zdrowia, +ja do tego mam np. okropny ból oczu i głowy (jak mam za duży cukier) ... z tego cukru też można wpaść w śpiączkę, a co to śpiączka to już raczej wiecie...

    jejka miało być w skrócie ale długie mi to wyszło...
    hmm... ale w sumie jak to teraz sobie czytam to na prawdę to jest wieeeeeeeelki skrót
    jeszcze z cukrzycą wiąże się odpowiednia ilość posiłków ale to może kiedy indziej, mam nadzieję że komuś wogóle będzie się chciałao czytać co tu napisałam jak by coś było niejasne to pytajcie bez skrępowania jeśli oczywiście to kogoś ciekawi...

    buziaki :*

  5. #45
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Iliusza
    Chcialam wytrzymac ale nie dalo rady i jakos przed 22 zjadlam dwie nektarynki i 1,5 kromki chleba pelnoziarnistego Najlepiej sie pozniej nie czulam psychicznie i fizycznie ale coz tak czasem bywa. Dzisiaj nie popelnie tego bledu obiecuje
    no ja mam nadzieję!!!


    <nonono>! nieładnie :P

    3mcie się :*


    a ja dziś szłam do szkoły na 7.30, zdziwicie się pewnie- do szkoły ?! tak tak!
    wszystkie pierwsze klasy pisały próbną maturę z angielskiego (dzięki Bogu jej wyniki nigdzie nie będą wpisane, ot tak te wyniki są dla nas)
    na początek listening- nawet spoko wydaje mi się że w miarę prosty był,
    potem pierwszy ridding- tak już trochę trudniej było ale ogólnie ok,
    potem drugi ridding tekst z komisariatu- jakiś raport+ pytania do tego true& false w tym praktycznie wszystko strzelałam ,
    i na koniec writting a też nie było aż tak okropnie
    trzeba było napisać list (oficjalny) : jesteś zapisana na kurs do szkocji, ale coś ci wypadło i nie możesz w tym terminie jechać ,musisz wymyślić czemu nie możesz jechać (napisałam że nie mogę bo mam wtedy ślub ) kiedy mogłabyś przyjechać na kurs, co mają zrobić jeśli już nie będzie na żaden kurs miejsca, i przeprosić za kłopoty
    pisaliśmy to coś chyba 60min i nawet mi czasu starczyło szok

    potem miałam iść do biblioteki (dziś ostatni dzien oddawania książek !!) ale oczywiście sierota Asia książki nie wzięła i drałowała z miasta do domu (ok.20min takim chodem nie wolnym ale takim no szybciej-umiarkowanym ) po książkę i spowrotem ( a w domu znów musiałam dojeść bo miałam mały cukier- aha zapomniałam napisać w tamtym poście że zapotrzebowanie na insulinę cały czas się zmienia :/ )
    dobra dostałam się do biblioteki a tam szok okazało się że podobno nie oddałam "Świętoszka" Moliera taaa i co jeszcze mi wmówią!!!
    jestem pewna że go oddałam grrr... ale cóż...
    babka z biblioteki mi powiedziała że napisze że wzięłam tą książkę na wakacje i po wakacjach mam przyjść wyjaśnić sprawę, albo przynieść inną lekturę, albo "że może się to wyjaśni" bo się gdzieś zapodziała :/ SUPER
    potem poszłam na targ (3min drogi od mojej szkoły) i kupiłam 5kg truskawek (na dżem mama kiedyś chciała) za 1,80zł, ale taki fajny facet byłi mi za 1,50zł policzył oj al potem idź 20min z 5kg reklamówką heh ręka mnie bolała ale dałam radę jeszcze po drodze wstąpiłam do sklepu spożywczego kupiłam pare rzeczy (m.in.płytkę pilates (zobaczymy co to skoro to tak zachwalają wszyscy ) serek topiony light krówki śmieszki Big Milki, ciastka (uznaliśmy z bratem że mojemu tacie na dzień ojca zrobimy taką paczkę ) a potem dotarłam do domu poobierałam truskawki i zjadłam chyba z 0,5kg ich hihi
    a teraz siedzę sobie przed kompem i piszę posty

    3majcie się :**

  6. #46
    zakoffana jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Asinka ja myślałam , tzn. przeczuwałam , że Ty jestes odemnie starsza a tu zonk hiih młodszaaa ) Widzę , że dzionek byłuudany u mnie tez jakoś leci)) ale żeby nie zapeszać leci całkiem dobrzee) masz może bloga , lub coś takiegoo??? pozdrawiam ciepło

  7. #47
    ewka~ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć,
    Bardzo mnie zaciekawił Twój post na temat cukrzycy, teraz już wszystko rozumiem. Ehh ta cukrzyca jest kłopatliwa, ale chyba już nayczyłaś się z nią żyć. szczerze mówiąc zaczełam się o Ciebie martwić. Mam nadzieje, że nie "przedawkujerz" i że nie będziesz miała braków. Dbaj o siebie.

    Co do maturki to ja ją mam już z głowy (albo i nie) we wtorek wyniki Zaczełam się bać. Oczywiście wszystkie szkoły mają w poniedziałek ale my musimy być zawsze inni...

    Widze, że tez lubisz Big Milki Ja je uwielbiam, mają mało kalorii i są pycha

  8. #48
    Guest

    Domyślnie

    hmm zakofana to w jakim ty wieku jesteś :> już! spowiadać mi się tu zaraz!
    co do bloga to mam ale bardzo dawno w nim nie pisałam muszę go w wakacje (tz. w najbliższym czasie) "odświeżyć" bo trochę się w moim życiu pozmieniało...
    także na razie nie podaję bloga niech to będzie tajemnica

    Ewka jasne że cukrzyca jest kłopotliwa ale musiałam nauczyć się znią żyć, najgorzej jest jak jestem w takim towarzystwie, które nie wie że jestem chora, wtedy każde podanie zastrzyku, wiąże się z wizytą w kibelku (no bo jak przy wszystkich np. w pizzeri wyciągnąć strzykawkę i dać sobie zastrzyk :/ - szczególnie jeśli jesteś w towarzystwie które jeszcze mało znasz wogóle wiesz o co mi chodzi... )
    i nie martw się jakoś żyję ale dziękuję :****
    swoją drogą dziwne jest to... w sumie noszę przy sobie truciznę... jeśli przedawkuję mogę się zabić... jeśłi komuś podam zastrzyk też mogę go zabić...
    przeraża mnie myśl że ktoś "kto nie myśli" mógłby to w ten sposób wykorzystać...
    chociaż w sumie przyznaję że raz w życiu (tak na serio) chciałam sobie podac 'śmiertelną dawkę'... ale tego nie zrobiłam...
    ehh...
    nieważne
    noski w górę!

    Ewka no to do wtorku jeszcze 3mamy kciuki a potem tylko się cieszymy z dobrych wyników no nie? będzie dobrze zobaczysz!

    a ja z moją przyjaciółką uznałyśmy że po rozdaniu świadect idziemy na duuuuuuuuże lody mniam

    to do jutra paaa
    miłej nocki życzę :*

  9. #49
    Iliusza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Heheh Asinko jak cie czytam to mam wrazenie ze o mnie opowiadas Tez bylam na targu z mamuska i kupilysmy duzo truskawek i wlasnie zjadlam prawie 0,5 kilo i brzuch az mnie boli. Tez mialam problem z ksiazkami tzn. na mojej karcie byla zapisana ksiazka ktorej nie wypozyczalam i latalam tak z miesiac do biblioteki i czekalam az ktos sie laskawie zlituje i odda ta ksiazke, ale udalo sie Do szkoly chyba mamy taka sama odleglosc Po prostu wszystko sie zgadza Oprocz tej matury bo ja ja pisalam (prawziwa) miesiac temu
    Jak obiecalam wczoraj sie trzymalam i nie zjadlam nic wieczorkiem, tzn zjadlam po 19 jabluszko zielone i to wszystko A biegalam wczoraj cale 30 minut (myslalam ze pluca wypluje, ale dalo rade). A dzisiaj obowiazkowo basenik takze humorek dopisuje i spodnie jakby luzniejsze Zobaczymy co w niedziele waga pokaze.

  10. #50
    Iliusza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Male sprostowanie: to co przed chwila napisalam to bylo do wypowiedzi wczorajszej. Po prostu opuscilam jedna strone i tak jakos wyszlo
    Ewcia to ty jestes w moim wieku. Nowa maturka byla w tym roku? No fakt u nas wszystie szkoly maja wyniki w poniedzialek. Jak o tym pomysle to az mnie w zoladku sciska. Ale jakos wytrzymama do poniedzialku a pozniej bedzie placz (albo z radosci albo z rozpaczy). Wolalabym to pirwsze ale zobaczymy...

Strona 5 z 38 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •